Po kolejnej próbie, tym razem oficjalnej, poszedłem do szatni, gdzie natknąłem się na Everly. Rozmawiała akurat z Gianną. Przystanąłem w kolejce z drugiej strony kontuaru, tak że dzieliła nas kolumna, więc nie mogły mnie zobaczyć. Wokół kręciło się sporo osób, ale nadal słyszałem, o czym rozmawiały.
– Możesz się wściekać, ale razem wyglądaliście na scenie uroczo – oznajmiła Gianna.
Uniosłem brwi.
Usłyszałem prychnięcie Everly i uśmiechnąłem się pod nosem. Meyers była przynajmniej konsekwentna. A ja nie miałem lepszej opinii na jej temat. Szczególnie, gdy przypadkiem odkryłem, że spotyka się z Hawkinsem. Cóż, pasowali do siebie. Tym bardziej zaskoczyło mnie, że w chwili, gdy zobaczyłem ich razem, w samochodzie przez moment czułem się... rozczarowany. Dlaczego? Nadal nie wiem. Może przez fakt, że kilka minut wcześniej obejmowałem Everly, wpatrując się w te jej lodowato niebieskie oczy?
– Ja tam zaczynam go nawet lubić.
Moje brwi powędrowały jeszcze wyżej.
– Gi, poważnie?
– Nie wydaje się aż taki zły. No wiem, wiem. Ta cała historia z jego ojcem... Ale przecież nikt nie wybiera sobie rodziców.
– A rzeczy, za które został wyrzucony? Rozprowadzanie narkotyków i tak dalej?
Powstrzymałem parsknięcie. Wyglądało na to, że jestem poważnym dealerem. A ja tylko zapaliłem w internacie skręta, na czym akurat przyłapał mnie jeden z opiekunów. Uwielbiałem słuchać tych wszystkich niestworzonych historii na swój temat.
– Może masz rację... A co z Liamem? Zapraszasz go na bal?
– Oszalałaś? Mam nadzieję, że wreszcie się ode mnie odczepi.
Nadstawiłem uszu. Więc Panna Czarująca wcale nie była zainteresowana Hawkinsem? Myślałem, że coś ich łączy. Czyżbym źle ją ocenił?
– Nie uważasz, że trochę przypomina Samuela? – spytała Gianna.
Kim, do cholery był Samuel? I dlaczego mnie to w ogóle interesowało?
– Masz na myśli, czy wygląda na faceta, który cię w sobie rozkocha, zaciągnie do łóżka, a następnego dnia oznajmi, że dostał już, czego chciał i wyrzuci cię jak śmiecia?
– Boże, Ever... Do tej pory żałuję, że nie wydłubałam mu oczu za to, co ci wtedy zrobił.
– Będziesz miała okazję. Pewnie przyjedzie na homecoming.
Ever powiedziała coś jeszcze, ale nie dosłyszałem, bo przesunęły się dalej, a do mnie podeszła właśnie szatniarka z kurtką.
Wychodząc ze szkoły zacząłem mimowolnie analizować podsłuchaną rozmowę. Więc były Everly w weekend zjawi się na obchodach... Były, który paskudnie sią nią zabawił. Może i jej nie lubiłem, ale gość i tak był złamasem. To dlatego nie chciała spotykać się z Hawkinsem? Może po tym wszystkim była uprzedzona do facetów?
Zaraz. Co mnie to, do diabła, obchodzi?
Potrząsnąłem głową. Musiałem przestać zaprzątać sobie myśli tą dziewczyną.
***
W piątek lekcje trwały krócej, z powodu przygotowań do dwudniowej imprezy. Dziś wieczorem miał się odbyć wielki mecz futbolowy, a jutro bal z okazji powrotu absolwentów. Rozważałem, czy w ogóle brać w tym wszystkim udział. Ale, skoro zdecydowałem się już na kółko teatralne, dlaczego nie miałbym pójść o krok dalej? Na naszym roku było kilka osób, które okazały się całkiem w porządku. Przychodząc do Emerald State nie planowałem zawrzeć żadnych bliższych znajomości, ale w gruncie rzeczy, poznałem kilku fajnych ludzi. Aaron, Paul, Yuki, Blanca...
YOU ARE READING
Stolen stars (CHANCES #1) (ZAKOŃCZONA)
Romanceromans, 16+, enemies to lovers, forbidden love, forced proximity, szkoła prywatna, USA "Jak, do diabła, mam cię ochronić przed samym sobą?" Ich rodziny się nienawidzą. Więc Cadenowi i Everly nie pozostaje nic innego, jak trzymać się od siebie z dale...