Kino i sushi

138 14 9
                                    

-To jest bardzo zły pomysł...

-Nie marudź już. To przecież darmowe kino, a co za tym idzie też żarcie. Syriusz przecież napisał, że idziemy potem na sushi.

-Ja nigdzie potem nie idę. Od razu po kinie wracam do domu. Nie wiem nawet po co Ci mówiłem o tych biletach.

-Bo mnie kochasz. I na pewno nie zrobisz mi tego i nie zostawisz mnie swoim kumplom łyżwiarzom na pastwę losu.

-Po pierwsze to nie są moi kumple, a już bardziej rywale. A po drugie będzie tam chyba Lupin, co nie? To z nim będziesz sobie gawędzić na sushi.

-Skąd wiesz, że będzie Remus?

-Nie wiem, ale tak zgaduje. Skoro ONI zaproponowali bym wziął kogoś, a nie zasugerowali płci to chyba jasne, że to nie będzie męski wypad.

-A Remus to co? Baba?

-No nie, nie o to mi chodziło...

-To o co?

-No przecież wiesz...

-Nie nie wiem. Chcę to usłyszeć od Ciebie.

-Ja naprawdę nie mam nic do gejów, ale nie umiem na niego normalnie patrzeć. Może ma to coś wspólnego z tym co on Ci zrobił, ale nie jestem po prostu w stanie. Nigdy wczesniej nie spotkałem się z taką sytuacją i no...

-Rozumiem Cię. Ja też po tym jak mi o tym powiedział musiałam to przetrawić. Nie martw się. Remus na pewno zrozumie.

-Yhy.

-Ojj, głowa do góry Potti. Coś czuję, że będzie to niezapomniany wieczór.

-Tia, jasne. Wyslalabym chyba teraz zakuwać fizę z Peterem. Wiesz co? Brzuch mnie nagle rozbolał. To ja będę lecieć...

-Siema Potter- poczułem jak czyjeś ramię mnie oplata. Odwróciłem głowę i zobaczyłem strasznego z rodzeństwa Black szczerzącego się do mnie. I pomyśleć, że uważałem go za gbura. Widocznie sprawia tylko takie pierwsze wrażenie. -A ta piękna dama to...?

-Lili Evans- przedstawiła się entuzjastycznie piegowata.

-Miło mi- Syriusz ukłonił się jej teatralnie po czym pocałował w rękę, przez co Ruda się zarumieniła. -Jesteś dziewczyna Jamesa?

-Niestety tylko przyjaciółką. Ale może za niedługo...

-Nie rozumiem czemu ten łoś nie zaprosił Cię jeszcze na randkę. Jakby był wolny to bym brał- zażartował stalowooki, przyciągając do siebie Lupina. Szatyn tylko przewrocił oczami na komentarz swojego partnera, ale widać było, że kąciki jego ust lekko zadrżały.

-Pandora Rosier- nie wiadomo skąd, zmaterializowała się przede mną dziewczyna. Miała ona długi blond włosy, ciemne oczy oraz lekko ciemniejszą karnację. Czyżby jej włosy były farbowane? Czy ona powiedziała Rosier? Czyżby nie była ona siostrą Evana Rosiera? No tak, teraz sobie przypominam. Rodzeństwo Rosier, podobnie zresztą jak rodzństwo Black, uczęszcza do ekskluzywnego liceum św. Ludwiny. Rodzeństwo Rosier nie występuje solo, a w tanecznym duecie. Z tego co się orientuję to Evan jest w moim wieku, a Pandora jest od nas o rok młodsza, a więc jest w wieku Regulusa.

-Miło mi- odburknąłem.

-Szkoda. Myślałem, że będzie potrójna randka- marudził Syriusz.

-To Dora i Reggie się spotykają?- zadała pytanie Lils.

-Noo tak. Nasze rodziny są bardzo blisko, znamy się od urodzenia, więc to było pewne, że w końcu któryś z nas wyląduje razem z Dorą. Na szczęście trafiło na Reggiego. Nie żebym miał coś przeciwko Tobie, Dora, ale sama wiesz jak jest- to mówiąc Syriusz pościł oczko Pandorze.

Frozen heart |Jegulus|Where stories live. Discover now