65.

865 43 0
                                    


— Enfin — powiedział Draco wzdychając delikatnie, kiedy zamknął drzwi apartamentu za wychodzącym boyem hotelowym.

— Możesz mówić po angielsku — stwierdził oschle Harry. — Teraz nie ma już nikogo, komu mógłbyś zaimponować.

— Non pas toi? Co się stało, Harry? Mam zły akcent?

— Brzmi super, ale nie znam się na tym — Harry skrzywił się. — Zrozum, że twoja biegła znajomość języka nie oznacza, że możesz flirtować z każdą napotkaną osobą!

Draco uniósł brew.

— A kogo masz na myśli?

Harry zaczął wyliczać na palcach.

— Kobieta w punkcie przylotów, taksówkarka wioząca nas tutaj, recepcjonistka...

— To kobiety — stwierdził lekceważąco Draco. — Nie pociągają mnie.

— Więc dlaczego z nimi flirtowałeś?

Malfoy zmrużył oczy.

— Starałem się być miły. Czy to moja wina, że francuski jest nieco ekstrawagancki? Trochę poniosły mnie emocje.

— Acha. — Harry'emu zrobiło się głupio.

— Nie jestem taki jak ty. — Draco kontynuował bardziej stanowczym tonem. — Kobiety mnie nie interesują, no przynajmniej nie w „ten" sposób. A nawet gdyby, co jest mało prawdopodobne, to żadna z tych. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, masz bardzo skąpe podstawy do zazdrości.

— Tak. — Harry przytaknął, pragnąc, żeby okoliczności były inne. Draco nie mogło być bardzo przyjemnie, gdy wiedział, że nie może zaspokoić się bez dotyku Harry'ego. Czy podobało mu się, czy nie, Harry musiał być jego jedynym partnerem seksualnym. I to, że nie mógł tego robić tak jak lubił, na przykład w czasie chłosty, też było cholernie przygnębiające. Harry mógłby to dla niego zrobić, ale zrezygnował, bo taki był wybór Draco.

— Nie robiłem tego.

— Czego?

Draco uniósł głowę.

— Nieważne. Jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej, to powiem ci, że cała rozmowa w taksówce dotyczyła tego, jak bardzo jestem zachwycony wakacjami z moim przystojnym kochankiem.

— Przystojnym? Powiedziała, że jestem przystojny?

— Nie. Ja to powiedziałem, a ona się ze mną zgodziła.

Harry zmieszał się i zaczerwienił. Był tak bardzo zakłopotany, że nie udało mu się powstrzymać od zadania kolejnego pytania.

— Uważasz, że jestem przystojny?

— Sądziłem, że jesteś tego świadomy. — Draco przyjrzał mu się z sympatią. — Tak. Myślę, że jesteś przystojny. Podobasz mi się. I dokładnie wiem, co będzie dalej. Ale jeśli mi powiesz, że to z powodu zaklęcia, uderzę cię i będziemy mieć poważny problem z bólem w klatce piersiowej.

— Ja... Ja po prostu...

— Myślisz, że popchnąłem cię na trawę i molestowałem, bo sądziłem, że jesteś ohydny?

— Cóż, wyglądam przeciętnie, a ty... O mój Boże, ty jesteś wspaniały.

— Tak wspaniały, że nie możesz powstrzymać się od dotykania mnie nawet przez sen. — Usta Draco drgnęły, tak jakby starał się powstrzymać uśmiech. — Podoba mi się ten pomysł, jednak nie wszyscy możemy wyglądać jak ja, prawda? Jak lodowate bóstwo... Ty jesteś cieplejszy. Wysoki, ciemnowłosy i też przystojny, ale w innym stylu.

OWNED (Drarry)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz