RÓŻNI LUDZIE

250 5 3
                                    

- Nie, Aarvand, nie mam ochoty. Przepraszam.

- Ale ja mam ochotę. Kuźwa, Lara. Chcę cię posmakować

- Już to dzisiaj robiłeś. - wysmarkała się.

Moja malutka.

- Ale chcę to zrobić znowu. Jesteś najlepszym daniem, jakie kiedykolwiek jadłem. Uzależniasz mnie. Jesteś jak amfetamina.

Była cicho. Raz tylko pociągnęła nosem.

- Ale jak powiem stop, to przestaniesz?

- Tak. Przestanę.

Dała mi buziaka.

Podniosłem ją i zaniosłem na kanapę. Położyłem ją delikatnie na plecach i zsunąłem jej spodnie do kostek.

To miał być szybki numerek, więc nie było potrzeby się rozbierać.

Nawet nie rzucilem zaklęcia wygłuszającego.

Nie było po co.

Przygryzłem jej kobiece płatki.

Ścisnęła moje palce.

Rozchyliła nogi i pozwoliła mi zająć się sobą.

Kilka razy jęknęła. Ale tylko wtedy, gdy dochodziła.

Nie miała humoru. Nie była sobą.

Wziąłem ją na ręce i wyszedłem ze swojego biura.

Powiedziałem ochroniarzowi, że może iść spać.

Zaniosłem Larę ze sobą do łóżka.

Przykryłem nas szczelnie tuląc Larę.

Jutro miała iść do szkoły, ale ją zwolnię. powiem Asie żeby dyrektor wstawił jej tam obecności.

Rano obudziłem się z Larą skuloną tuż przy mojej żuchwie.

Objąłem ją.

Była moja.

Mruknęła coś.

Słodka.

Za chwilę objęła moją szyję rękoma i wcisnęła twarz w moje obojczyki.

Zamknąłem oczy.

Poczułem na szyi coś mokrego.

Lara robiła mi malinkę.

Mruknąłem z zadowoleniem.

Całowała moją szyję. W końcu oderwała się i spojrzała mi w oczy.

- Aarvand?

- Hm?

- Czy ty chcesz.. no wiesz..

- Się z tobą pieprzyć?

Przewróciłem ją na plecy momentalnie znajdując się nad nią.

- Zawsze. - oznajmiłem i zaraz zacząłem ją całować

Szybko ją rozebrałem. Nie zdjąłem z siebie spodenek.

Jeszcze nie.

Zanurzyłem twarz między jej piersi i łapczywie się nimi zająłem. Głodny jęków Lary całowałem je i podgryzałem.

Schodziłem w dół mocno ściskając jej piersi.

Dotarłem do jej największej słodkości.

Spływała.

Tonęła we własnych sokach.

Z chęcią się za nią zabrałem.

Mieliśmy szczęście, że zdecydowaliśmy się jej nie sprzedać.

Nasza KrólewnaWhere stories live. Discover now