- Powinnam zachować się, jak prawdziwa matka i zabronić ci jechać pociągiem do Sydney – odparła mama, kiedy pakowałam walizkę na jutrzejszy wyjazd.
To była nasza pierwsza dłuższa rozłąka, ponieważ miałam zostać w Sydney na cały weekend i wrócić późnym wieczorem w niedzielę.
Nie mogłam się wręcz doczekać, kiedy w końcu go zobaczę. Czekałam na to cholerne dwa tygodnie, a czułam, jakby to była wieczność. Cieszyłam się, że go spotkam, a jednocześnie martwiłam się tym, że nie wiedziałam, kiedy zobaczę go ponownie.
To było trudne. Od września zaczynałam studia. Od listopada praktyki i możliwe, że mogłabym załapać się na staż w pobliskiej siłowni, jako instruktorka fitness.
Miałam wiele planów na przyszłość i chciałam je spełnić, dlatego nie wiedziałam, jak mam sobie ułożyć sprawy z Luke'm. On zawsze będzie gdzieś, kiedy ja będę siedzieć w tym samym miejscu. Zawsze wokół niego będzie miliony dziewczyn, nigdy nie będę mogła być przy nim 24/7.
- Ale tego nie zrobię, bo cię kocham – uśmiechnęła się i wrzuciła do mojej walizki kolejną bluzkę.
- Wiem – odwzajemniłam gest i usiadłam obok niej na łóżku.
- Zarezerwowałam bilety na wakacje. W tym roku będzie all inclusive – oznajmiła podekscytowana. – Wyobraź sobie! Ty, ja i Marnie, a przed nami Karaiby i cudowni kelnerzy przynoszący nam drinki na basenie. To będzie cudowne!
Zaśmiałam się na jej reakcję.
- Chyba po raz pierwszy nie cieszysz się na nasze wakacje – zauważyła. – Przez niego?
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem – jęknęłam. – Po prostu między nami zrobiło się trochę poważnie, a ja za niedługo zaczynam studia, pewnie po roku będę chciała się wyprowadzić, zacząć na siebie zarabiać, a on ciągle będzie gdzieś...
- Przypomnę ci twoje, własne słowa: „Nie myśl o przyszłości, tylko żyj chwilą" – przytuliła mnie do siebie. – Nie wiesz, co będzie za rok, czy za miesiąc, a może za tydzień.
- Ja po prostu nie jestem pewna, czy chcę związku z chłopakiem, którego widzę raz na miesiąc – mruknęłam i przetarłam dłońmi twarz, w bezradności.
- Przekonasz się po tym wyjeździe, Holly – zapewniła mnie.
*
@Luke5SOS: FaceTime?
@dameholls: Nie mogę teraz ;c
Właśnie siedzę w samolocie do Sydney, gdybyś wiedział...
@Luke5SOS: Okej... Co słychać?
@dameholls: Jestem trochę zmęczona po zajęciach z Pole Dance'u, poza tym to wszystko dobrze. Jak u ciebie? JUTRO MASZ URODZINY
@Luke5SOS: Wiem ;c
@dameholls: Dlaczego się nie cieszysz?
@Luke5SOS: Nie będzie ciebie...
@dameholls: Przepraszam, ale muszę jechać w weekend do Brisbane. Moja ciotka jest... Trudną osobą
@dameholls: Obiecuje, że ci to wynagrodzę ;)
@Luke5SOS: Calum mnie denerwuje -.-
@dameholls: Why?
@Luke5SOS: Cały czas pyta się gdzie jesteś? Debil
YOU ARE READING
We Met On Twitter |l.h|
Fanfiction@Luke5SOS zaczął obserwować @dameholls i @joanduhmel Opowiadanie nie jest tłumaczeniem, zostało napisane przeze mnie. Miłego czytania <3