7

324 8 15
                                    

Tym razem tak jak w każdy poniedziałek i soboty ścigaliśmy się na samochodach. Cóż było mi to bez różnicy, ponieważ byłam dobra w jeździe na obydwóch pojazdach.

Gdy zbliżałam się do muru ochroniarz otworzył mi bramę, żebym mogła wjechać do środka.

Zatrzymałam auto na podjeździe i podeszłam do mężczyzny, żeby dowiedzieć się jaki numer tym razem mi przypisano.

Jak się okazało, ścigałam się jako nr.3 z numerem 4, więc bez przedłużania po prostu podjechałam na start, ponieważ pierwszy wyścig właśnie trwał, a ja miałam być kolejna.

W głośnikach odbył się głos mojego wujka:

- Moi drodzy, oto nasza chwila prawdy, czy nasza legenda umie poruszać się jeszcze samochodem na torze, tak jak kilka miesięcy temu? Obstawiajcie śmiało mistrzyni czy pogromca szminek.

Kurwa. Ścigam się dzisiaj z Olivierem. Wiedziałam, że jest dobry, a ja nie jeździłam od dawna i cholera, w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy z nim wygram.

W moim samochodzie leciała piosenka:
Lil John Ft.Three 6 Mafia - Act. A Fool
Od: TrapMusicHDTV

W momencie, w którym rozbrzmiała w moich uszach nutka poczułam się wolna i gotowa to wygrać z pogromcą jebanych szminek.

Po chwili usłyszałam strzał startowy, po którym ruszyłam jak opętana w kierunku mety.

Pierwszy zakręt poszedł mi gładko, byłam na prowadzeniu, jednak nie trwało to długo. W napięciu nacisnęłam gaz i w ostatniej chwili zmieniając biegi ścigałam się z Olivierem ramię w ramię, po czym z łatwością wjechaliśmy na mete w tym samym czasie.

Wysiedliśmy z samochodów i patrzyliśmy na tablicę wskazującą napis "Remis". Dziwne. Jeszcze nigdy nie miałam takiej sytuacji w ciągu całej kariery na torze. Razem z Olivierem patrzyliśmy na siebie nie wiedząc co się teraz stanie. Poczułam szarpnięcie mojego ramienia, aby później styknąć się z dwoma osobami przylegając do siebie ciałami.

- No, kochani. Czyli nagroda do podzielenia na pół? - Spytał z uśmiechem Adrian kierując głos do swojego asystenta. - Thomas, podziel im pieniądze, aby było równo.

To były udane wyścigi. Zyskałam dzisiaj 25tys. Fakt, że gdybym wygrała miałabym na koncie 50 kafli, ale nie narzekam, bo i tak wujek przetrzymywał w sejfie moje pieniądze z wygranych, które liczyły na prawdę sporo.

- To co Olivio, może za zwyciężenie dasz się zaprosić na domówkę, którą organizuję w następnym tygodniu? - Spytał cichym tonem Olivier, tak abym tylko ja mogła go usłyszeć, na co przytaknęłam i udałam się do samochodu w celu wrócenia do Noah'a.

Mogłabym zostać jeszcze do końca ściągania, ale podejrzewałam, że dzieciak jeszcze nie śpi i nie chciałam nie potrzebnie tu siedzieć, kiedy on wyczekuje mojego powrotu.

Po kilku minutach byłam już w drodze do domu, wybierając numer do Oliviera.

- Siema, bo zapomniałam zapytać. Kiedy organizujesz tę imprezkę? - Zapytałam parkując auto na podjeździe.

- Za tydzień w piątek tak gdzieś o 20 zapraszam serdecznie - oznajmił.

- Okej, a kto będzie? - Spytałam otwierając drzwi od domu.

- Jack, Lucas, Marcus, Oscar i kilku innych - odparł. - Nie martw się, nie zapraszam Lilly.

- Coś ty, sądzę, że nawet powinieneś ją zaprosić - powiedziałam. - Będzie zabawnie.

Przez chwilę gadałam jeszcze z Olivierem i dowiedziałam się, że na domówce będzie sporo osób. Tym lepiej, bo granie w jakieś gry będzie ciekawsze.

Po zakończeniu rozmowy telefonicznej udałam się do pokoju chłopaka, którego tam nie zastałam. Stwierdziłam, że może być u mnie, dlatego tam też poszłam. Nie myliłam się - chłopak siedział na łóżku prawdopodobnie nie mogąc zasnąć i na mnie czekał.

Poinformowałam go tylko, że muszę się przebrać i po wyciągnięciu piżamy udałam się w kierunku łazienki, która na całe szczęście była połączona z moim pokojem.

Po przebraniu się w ciuchy do spania i umyciu zębów położyłam się na łóżku. Noah się do mnie przytulił, aby po chwili spokojnie zasnąć. Ja natomiast nie byłam jeszcze śpiąca, więc postanowiłam posłuchać sobie piosenek na słuchawkach oraz przejrzeć media społecznościowe.

Po chwili dostałam wiadomość na messie on Marcusa

Marcus Davies: Cześć, wiem jak mogę utrzymać to, że umiesz jeździć w tajemnicy. Byłem dzisiaj na wyścigach i widziałem jak jeździsz. Wiem, że to ty się ze mną ścigałaś. Adrian mi wszystko wytłumaczył i powiedział, że to Lilly kłamała. Przepraszam

Olivia Evans: Co mam niby zrobić abyś tego nikomu nie wygadał?

Marcus Davies: Będziesz mnie uczyć jeździć, abym mógł wygrywać wyścigi.

Olivia Evans ustawił/a nick użytkownikowi Marcus Davies na: Dupek nr. 1

Olivia Evans: Skoro tak bardzo tego chcesz to okej. Ale ja wybieram dzień i godzinę.

Dupek nr. 1: Jeśli tak, to chociaż na trzy razy w tygodniu się zgódź

Olivia Evans: Dwa razy, albo wcale.

Dupek nr.1: Proszę, bardzo potrzebuję tych lekcji

Olivia Evans: Dobra, niech Ci będzie. Masz czas jutro?

Dupek nr.1 zmienił/a nick użytkownikowi Olivia Evans na: Suka

Suka: Co to za chujowy nick?

Dupek nr.1: A mój?

Suka: Twój się zgadza, mój nie.

Dupek nr.1: Nie prawda. To, że czasem byłem dla ciebie nie miły, nie oznacza że jestem dupkiem

Suka: To czemu w takim razie zawdzięczam mój nick?

Dupek nr.1: Bo na taką wyglądasz. Bije od ciebie taka energia.

Suka: Zmień mój nick, to pogadamy o tym kiedy będą miały miejsce nasze spotkania.

Dupek nr.1 zmienił/a nick użytkownikowi z Suka na: Laleczka

Laleczka: Eh, dobra lepiej chyba nie będzie. Nauka może się odbywać we wtorek, czartek i piątek. Jeśli jakiś dzień Ci nie pasuje to pisz póki mam dobre serce

Dupek nr.1: Wszystko pasi.

Laleczka: Po lekcjach w te dni. Na torze jak naszybciej. Zobaczę na jakim poziomie jesteś i co da się zrobić. Jutro wyjątkowo przyjedź na tor, to Cię sprawdzę

Dupek nr.1: Dobra, o której godzinie mam tam być?

Laleczka: Najlepiej o 11, nie wiem ile nam na to zejdzie, ale lepiej nie rób sobie żadnych planów na kilka godzin

Dupek nr.1: Dobra, to widzimy się jutro. Idź już spać. Dobranoc

Laleczka: Nie będę się ciebie słuchać. Pójdę spać jak będę chciała. Do jutra

Na tym zakończyła się nasza rozmowa. Muszę przyznać, że faktycznie byłam już trochę zmęczona, dlatego odłożyłam telefon nastawiając sobie alarm na 9 i położyłam się wtulając w młodego.

Zgodziłam się pomóc Marcusowi, ponieważ wiedziałam jak nardzo zależy mu na pieniądzach dla mamy. Miałam nadzieję, że to choć trochę pomoże w jej leczeniu.

Nie mam pojęcia kiedy udało mi się zasnąć, ale jedno jest pewne. Jutro będzie ciężki dzień.

ŚcigaczeWhere stories live. Discover now