Bójka

26.5K 567 490
                                    

— Mila natychmiast zejdź na dół. — krzyknęła matka.

Zamknęłam oczy, wzięłam głębszy oddech i policzyłam do trzech. Otworzyłam powieki, wstałam z krzesła i próbowałam się przygotować psychicznie na rozmowę. No to będzie się działo. Wyszłam z pokoju i udałam się do salonu. Mama siedziała na swoim krześle i wystukiwała coś na laptopie. To jest piękna kobieta. Kręcone włosy o brązowym kolorze do ramion, zielone oczy, szczupła, na twarzy ani jednej zmarszczki.

— Tak, słucham ? — spytałam stojąc przy wejściu do pokoju.

— Siadaj.  — rozkazała wskazując na kanapę.

Podeszłam do kanapy i usiadłam na niej odrazu się prostując. Mama spojrzała na mnie surowym wzrokiem, zamknęła laptopa i odłożyła go na stolik.

— Powiedz mi córko, jakim cudem dostałaś 3 z matematyki ? — spytała surowo.

— Ymmm nooo. — nie wiedziałam co odpowiedzieć.

— Wysłowisz się czy nie do cholery. — podniosła głos. — Jak ty chcesz dostać się na dobre studia skoro twoje oceny i wypowiadanie się nie jest na najwyższym poziomie.

Milczałam. Spuściłam wzrok i zaczęłam się bawić palcami u dłoni. Bo co miałam niby odpowiedzieć ? Sory mamo ale to jest dla mnie zbyt dużo ? No nie ma kurwa mowy.

— Mamo ja po prostu nie jestem dobra z matematyki. — tyle udało mi się powiedzieć.

— Marsz do pokoju się uczyć. I nie waż się z niego wychodzić dopóki nie nauczysz się całego materiału. — wskazała ręka mój pokój.

Wstałam z kanapy i skierowałam się w stronę drzwi. Za nim jednak wyszłam z salonu zatrzymał mnie jej głos:

— Ciesz się że ojciec jest w delegacji bo zgotował by tu piekło. A tak poza tym. — zeskanowała mnie od góry do dołu. — Coś ci się przytyło. Czy ty się trzymasz diety w ogóle dziewczyno ? Przecież zaraz trzeba będzie ci kupować ubrania w rozmiarze XXL.

Łzy stanęły mi w oczach. Nienawidzę jej. Zawsze musi skomentować mój wygląd. Szybko pomrugałam i odpędziłem łzy.

— Tak mamo. Trzymam się diety. — i wyszłam z salonu.

— Mila obudź się. — zaczęłam słyszeć czyiś głos w oddali.

— Mila kurwa mać.

Powoli próbowałam otworzyć powieki. Zobaczyłam przed sobą rozmazaną postać chłopaka. Chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam.

— Mila wstawaj ! — potrząsnął mną.

Chłopak schylił się i odpiął mi pasy. Złapał mnie za rękę i wyciągnął z samochodu. Usłyszałam wrzaski ludzi. Rozejrzałam się i pomrugałam, aby lepiej widzieć. Wielka grupa ludzi zebrała się w kółko.

— Co.. co się dzieje. — wydusiłam w końcu z siebie.

— Mila wszystko ok ? Nic cię nie boli ? — spytał.

Spojrzałam na niego. To był Ash. Był zaniepokojony. Skanował moją twarz tak szybko, że nie nadążałam za jego oczami.

— Tttak.. chyba. — wydukałam. — Co się tam dzieje ?

Ride Or Die 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz