Miłego czytania ❤️❤️❤️.Z góry sorki za błędy.
W środku nocy obudziły mnie okropne jęki. Wstałam do siadu i spojrzałam na Antona. Wił się pod kołdrą, zlany potem. Jego twarz wykrzywiała się w bólu, a z kącików oczu spływały krople łez.
— Nie! — wydusił z siebie. — Nastka! Nie!
Patrzyłam na niego w szoku. Nie miałam pojęcia co mam zrobić. Jedyne co mi przyszło do głowy to, to aby po prostu położyć się i go przytulić. Tak więc zrobiłam. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową i zaczęłam delikatnie głaskać jego ramiona.
— Ćsii już dobrze. — wyszeptałam.
Jego oddech unormował się. Zerknęłam na jego twarz. Patrzył na mnie lekko przymkniętymi oczami. Uśmiechnęłam się delikatnie i pomasowałam jego policzek, ocierając przy tym łzę.
— Przepraszam. — wyszeptał, a w jego głosie dało się usłyszeć ból.
— Nie przepraszaj za coś, na co nie masz wpływu. To tylko zły sen. — jego kącik ust uniósł się do góry. Obją mnie ramieniem w talii i przyciągnął jeszcze bliżej.
— Obudziłem cię. — wychrypiał.
— Nic nie szkodzi. — odpowiedziałam i wtuliłam się bardziej w jego klatkę piersiową. Opuszkiem palca wskazującego jeździłam po jego tatuażach.
— Pójdę się umyć. Jestem spocony. — chciał wstać, lecz go zatrzymałam mocniej przytulając.
— Nie przeszkadza mi to. — powiedziałam. Anton ułożył dłoń na czubku mojej głowy i zaczął ją delikatnie głaskać.
— Mówiłem coś przez sen? — spytał.
— Tak. Mówiłeś o Nastce. — nagle jego mięśnie się spięły.
— Kurwa. — przeklną cicho pod nosem. Zmarszczyłam brwi i podniosłam głowę spoglądając na jego twarz. Nie patrzył na mnie.
— Anton? — spojrzał na mnie i cicho odetchnął.
Niespodziewanie wciągnął mnie na siebie tak, że siedziałam na nim okrakiem. Byłam naga lecz nie przeszkadzało mi to. Czułam się przy nim komfortowo. Podsuną się w górę i oparł o zagłówek łóżka.
— Okłamałem cię. — przeklnęłam ślinę. Zdezorientowana patrzyłam w jego oczy. — Anastazja wcale nie wyjechała. Mój... — przerwał na chwilę. — Mój ojciec ją zamordował. — zatkało mnie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Zauważyłam, że jego klatka piersiową znów zaczęła unosić się w szybkim tempie. Ułożyłam dłonie na niej i zaczęłam powoli ją masować, aby się uspokoił. — W wieku 15 lat..
— Anton widzę, że to sprawia ci ogromny ból. Nie musisz mi tego mówić. Wierzę ci. — zapewniłam go, a jego tęczówkach coś błysnęło.
— Chce co to opowiedzieć. Czuję taką potrzebę. — nakrył swoimi dłońmi moje i kontynuował. — W wieku 15 lat moja siostra Anastazja brała już udział w nielegalnych wyścigach w Rosji. Ja miałem około 11 lat. Mój ojciec ją do tego zmuszał. Na początku było widać, że jej się to podoba, ale z czasem kiedy ojciec kazał jej to robić błysk w jej oczach gasł. Zaczęła coraz szybciej i niebezpieczniej jeździć. Za każdym razem kiedy wsiadała do auta bałem się o jej życie. Pewnego razu na wyścigu jechała ponad 200 km/h i nie wyhamowała. Uderzyła w słup. Nic nie zostało. Tylko kawałki metalu. — zacisnął mocno powieki, a z pod nich uroniły się łzy. Otarłam je swoimi dłońmi. Coś we mnie pękło. Widząc go płaczącego łamało mi serce. Otworzył z powrotem oczy, lecz nie spojrzał na mnie. Patrzył gdzieś za mnie. — Od tego momentu pojawiają mi się koszmary z tego zdarzenia. Ojciec zabił mi mamę, siostrę, a teraz chce zrobić tobie krzywdę. — zacisną mocno szczękę. — Nie pozwolę mu na to Milcia. — wreszcie skrzyżował ze mną spojrzenie. — Nie pozwolę mu chociażby na ciebie spojrzeć. — dotknął mojego policzka i czule go pomasował. — Jest jeszcze jedno. — oznajmił.
ESTÀS LLEGINT
Ride Or Die 18+
Novel·la juvenilMila Taylor to 17 letnia dziewczyna. Przeprowadza sie do starszego brata po śmierci rodziców w wypadku samochodowym. Wyścigi, adrenalina, strach to jest to co kocha najbardziej. Na wyścigu poznaje chłopaka. Zaleźli sobie nawzajem za skórę. Czy ta zn...