Szczerość.

24.6K 783 884
                                    

Ważna informacja na końcu rozdziału !
:)

Następnego dnia wstałam o 10 rano. Czułam się źle. Źle psychicznie i fizycznie. Wzięłam długi gorący prysznic aby zmyć z siebie cały brud po wczoraj. Cały czas myślałam o Antonie. Nie mogłam się go pozbyć z głowy. Zadawałam sobie w kółko pytania. Czemu nie może odejść i zostawić mnie w spokoju ? Czemu raz jest miły a raz przyprawia mnie o zawał serca ? Czemu za mną przyjechał ? Czy inni wiedzieli, że on tu jest ?

Dochodziła 13:00, a ja siedziałam w salonie na kanapie oglądając jakiś durny serial i kończyłam jeść jogurt. Nagle mój telefon zaczął wibrować. Podniosłam go ze stolika i spojrzałam na ekran. Mason. Wcisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.

— Halo ? — spytałam.

— Cześć Mila. Co tam ? — odezwał się Mason.

— Dobrze a u ciebie ? — wstałam z kanapy i skierowałam się do kuchni.

— Mila ! — usłyszałam pisk dziewczyny. Odrazu rozpoznałam, źe to Emily.

— Nie wyrywaj mi telefonu kobieto ! — warknął Mason na co parsknęłam śmiechem.

— Stara kiedy wracasz ? Nudno tu w cholerę bez ciebie.

— Za niedługo. — wyrzuciłam opakowanie po jogurcie do śmieci.

— Mam nadzieję. — odpowiedziała.

— Dobra Em oddaj mi telefon. Chce pogadać z siostrą. — Mason prawdopodobnie wyrwał jej telefon bo usłyszałam jak przeklnęła cicho pod nosem. — Mila ja wiem, że potrzebowałaś odetchnąć ale wracaj jak najszybciej. — ściągnęłam brwi po usłyszeniu w jego głosie nutki zakłopotania, smutku oraz zaniepokojenia.

— Poczekaj chwilę. — usłyszałam jak schodzi po schodach i jak wchodzi do jakiegoś pomieszczenia. — No dobra. Od twojego wyjazdu nie widziałem się z Antonem. Nie ma z nim kontaktu. — Słyszałam echo więc był na basenie. — Dzwoniłem do niego chyba z milion razy, wysyłałem SMS, nagrywałem się na pocztę głosową i nic. On wyjeżdżał i potrafił nie odzywać się parę dni ale ponad tydzień ? Zawsze nam wysyłał wiadomość, że go nie będzie. Tym razem tego nie zrobił. Nie wiem co mam robić. Wiem, że nie macie ze soba dobrych stosunków i ja w sumie z nim też po tym co ci zrobił ale może... — wziął głębszy oddech. — Więc pomyślałem, że może ty się z nim skontaktujesz. — na kilka sekund przestałam oddychać. Anton nic im nie powiedział. Oni nie wiedzieli, że on jest ze mną. Nie wiedzieli o niczym.

— Zastanowię się. — powiedziałam z trudem.

— Bardzo ci dziękuję Mila. Nie wiem jak ci się za to odwdzięczę. Kocham cię siostra.

— Ja ciebie też kocham. — rozłączyłam się.

Weszłam szybko w wiadomości i napisałam do Emily.

Ja: Zadzwoń do mnie jak będziesz w domu. Ważne.

Dosłownie po sekundzie dostałam odpowiedź.

Emily: Oki.

Odłożyłam telefon na blat kuchenny. Czemu on im nie powiedział ? Przecież to są jego przyjaciele. Dosłownie mój mózg przegrzał się od ilości pytań, które sobie zadawałam. Zdecydowanie musze się przejść i przewietrzyć. Pobiegłam na górę do swojego pokoju. Przebrałam się w jeansy i duży t-shirt. Wzięłam ze sobą jeszcze papierosy, zapalniczkę i słuchawki. Zeszłam na dół, założyłam buty, zabrałam telefon z blatu oraz klucze do domu i wyszłam.

****

                                Anton POV:

Siedziałem na łóżku w hotelu i gapiłem się w ekran telefonu. 120 nieodebranych połączeń od Masona, 95 nieodebranych połączeń od Eli'ego, 80 nieodebranych połączeń od Ash'a, 40 nieodebranych połączeń od Emily. Nie miałem ochoty z nimi rozmawiać. Z nikim niemiałem ochoty rozmawiać. Oczywiście poza Milą. Chciałem z nią szczerze porozmawiać. Powiedzieć jej co się dzieje. Czemu to wszystko robię. Czemu ją tak bardzo zraniłem choć nie chciałem. Kiedy przypominałem sobie sytuację z imprezy. Halloweenowej miałem ochotę się zajebać. Nie wybaczę sobie nigdy tego co jej zrobiłem. Pamiętam doskonale ból wymalowany w jej oczach kiedy całowałem się z Ashley. Ból, który próbowała z całych sił ukryć jak mówiłem jej te wszystkie okropne rzeczy nad jeziorem. Nie chciałem doprowadzić do tego aby wyjechała. Chciałem aby się ode mnie odsunęła, ale żebym miał ją cały czas na oku. Teraz musiałem zrobić wszystko aby wróciła do Seattle bo tutaj nie była bezpieczna. W Seattle również od kiedy mój ojciec wrócił ale jednak w Los Angeles nie miałem nikogo kto mógłby się nią zająć. Wszyscy wiedzieli, że Rodion wrócił. Tylko, że nie wiedzieli do czego jest tak naprawdę zdolny.

Ride Or Die 18+ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz