VII

18.8K 955 270
                                    

-Fu! Oplułaś moją bluzkę! - zawołała z obrzydzeniem mama i podała mi chusteczkę.

Byłam chora. Bolała mnie głowa, miałam zatkany nos i
łupało mnie w kościach, jak nie wiem, co.

Marzyłam o tym, żeby spędzić w łóżku cały dzień i nie ruszać się nawet na siku. To było wszystko, czego chciałam. Były też dobre strony. Ominął mnie sprawdzian z chemii i przy okazji przez cały dzień nie będę musiała znosić widoku Adama. On nie robił z tego nic wielkiego. Może w ogóle o tym zapomniał. Z nim wszystko jest możliwe.

- Muszę się przebrać, a ty wracaj do łóżka - poleciła i zniknęła w korytarzu.

Znowu kichnęłam i postanowiłam wrócić na górę, ale tym razem wzięłam ze sobą całe pudełko chusteczek.

Rzuciłam się na łóżko i jęknęłam głośno. Przyda mi się kilka dni odpoczynku od szkoły. Trzecia klasa naprawdę jest stresująca. Matura i te sprawy.

Nagle do pokoju weszłam mama.

- Będę dzisiaj trochę później, wiec jak Marnie wróci ze szkoły to zamówcie pizze, czy coś - oznajmiła. - Przygotowałam ci leki, leżą na blacie w kuchni.

- Czego chcesz, że jesteś taka miła? - wychrypiałam z zamkniętymi oczami.

- Pff? Ja? Nic - niemal pisnęła. - Możesz mi tylko powiedzieć, co Adam robił u nas do drugiej w nocy i z kim codziennie gadasz na FaceTime. To wszystko!

- Ugh, mamo, nie zachowuj się, jak terapeutka - mruknęłam.

- Nie dajesz mi wyboru, jak wrócę to i tak mi powiesz - stwierdziła lekko i wyszła z mojego pokoju.

Po chwili usłyszałam tylko trzask zamykanych drzwi i błogą ciszę. Nareszcie! W Perth była godzina ósma rano, a z tego co pamiętam Luke wczoraj polecił do Anglii, więc tam jest jakaś zupełnie z dupy strefa czasowa. Nie powinnam do niego pisać, ale jest mi trochę nudno.

Sięgnęłam po radę do dr. Google i z jego informacji wynikało, że aktualnie w Londynie jest pierwsza w nocy. Do diabła, nie powinien jeszcze spać.

Poza tym obiecał, że napiszę, jak będzie w hotelu, a jeszcze tego nie zrobił.

@dameholls: Jestem chora

@dameholls: To przez ciebie ;c

@dameholls: Poza tym miałeś napisać, jak dotrzesz na miejsce!

@dameholls: Zaczęłam się denerwować, lol.

@Luke5SOS: Holly, jest pierwsza w nocy. Właśnie kładłem się spać

@dameholls: Przepraszam, ale miałeś napisać

@Luke5SOS: Aww, martwiłaś się o mnie? Zachowujesz się, jak moja mama, haha

@dameholls: Nie martwiłam się o ciebie! Po prostu teraz dziwne rzeczy się dzieją.

@dameholls: Samoloty znikają albo uderzają w góry bez przyczny.

@Luke5SOS: OMG, nie wierzę

@Luke5SOS: Myślałaś, że będę miał wypadek? To słodkie.

@dameholls: Nie myślałam tak, meh. Nie wyobrażaj sobie za dużo

@Luke5SOS: JASNE ;*

@dameholls: Dobra idź spać, nie będę cię męczyć

@Luke5SOS: Właściwie to nie jestem zmęczony. Jak się czujesz?

We Met On Twitter |l.h|Where stories live. Discover now