22. Łyżwy

14 1 6
                                    

                                                                                                 Archer

Wróciłem z pracy i od trzydziestu minut chodzę po mieszkaniu zestresowany. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. Kręcę się w tą i w tą. Chodzę sobie tak z mojej sypialni do salonu i tak w kółko. Rose już parę razy czy wszytko u mnie okej. Rose. Idzie dzisiaj na spotkanie z Gabrielem. I to nie tak, że się boję czy coś. Wiem, że Gabi nie tknie jej, ale i tak wiadomość, że idzie na randkę z moim kumplem mnie dobija. Nie mogę przecież jej tego zakazać, bo to by było nie w porządku. Chcę jej szczęści. Czy ja jej mogę to zapewnić?

Usiadłem na kanapie I wyjąłem telefon. Dla pewności napisze do Gabriela. Wspólnymi siłami wymyśliliśmy plan. Jedni powiedzą, że banalny, ale jeśli się powiedzie i na twarzy blondynki pojawi się uśmiech to było warto.

Do: Gabriel

Pamiętasz plan?

Wysłałem wiadomości i włączyłem telewizję. Akurat leciała olimpiada łyżwiarska. Zawsze chciałem się nauczyć jeździć, ale jakoś nie było czasu. Cały czas mam coś na głowie, a w przyszłości to tym bardziej będę miał lepsze zawalony problemami, sprawami innymi rzeczami. Muszę j najlepiej wykorzystać ten rok. Może dwa.

Nigdy nie miałem jakiegoś zamiłowania do łyżew, ale bardzo lubiłem to oglądać i nadal lubię. Odstresowuje mnie to. Niektórzy odstrzeliwują się gdy czytają książki inni gdy tańczą, a jeszcze inni gdy słuchaj muzyki. Ja natomiast siadałem przed telewizorem i oglądałem pary, które kochały łyżwiarstwo. Gdy byłem mały i mieszkałem w domu dziecka z jedną z opiekunek mieliśmy nasza tradycję. Zawsze pierwszego grudnia razem oglądaliśmy zawody. Ona tez uwielbiała to oglądać, ale w przeciwieństwie do mnie umiała. Kiedyś zabrała mnie ba lód, oczywiście tak aby się nikt nie dowiedział, bo był tam jakieś zasrane zasady. Ja nie jeździłem tylko podziwiałem ją na lodzie. Jeździła Jeździła wielką lekkością. Na jej twarzy widniał uśmiech. Cała była tym pochłonięta. Miała zaledwie dwadzieścia pięć lat, a wybrała inną drogę. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego tak zrobiła. Dlaczego nie chciała kontynuować tego co kochała i tego co wychodziło jej zajebiście? Jako mały chłopczyk nie mogłem tego pojąć. Teraz rozumiem. Nie zawsze dostajemy od życia co chcemy i nie zawsze robimy to co kochamy. Mimo, że moja opiekunka pracowała w domu dziecka to i tak pielęgnowała w wolnym czasie swoją pasję. Ja sam nie wykonuje tego co chciałem. Chciałem zostać architektem, a zostałem pracownikiem na budowie. Ale i to mnie zadowala.

Od: Gabriel

Jak miałabym zapomnieć, że nie mam się pojawiać?

Dobre pytanie. Chyba nie da się zapomnieć, że się nie ma przychodzić. Głupie zadałem pytanie.

Do: Gabriel

Pytam czy na pewno wszystko jest przygotowane?

Razem z blondynem wymyśliliśmy lepszą randkę niż nudne siedzenia w restauracji. Na początku chciałem zrobić kino w plenerze. Najlepsze byłoby na plaży. Ale ostatnio też zabrałem ją na plażę. I mieliśmy zagwozdkę. Rose uwielbiałam spędzać czas na plaży, a w szczególności wieczorami. Wiele razy mówiła mi jak byliśmy młodsi, że kiedyś przeprowadzi się do jakiego ciepłego kraju i będzie jak najwięcej czasu spędzać na plaży. To nie tak, że w Wielkiej Brytanii nie było plaż. Były, ale koszmarne. Nie miały tego czegoś w sobie, a do tego były daleko od domu Rose i mojego domu dziecka. Wielokrotnie też widziałem jak malowała na płótnie zachody słońca na plaży. Miała zajawkę. Do dziś dnia nie pojmuję dlaczego nie poszła na jakieś studia artystyczne. Nadawałby się. Z roku na rok malowała jeszcze lepiej. Chciała być w tym perfekcyjna. Cała Rose. Jej matce nie podobało się, że traci czas na głupoty. A dziewczyna zdobywała pierwsze miejsca w konkurach plastycznych, artystycznych.

Only Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz