Leżałam na łóżku w swoim pokoju i zastanawiałam się nad tym wszystkim. Matka która mnie wychowała, okazała się nie być moją prawdziwą mama, mój brat który zawsze mnie wspierał, okazał się nie być moim bratem, mam dwóch prawdziwych braci. Mam wrażenie, że jestem w jakimś tureckim serialu. Westchnęłam i przetarłam twarz dłońmiMam dosyć tego wszystkiego, mam ochotę zniknąć i już nigdy się tu nie pojawiać.
Asher mnie okłamywał przez parę lat, nie mogę tego pojąć, że nic nie powiedział, zatajał to wszystko wraz z Isabellą.
Dostałam dzisiaj rano wiadomość od Vincenta - mojego prawdziwego brata, chciał się ze mną spotkać i porozmawiać, zgodziłam się i muszę już wychodzić z mieszkania. Miałam na sobie ciemno szare dresy i ciemnoszarą bluzę, a włosy związałam w luźnego koka. Wyszłam z pokoju, a w salonie siedzieli moi przyjaciele.
- gdzie idziesz? - zapytał Anton podchodząc do mnie
- spotkać się z Vincentem - powiedziałam, chłopak pokiwał głową i mocno mnie przytulił.
- napisz jak cokolwiek podejrzanego zauważysz - szepnął mi do ucha, pokiwałam głową - kocham cię bardzo mocno - powiedział, a ja uśmiechnęła się delikatnie.
- też cię kocham - powiedziałam i cmoknelam go w usta.
***
- cześć - powiedział czarnowłosy siedząc na krześle w kawiarni
- cześć - powiedziałam i usiadłam naprzeciwko
- masz pewnie dużo pytań - powiedział, a ja przytaknęłam - możesz zapytać o cokolwiek teraz chcesz - powiedział uśmiechając się lekko
- kiedy zostałam... porwana?
- jak miałaś trzy lata, byłem z tobą na spacerze, na chwilę spuściłem cię z oka i wtedy cię zabrali - powiedział, a na jego twarzy pojawił się lekki grymas
- dlaczego Isabella miałaby się zemścić na twojej mamie? - zapytałam przypominając sobie naszą wczorajszą rozmowę
- Isabella była zakochana w naszym ojcu, ale on wołał naszą mamę niż ją, więc stwierdziła, że najlepszym pomysłem będzie ciebie zabrać - powiedział, a ja westchnęłam
- ile masz lat? - zapytałam
- dwadzieścia osiem
- a ile ma nasz brat?
- dwadzieścia trzy - odparł, a ja pokiwałam głową
- jacy oni są?
- Lorenzo - nasz ojciec jest spokojny i opiekuńczy. Gabriele - nasza matka jest również spokojna, ale czasem jak coś jej się nie podoba to potrafi wstąpić w nią demon. Thomas - nasz brat jest głupi, nie umie trzymać języka za zębami i zachwuje się jak pięciolatek - powiedział, a ja parsknęłam.
- jak mnie znalazłeś? - zapytałam, a chłopak westchnął
- Nie zrozumiesz za bardzo, ale w skrócie szukałem po całym świecie dziewczyn które nazywają się „Layla" - powiedział, a ja otworzyłam szerzej oczy
- przecież takich dziewczyn jest tysiące - powiedziałam, chłopak wzruszył ramionami i nim zdążyłam coś jeszcze powiedzieć do naszego stolika podszedł kelner.
- co dla państwa? - zapytał, po jego minie widziałam, że jest zestresowany, tylko nie wiem za bardzo czym.
- Latte z sosem karmelowym poproszę - oznajmiłam uprzejmie, chłopak skinął głową i zanotował w notatniku
- a dla pana? - zapytał
- to samo - powiedział, chłopak skinął głową i odszedł szybciej niż mój „stary".
- doszły mnie słuchy, że podobno nasza rodzina jest niebezpieczna czy coś - powiedziałam wpatrując się w niego, chłopak uniósł kącik ust i oparł łokcie o stolik
- nasz ojciec był szefem mafii we Włoszech - szepnął, a ja zaraz chyba będę miała wylew - jakoś trzy lata temu oddał mi władzę bo jestem najstarszy z jego dzieci - powiedział wzruszając ramionami
- no świetne, zajebista rodzinka - szepnęłam i przetarłam twarz dłońmi
- podobno masz chłopaka - powiedział wpatrując się we mnie uważnie, a ja skinęłam głową - jak się nazywa? - zapytał
- Anton Aristov - odparłam, a chłopak zmarszczył brwi
- on nie jest przypadkiem szefem najgroźniejszego gangu w Kalifornii? - zapytał, a ja pokiwałam głową - niezły masz gust siostrzyczko - parsknął, a ja sama się zaśmiałam - jak cię traktuje? - zapytał poważnie
- bardzo dobrze, na każdym kroku pokazuje mi, że mnie kocha i, że jest ze mnie strasznie dumny - powiedziałam uśmiechając się delikatnie na samo wspopnieniu o chłopaku, chłopak pokiwał głową
- a ty masz dziewczynę? - zapytałam, a do naszego stolika podszedł kelner z kawami, podziękowaliśmy i zaczęłam pić moj ulubiony napój
- miałem, ale mnie zdradziła - powiedział wzruszając ramionami
- rozumiem, przykro mi - powiedziałam patrząc na niego z troską
- zostałaś zdradzona? - zapytał unosząc brew do góry
- stare dzieje - ucięłam temat
- jak się nazywa? - zapytał
- nie ważne - powiedziałam machając ręką
- Layla.. - powiedział patrząc na mnie ostrzegawczo
- Xander Williams.
***
Siedziałam na łóżku i czytałam książkę, jednak nie mogłam się za bardzo na niej skupić. Ciągle po mojej głowie chodziły myśli na temat ostatnich dni. Dlaczego Asher mi nie powiedział o tym, że nie jesteśmy rodzeństwem? Czy Vincent napewno jest dobry? Komu mam ufać? Moje rozmyślenie przerwał Asher który wszedł do mojego pokoju, wyglądał na zmęczonego.
- kurwa.. nie wiem co mam powiedzieć. Nie wiedziałem o tym, przysięgam - powiedział siadając obok mnie, westchnęłam i pokiwałam głową - zawsze dla mnie będziesz młodsza siostrzyczka - powiedział i przytulił się do mnie. Po chwili chłopak gwałtownie się ode mnie odsunął i spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami - jaki wygląda Vincent? - zapytał
- czarne włosy, dużo tatuażów...
- miał bliznę na twarzy? - zapytał
- nie - odparłam przypominając sobie jego twarz
- kurwa - powiedział Asher i wplątał dłonie we włosy
- co się stało? - zapytałam podchodząc do niego
- to nie twój brat
CZYTASZ
Drowing in the lies
Romance18- letnia Layla Davies wyjeżdża do swojego starszego brata na studia, nie wie jednak, że z jej bratem mieszka jego najlepszy przyjaciel - Anton Aristov który ma obsesje na jej punkcie, nie wie też, że jest szefem gangu, a jej brat jest tego częścią...