𝐎𝐒𝐈𝐄𝐌𝐍𝐀𝐒𝐓𝐘 ˚ 。⋆˚

345 17 3
                                    

Max 21:03 Japonia

Właśnie wszedłem do mojego pokoju hotelowego z ojcem u boku. Stresowałem się, co było widać. Idąc w głąb apartamentu chwyciłem bluzę monakijczyka, rzucając ją gdzieś w bok. Rozglądnąłem się ponownie po otoczeniu, szukając czegoś jeszcze związanego z moim chłopcem. Nic nie rzucało mi się w oczy, więc odetchnąłem z ulgą i rzuciłem się na łóżko. Mój ojciec właśnie wszedł do sypialni za mną, rozglądając się jakby czegoś szukał. -O której mamy samolot, tato?- Zmieniłem szybko punkt jego zainteresowania, na co ten westchnął i spojrzał w ekran telefonu -O drugiej Max, możesz jeszcze się przespać. Zostanę tu jak mi pozwolisz.- Uśmiechnął się do mnie, nie pamiętam ostatnio kiedy to robił, z takim ciepłem. Odwzajemniłem uśmiech, przykrywając się kołdrą i wtulając się w poduszkę.- Zgaś światło, tato. – Poprosiłem go jeszcze podnosząc się na łokciach. -I jakbyś mógł podać mi wodę.- Uśmiechnąłem się gdy mężczyzna mi ją podał, i wyszedł z sypialni, zamykając drzwi i gasząc światło. Chwytając swoje słuchawki z szafki nocnej, włożyłem je do uszu, ustawiając budzik na pierwszą osiemnaście. Włączyłem moją ulubioną playlistę, zamykając oczy i powoli odpływając, nie wiedząc jeszcze jaki koszmar spotka mnie po obudzeniu się.

Look at the stars
Look how they shine for you
And everything you do
Yeah, they were all yellow
I came along
I wrote a song for you
And all the things you do
And it was called Yellow


Yellow - Coldplay

Obudziłomnie trzaśnięcie drzwiami. Wyciągnąłem słuchawki z uszu, podnosząc się nałokciach i patrząc na drzwi, w których stał mój ojciec. Był wściekły. Podszedł odrazu do mnie, chwytając mnie za ramiona, i potrząsając mną. W jego oczachwidziałem żal, i gniew. Byłem przerażony i sparaliżowany. -Co ty do kurwyodpierdalasz Max! Spotykasz się z tą dziwką z Ferrari? Czy ty do końcaoszalałeś?! -Zaczął krzyczeć, a ja ponownie zacząłem się go bać. Ferrari.Ferrari utkwiło w mojej głowie, Ferrari i dziwka. Czy on nazwał mojego Charlesadziwką? -Nie nazywaj go tak, nie masz prawa.- Odpowiedziałem muniepewny, na co ten uderzył mnie z liścia. Syknąłem z bólu popychającmężczyznę. -Nie tak cię wychowałem Max, jesteś hańbą tego pierdolonegonazwiska! Spierdoliłeś wszystko, rozumiesz? Wszystko! To twoja pieprzona wina żezacząłem szukać kogoś na boku! Przez ciebie zdradziłem twoją matkę!-Wykrzyczał to, a ja jak w jakimś transie nie umiałem połączyć kropek. To zmojej winy zdradzał mamę? Nie. Manipuluje mną, nie jestem już siedemnastoletnimdzieciakiem żeby tego nie zrozumieć. -Oczywiście że to nie z mojej winy, typo prostu jesteś pieprzonym potworem, a teraz zejdź mi kurwa z oczu!-Popchnąłem go, na co ten ostatni raz uderzył mnie z pięści, patrząc na mnie znienawiścią. Wyszedł z pokoju. Zacząłem nerwowo rozglądać się po otoczeniu. Oczywiścieże znalazł te zdjęcia. Podbiegłem do szafki na której leżały fotki, którezrobiłem z Charlesem w fotobudce. Mój ojciec o nas wie, Horner zapewne zarazsię dowie. Spanikowałem chwytając telefon. Chciałem pierwszy powiedzieć toChristianowi. Zasługuje na prawdę usłyszaną ode mnie. Odebrał po paru sygnałach.-Dzień dobry, wiem że jest późno, przepraszam jak cię obudziłem Chris, muszęci coś powiedzieć, to ważne, masz chwilę?- Spytałem się spanikowany, siadającna podłodze i opierając się plecami o sciane. -Tak synu, co jest?- Synu.Uśmiechnąłem się sam na to przezwisko. -Jestem w związku,z kierowcą.-Powiedziałem szybko, mieszając się przy tym. -Wiem Max, czekałem aż mi to powiesz.Czy to Charles Leclerc? -Zaskoczyłem się. Skąd wiedział? Może dowiedziałsię od Josa? Kurwa. -Tak, jestem w związku z Charlesem, skąd wiesz? .- Odrazu zapytałem, uderzając stopami w podłogę. -Domyśliłem się, na początku kwalifikacji.Jestem dumny że mi powiedziałeś, ale musze się skontaktować z Ferrari. Musimy obgadaćwaszą prywatność. -Odetchnąłem z ulgą, uśmiechając się pod nosem. -DziękujęChristian. – powiedziałem, od razu otrzymując odpowiedz -Do usług, synu.– Rozłączyłem się, pisząc wiadomość do Charlesa 

Maxie <3 23:43

Cha, możemy pogadać?

Wysłano godzinę temu.

──────── · ・🏎・ · ────────

😶😶😶

11/12

𝐇𝐞 𝐦𝐚𝐤𝐞𝐬 𝐦𝐞 𝐬𝐡𝐢𝐧𝐞 𝐥𝐢𝐤𝐞 𝐝𝐢𝐚𝐦𝐨𝐧𝐝. | Lestappen pl.Where stories live. Discover now