Rozdział 9 - Nie pozwól mi odejść

129 11 0
                                    

Filip

W środku nocy Filip siedział w swoim pieprzonym salonie swojego pieprzonego domu na swojej pieprzonej kanapie po ciemku, trzymał w ręku otwartą cholerną butelkę piwa, ale go nie pił.

Nie mógł podnieść ręki.

W swojej pieprzonej głowie miał pustkę.

Cholerną pustkę.

Kurwa!

Wydawało mu się, że każdy najmniejszy jebany ruch wymagał tak cholernie dużo pieprzonego wysiłku, że nie był w stanie go wykonać.

Nic nie miało sensu.

Całe jego jebane życie.

Właściwie tego się spodziewał.

Cholernie wszystkiego tego, co się właśnie stało.

Kiedy wrócił cholernie późnym wieczorem tego dnia do swojego pieprzonego domu, jak zwykle, zdjął pieprzone zaśnieżone buty, pieprzoną zimową kurtkę i zostawił je w pieprzonym pomieszczeniu gospodarczym, wszedł do swojego pieprzonego salonu tylko po to, żeby przekonać się, że cały jego pieprzony dom jest pusty i cichy.

Tak cholernie pusty i cichy, jak nigdy w życiu nie bywał.

Nigdy przed Anną.

A na pewno nie po niej.

Przekonał się, że Ani w nim nie było i, mając jeszcze odrobinę pieprzonej nadziei, zadzwonił na numer jej cholernej komórki.

Nie odebrała.

Dopiero dużo później, kiedy nie odebrała trzech pieprzonych połączeń i zaczął się martwić, wszedł do kuchni.

I zamarł.

Na blacie leżała mała kartka papieru z trzema słowami.

Nie szukaj mnie

A.

Jaszcze nie pojmował, chociaż już to do niego przebijało.

Kurwa mać!

Ania odeszła.

Na podłodze siedziała Nessie i patrzyła na niego cholernie wyczekująco, jakby mógł sprawić pieprzony cud i cofnąć czas, ale on nie reagował, nawet się nie wkurwiał, był całkowicie zrezygnowany.

Wypieprzony.

To było całe jego popieprzone, chujowe życie.

Powinien wiedzieć lepiej.

Wiedział, zawsze to wiedział, że Ania była o wiele, cholernie wiele więcej warta od niego.

Była zarówno dobra, czysta, mądra i piękna.

A on...

On był brudny, uwikłany w nielegalne interesy i głupi, więc nawet nie skończył porządnej szkoły.

Więc odeszła, żeby mieć kogoś lepszego, kto by do niej pasował, dałby jej więcej: tak, jak na to zasługiwała.

Mógł się tego spodziewać.

Dlatego Ania odeszła.

A poza tym zawsze wszyscy go zostawiali, nikt nigdy go nie chciał.

Zwłaszcza kobiety.

Jedyną, która wytrwała przy nim była cioteczka Thelma, ale nawet jego własna matka go porzuciła.

Alba - Nie pozwól mi odejść [18+]Where stories live. Discover now