~12~

609 50 8
                                    

Witajcie kochani! mam dla Was świeżutki rozdział, a dzisiaj: Taehyung dostaje opierdol, Jungkook płacze, a Jin to najlepszy hyungi pod słońcem:)  zapraszam serdecznie!

Jeszcze małe ogłoszenia parafialne:

Mam dobrą i złą wiadomość:) ze względu na to, że za tydzień są już święta i nie będę miała jak pisać między karpiem, a pierogiem to rozdziału nie będzie w niedziele.

 Ale, ale.... dobra wiadomość jest taka, że będzie już w ten wtorek, bo nie chciałam Was zostawiać bez odcinka (i obiecuje, że postaram się wynagrodzić wszystko to przez co Taehyung dzisiaj przejdzie, bo przetyram go konkretnie:)

Ostatnio mam duuuże problemy z powiadomieniami i albo Wy nie dostajecie ich ode mnie albo ja dostaje od Was z dużym opóźnieniem, no cóż... życie... Podobno warto dodać opowieść w swoim wattpadzie do biblioteki prywatnej, wtedy zawsze jest info, że coś wpadło niezależnie od powiadomień. To tak tylko jakby ktoś chciał. To tyle ogłoszeń parafialnych, widzim się w najbliższy wtorek o 14:00.

Trzymajcie się cieplutko i nie zakopcie się w tym śniegu, życzę Wam spokojnego tygodnia w pracy/szkole<3 mua

I na koniec oczywiście prośba: jeżeli Wam się podoba, zachęcam do głosowania, komentowania, polecania itd. To naprawdę mobilizuje i bardzo, bardzo to doceniam<3 Buźka!


Taehyung nie wiedział jak długo stał w pokoju, patrząc bezmyślnie w przestrzeń. Dopiero ciche pukanie w drzwi wyrwało go z otępienia. Drzwi otworzyły się lekko i do środka zajrzał Saejoon.

-Jesteś gotowy? Przywiozłem wózek tutaj żebyś nie musiał iść po korytarzu - uśmiechnął się do Tae.

-Może jednak faktycznie zamówmy coś do pokoju - Taehyung starał się wziąć w garść - jednak nie mam ochoty nigdzie wychodzić.

-Och! - Saejoon wyglądał na zaskoczonego - wszystko w porządku? Tak nagle zmieniłeś zdanie.

-Nie wiem - powiedział Tae zgodnie z prawdą. Stał na środku w pokoju z opuszczonymi rękoma wyglądając na zagubionego.

-Chodź do mnie - Saejoon podszedł do niego i pomógł mu usiąść na łóżku -co się stało?

Taehyung wzruszył ramionami.

-Chyba po prostu zbyt się wszystkim denerwuje - skłamał - i nie chcę, żeby ludzie patrzyli się na mnie w restauracji, gdy siedzę na wózku. Ale dziękuję, że przyjechałeś - Tae dotknął jego uda - to wiele dla mnie znaczy.

-Taehyungie - Saejoon splótł ich palce ze sobą - między nami jest wszystko dobrze, prawda? - spytał- wiem, że ostatnio trochę się mijamy, ale dajemy radę, prawda?

-Tak - odpowiedział, może trochę za szybko Tae - dlaczego o to pytasz?

Saejoon pokręcił tylko głową.

-Kocham cię - powiedział cicho, patrząc mu w oczy - naprawdę cię kocham.

Taehyung poczuł jak jego żołądek ściska się w środku.

-Ja...ciebie też - wykrztusił w końcu z siebie.

Saejoon nachylił się nad nim i pocałował prosto w usta. Taehyung nie miał siły nawet go powstrzymać.

-To co? - Saejoon przejechał językiem po jego wardze - wrócimy do tego co robiliśmy wcześniej czy wolisz najpierw zjeść?

Taehyung popatrzył mu głęboko w oczy. Czuł obrzydzenie sam do siebie, że nie potrafi wyznać Saejoonowi prawdy. Chciał zrobić wszystko, żeby zapomnieć o spragnionych ustach Jungkooka na swoim ciele. Tae złapał go szybko za szyję i przyciągnął do siebie, tak aby ich twarze dzieliło tylko kilka milimetrów.

TELL ME YOU LOVE ME ** taekook**Where stories live. Discover now