Z ADRIENEM DO ŁÓŻKA

275 5 9
                                    

- Idę na głęboką, idziesz ze mną? - zapytał Adrien.

- Jasne, chyba że Aarvand mi nie pozwoli.

- Pozwoli. Jak będziesz się topiła to albo ci pomogę, albo cię uratuję.

- Aha, taki właśnie jesteś. Idę z tobą.

Zaśmiał się. Szłam obok niego i byłam już zanurzona po szyję.

Wtedy coś dotknęło mojej nogi.

Wskoczyłam na Adriena. Złapał mnie w talli lewą ręką, a prawą nieśmiało podłożył pod moje pośladki.

- Aarvand? - krzyknął.

Odwróciłam się do Aarvanda. Nie zrobił nic. Spojrzałam na Adriena. Patrzył na Aarvanda.

Spojrzałam na Aarvanda. Patrzył na Adriena.

- Kurcze, co tu się dzieje?! - wrzasnęłam. Teraz oboje się do siebie uśmiechali.

Ich tok porozumiewania mnie przerażał. W ogóle sposób.

Nikt nie był w stanie ich rozszyfrować. Przynajmniej nikt, kto nie należał do organizacji, do której należeli oni.

Jak to nazywał Adrien? Figura.

A wiecie, co mnie wkurwiało najbardziej?

To, że nawet Sara wiedziała o tej ich żałosnej Figurze.

- Co się stało? - krzyknął rozbawiony Ryan.

- Coś dotknęło mojej nogi! - odpowiedzialam.

- Chcesz do nas? - zapytał Aarvand lekko podnosząc ton.

Miał donośny głos.

- Chcę! - krzyknęłam krótko.

Adrien mnue odniósł i podał Ryanowi jak małe dziecko.

Od razu usadowiłam się między Ryanem, a Aarvandem.

To było moje bezpieczne miejsce.

- Chcesz ręcznik? - zapytał Aarvand.

- Nie, dzięki, wyschnę. Skąd masz tutaj ręcznik i koc?

- Zawsze mam w aucie. Każdy z nas ma. Pod pierwszym bagażnikiem. Ale tam nie zaglądaj.

Chciałam zapytać, dlaczego, ale mi na to nie pozwolił.

Uciszył mnie ruchem ręki.

- A macie drugi koc? Poszłabym spać.

- Ja nie idę. - powiedział szybko Aarvand.

- Tłusta dupa. - powiedział Ryan, gdy wstawał.

- Jak?

- Tłuste, leniwe dupsko, nie usłyszałeś? Tatusiu?

- Milcz i idź po ten koc.

Poszedł. Przyrył nas.

Nas, bo koc był duży.

Zasnęłam.

AARVAND P.O.V.

Lara smacznie sobie spała. Ryan też. Miał głowę nad jej głową. Zamknąłem oczy. Dłonią lekko ściskałem jej pośladek.

Wsunąłem dłoń pod materiał jej stringów i napotkałem palce Ryana. Gwałtownie otworzyliśmy oczy. Patrzyliśmy na siebie.

Zebrałem wilgoć z jej małej i wtarłem w palce Ryana. Uśmiechnął się.

On zajął się jej łechtaczką a ja wsunąłem środkowy palec do jej środka.

Nasza KrólewnaWhere stories live. Discover now