Rozdział 12 - Gdzie jesteś?

122 12 0
                                    

Filip

Filip był zadowolony z postępów swojej pracy.

Właśnie kończył konfigurowanie zabezpieczeń w firmie, dla której aktualnie pracował, kiedy zadzwonił jego telefon.

Wyjął go z tylnej kieszeni spodni i zobaczył na wyświetlaczu imię Maggie.

Odebrał i przyłożył telefon do ucha, drugą ręką klikając zapisywanie nowych ustawień na firmowym serwerze.

- Hej, Maggie - przywitał się, lekko uśmiechając się do siebie na myśl, że na pewno kobiety znowu coś wymyśliły i Ania potrzebowała wsparcia Maggie w przekonaniu go do jakiegoś ich wypadu.

Cieszył się, że jego kobieta miała przyjaciółki, ale nie zdążył się nią nasycić i nie chciał się nią z nimi dzielić zbyt często.

I tak co kilka dni spotykały się na plotki.

- Filip - szept Maggie brzmiał na tak przerażony, że Filip zamarł i natychmiast zaczął zamykać wyniki swojej pracy i cały system, żeby zdążył się zaktualizować.

Byle szybciej wypierdolić stamtąd.

- Mów - warknął jednocześnie do słuchawki.

Maggie była przyzwyczajona do tekstów Davida, więc nie przestraszyła się jego ostrego tonu, tylko od razu zaczęła konkretnie przekazywać Filipowi informacje.

Pieprzone dzięki.

- Ania właśnie wyszła przez tylne drzwi z baru w towarzystwie jakichś mężczyzn. Sama wyszła. Nie opierała się - mówiła - Tam był czarny Ford Edge na tutejszych numerach, wyglądał jak z wypożyczalni. Ich było dwóch. Obcy. Zanim wsiedli, ogłuszyli ją paralizatorem i wepchnęli do samochodu. Nie wychodziłam, przyglądałam się przez szparę w drzwiach, więc nie wiem...

- Dobrze zrobiłaś - uciął jej Filip - muszę iść.

- Tak - szepnęła Maggie i rozłączyła się bez pożegnania.

Widać było szkołę Davida.

Ale Filip nie miał czasu na rozmyślanie o tym.

Wyłączył komputer, na którym pracował, wstał z fotela, zabrał kurtkę, zabezpieczył pomieszczenie tak, jak pokazał mu szef ochrony, kiedy go tu wpuszczał w południe i skierował się na parking do Rubicon'a.

Kciukiem wybierał po drodze numer do Davida.

- Wiem - rzucił na powitanie jego najlepszy przyjaciel - Maggie dzwoniła. W drodze do numeru 1. Zabezpieczam innych. Dzwoń do Drivera.

Rozłączył się.

Filip wybrał numer do Drivera.

Marty powiedział mu parę tygodni temu, że jebany Nebuenitto powołał się na stare pieprzone długi wdzięczności od kilku cholernych organizacji przestępczych, więc Ani szukało wiele niezbyt ciekawych pieprzonych grup.

Wyznaczono spore pieniądze, a że jednemu z tutejszych jebanych gangów zaginęło trzech popieprzonych „żołnierzy", więc cholerne poszukiwania zostały kurewsko zintensyfikowane.

Filip powinien był, do kurwy nędzy, wiedzieć, że to oznaczało dla nich zaledwie kilka dni pieprzonego spokoju i cholernie wiedział to.

Ale sądził, że Ania była kryta.

Był w błędzie.

- Yo - usłyszał i powiedział tylko - Kod zero.

Reszty nie musiał.

Rozłączył się i nacisnął pieprzony pedał gazu.

David skontaktował się bez wątpienia z innymi facetami, więc Filip mógł cholernie rozpocząć namierzanie Ani i skupić się na tym, co miał na Nebuenitto.

Alba - Nie pozwól mi odejść [18+]Where stories live. Discover now