ROZDZIAŁ DZIESIĄTY - korekta

1.2K 62 31
                                    

#chancefromfatewatt 🌚

Vanity

    Obudził mnie dzwoniący telefon. Mruknęłam cicho, przeciągając się na łóżku, a następnie sięgnęłam po urządzenie. Gdy tylko zobaczyłam kto do mnie dzwoni, błyskawicznie usiadłam na łóżku.

   Mama.

   Przełknęłam nerwowo ślinę. Wiedziałam, że do tego w końcu dojdzie. Rozmowa z nią była nieunikniona. Mimo to widok jej zdjęcia na ekranie we mnie uderzył. Odebrałam i powoli przyłożyłam telefon do ucha.

   — Mamo?

   — Vanity, dziecko! Gdzie ty jesteś? — spytała wysokim głosem.

   — Ja... musiałam wyjechać. Przepraszam, że dowiadujesz się dopiero teraz.

   — Jak to wyjechać? Córeczko, czy coś się dzieje? Warren z tatą odchodzili od zmysłów.

   Warren. Tata.

   — Wszystko gra, mamo. Po prostu...

   — Babciu, mogę porozmawiać z mamą? — gdy uslyszałam w tle głos mojego synka, w moich oczach stanęły łzy.

   — Już ci dam mamusię, kochanie — powiedziała miło. — A my wrócimy do tej rozmowy — to były ostatnie słowa, jakie do mnie skierowała, zanim podała telefon swojemu wnukowi.

   — Aaron? — tym razem to ja odezwałam się pierwsza.

   — Mamuś, gdzie jesteś?

   — Mamusia podróżuje. Szuka dla was ładnych pamiątek... — zaczęłam ścierać pojedyncze łzy z policzków. Tęskniłam za nim, więc cieszyłam się, że mogę usłyszeć jego głos.

   — A kiedy wrócisz?

   — Niedługo. Jeszcze troszkę i będę w domu. Z wami.

   — Nie możemy się z Abi doczekać — od razu się rozpromienił. — Tatuś też tęskni.

   A to dziwne, bo ja nie tęsknię za nim ani trochę.

   — Jak tam w domu?

   — Wszystko dobrze, ciągle się z Abi super bawimy. A...

   Nagle usłyszałam męski głos. Doskonale znajomy.

   Warren.

   — Mamo, tata po nas przyszedł, będę musiał kończyć i udawać, że gram w gry — zaczął szeptać. Mój mądry chłopczyk. — Kocham cię mocno. Abi też.

   — A ja was kocham, synku. Powiedz to samo Abi.

   — Dobrze. Pa mamo!

   — Pa... — usłyszałam sygnał informujący o zakończeniu rozmowy. Nagle straciłam wszystkie siły i wypuściłam telefon z dłoni. Moje ciało całe drżało. Nie wiedziałam, jak to zatrzymać. Zaczęłam brać głębsze wdechy z nadzieją, że uda mi się uspokoić, ale marne były tego skutki.

   Dopiero po kilku minutach wszystko wróciło do normy. Podniosłam telefon z podłogi i go załączyłam. Moim oczom ukazało się zdjęcie dzieci, które zrobiłam zanim wyszły do szkoły. Ostatnie nasze spotkanie.

   Mamusia niedługo wróci. Tylko spełni marzenia. A potem już was nigdy nie opuszczę.

   Zaczęłam myśleć o wszystkim, byle nie o sytuacji sprzed chwili. Wtedy przypominało mi się, że dziś Armin wybiera nam atrakcje.

Chance From Fate [+18] [ ZAWIESZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz