Retrospekcja

82 12 18
                                    

Witam, w tym rozdziale poznacie perspektywę Regulusa w związku z ostatnimi wydarzeniami. Proszę nie zjedzcie mnie za to, że wracam do wcześniejszych wydarzeń, a nie idę dalej z fabułą, ale kolejny rozdział będzie już o nowych wydarzeniach.

~

Regulus pov:

Razem z przyjaciółką przekroczyliśmy próg mojego domu, a następnie skierowaliśmy się do mojego pokoju. Panda na szczęście już nie płakała, ale nadal miała opuchnięte od nadmiaru emocji oczy oraz zaróżowione policzki i nosek.

-Stanley!- krzyknąłem na mężczyznę, który zajmował się domem i różnymi domowymi sprawami jak na przykład gotowanie czy sprzątanie.

-Wołałeś Paniczu?- zapytał mężczyzna pojawiając się w progu mojego pokoju.

-Tak, zrób herbaty Pandzie i mnie.

-Oczywiście- odparł Stanley i zniknął za rogiem.

-Hej mała. I jak się teraz czujesz?- zapytałem łagodnie blondynki, która ulokowała się na moim łóżku i wpatrywała bez celu w sufit.

-Już lepiej, ale nadal mi głupio. Nie powinnam wtrącać się w nie swoje sprawy.

-Teraz przynajmniej oboje zdają sobie sprawę z obecnej sytuacji- wzruszyłem ramionami bo nigdy nie przyznam na głos tego jak bardzo się cieszę z faktu, że ta ruda kluska wreszcie odczepi się od MOJEGO chłopaka.

-I to wcale nie tak, że twoja wewnętrzna warstwa skacze z radości aż po sufit bo tamta dwójka się najpewniej rozstanie- parsknęła ciemnooka dając mi kuksańca w bok.

-Dobrze wiedzieć, że już ci lepiej- prychnąłem rozmasowywując sobie obolałe miejsce.

-Nie tak łatwo mnie złamać- odparła dziewczyna z błąkającym się na jej twarzy uśmiechem.

-Niestety- zażartowałam podając przyjaciółce jeden z kubków z parującym napojem, który przyniósł przed momentem Stanley.

-Ej no! Aż tak chcesz się mnie pozbyć?!

-Nie no spokojnie. I tak szybko by cię oddali- zaśmiałem się za co oberwało mi się w potylicę.

-Jeszcze się zdziwisz jak na twój ślub przyjdę z wprost olśniewającym partnerem lub partnerką.

-Partnerką huh? A więc teraz wszyscy jesteśmy kolorowi?

-Możliwie, że ostatnie czasy poznałam taką jedną dziewczynę, ale to nic poważnego- odparła lekko zakłopotana blondynka.

-Kiedy będę miał okazję ją poznać?

-Przecież mówię, że to nic poważnego!- zapiszczała wysokim głosem dziewczyna na co zaśmiałem się widząc zmieszanie wymalowane na twarzy przyjaciółki. -Poza tym ja jakoś nie wpierdalam się do twojego związku z Jamesem.

-Może dlatego, że od kilkunastu dni prawie w ogóle go nie ma?- odparłem kwaśno.

-Och skarbie, wybacz. Nie chciałam cię zasmucić, ale teraz wszystko będzie lepiej, zobaczysz.

-Niby tak, ale wiesz... Evans wygląda na serio zakochaną w Jamesie. A co jeśli niepotrzebnie rozpierdalałem im związek? Co jeśli teraz wszyscy się o nas dowiedzą przez co rodzice mnie wydziedziczą albo Jamesowi się znudzi i mnie zostawi...

Frozen heart |Jegulus|Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora