15

599 43 205
                                    

Nick z Karlem właśnie się obudzili. To był ich pierwszy poranek jako para. Nick nadal nie mógł uwierzyć. Mógł nazwać Karla swoim chłopakiem.

-Słodki jesteś.- powiedział odgarniając kosmyk włosów z twarzy bruneta.

-Nickuś daj mi spać.- przytulił się mocniej do starszego.

-Daj mi iść do łazienki.- powiedział chichocząc.

-Nie, zostań tu.- Nick wywrócił oczami i sam starał się uciec z uścisku Karla. Jednak ten nie dawał za wygraną. Kiedy finalnie udało mu się uwolnić, Karl jęknął z niezadowolenia.
Nick od razu pokierował się do łazienki. Załatwił tam swoje potrzeby fizjologiczne, po czym opuścił to miejsce. Poszedł on do kuchni. Ujrzał tam Jimmy'ego, który gotował naleśniki.

-Cześć Jimmy.- przywitał się zaspany.

-Dzień dobry. Witam w rodzinie.- uśmiechnął się, a Nick się zarumienił. Po chwili usiadł do stołu, a brat Karla podał mu naleśniki.

-Dziękuję.- zaczął jeść, a po chwili zobaczył Karla, który schodził ze schodów. Podszedł do Nicka od tyłu i umiejscowił swe dłonie na klacie chłopaka.

-Jak się spało?- zapytał, a Karl ziewnął. Po chwili podszedł do brata i zabrał od niego talerz, po czym usiadł z posiłekiem obok Nick'a i oparł swą głowę o starszego.

-z tobą znakomicie.- Nicholas po zmęczeniu chłopaka stwierdził, że ten kłamie.

-Wiem, że kłamiesz.- Karl się spojrzał na swojego chłopaka.

-Spało się dobrze. To tylko zły sen.- Szatyn przytulił szarookiego i pocałował go w czoło.

-Powiesz co ci się śniło?- zapytał, ale młodszy pokręcił głową.

-Dlaczego?- Ten spojrzał błagającym wzrokiem. Nicholas wiedział, że młodszy nie chce o tym rozmawiać, więc postanowił zmienić temat.
-Co będziemy dzisiaj robić?- zapytał, a Karl zastanawiał się przez chwilę.

-możemy pójść się przejść.- powiedział Karl przejeżdżając palcem po klatce piersiowej zielonookiego.

-Dobry pomysł.- uśmiechnął się nastolatek.

-Najpierw zjedzcie.- oznajmił brat Karla. Chłopcy jedząc, wygłupiali się. Karl nawet wziął bitą śmietanę i zrobił sobie wąsa.

-Jestem świętym mikołajem hoł, hoł.- Jimmy zaczął się śmiać tak bardzo, że się przewrócił. Nick dołączył do brata szarookiego, a ten patrzył na nich z politowaniem.

-Nie może być aż tak źle.- powiedział, po czym podszedł do najbliższego lustra. Gdy siebie zobaczył sam zaczął się śmiać.

-Macie rację, jest źle.- przyznał, a Nick wstał i podszedł do niego. Złapał Karla w pasie i patrzył się mu w oczy. To była walka o przeżycie. Bo jak się zaśmieje młodszy go zabije.

-Ty zawsze wyglądasz pięknie.- Starał się nie zaśmiać. Jednak nie wytrzymał gdy Karl dostał naleśnikiem w twarz.

-JIMMY!- Nick szybko się schował za kanapę gdy zobaczył jak bardzo zdenerwowany jest jego chłopak.

-Uspokój swojego męża czy tam chłopaka.- powiedział brat Karla schowany za blatem kuchennym.

-To twój brat.- powiedział oburzony zielonooki.

-A twój przyszły mąż. Jak ty będziesz z nim żyć? Prędzej cię zabiję niż ty z nim wygrasz jakąś kłótnie.- Karl patrzył na nich z politowaniem, a po chwili wziął jednego naleśnika i rzucił nim w Jimmy'ego rękę.

He is my home|Karlnap|Where stories live. Discover now