#6

515 38 1
                                    

Po długim locie, wreszcie wsiedliśmy na zatłoczonym lotnisku w Korei. Odebraliśmy swoje bagaże i mini busem, załatwionym przez managera Bangtanów, udaliśmy się do mojego nowego domu.
- Spodoba ci się twój pokój . - powiedział szeroko uśmiechnięty Tae, kiedy przekraczaliśmy próg domu.
- Widziałeś mój pokój przede mną?! - udałam oburzenie, a Tae szeroko się uśmiechnął.
- Pomagałem go urządzać. - odparł chłopak i otworzył drzwi mojego pokoju. Weszłam do środka i rozejrzałam się. Na środku stało duże łóżko, z ogromnym materacem. Po lewej stronie znajdowała się toaletka z dużym lustrem, a po prawej duża, biała szafa.
- Ślicznie, dziękuję. - podziękowałam Tae, a on tylko kiwnął głową i powiedział, że nie ma za co, a teraz mam się zadomowić i iść na kolację.
- Aha, a łóżko wybierał Suga. - dodał i wyszedł, a ja uśmiechnęłam się. Przeszłam do szafy i ją otworzyłam. W środku znajdowały się już moje ubrania. Postanowiłam się przebrać, zdając sobie sprawę, nadal jestem w mundurze. Kiedy to zrobiłam, rzuciłam się na łóżko, które było bardzo wygodne. Zamknęłam oczy, a po chwili poczułam, jak łóżko zapada się z brzegu, pod czyimś ciężarem. Otwarłam oczy i zobaczyłam Sugę. Podniosłam się do siadu i powiedziałam:
- Dziękuję, łóżko jest bardzo wygodne.
- Jeśli chciałabyś je przetestować bardziej aktywnie, to masz mój numer - szeroko się uśmiechnął, a ja lekko uderzyłam go w ramię. - Jeśli będę chciała przetestować je bardziej aktywnie, zadzwonię po bandę dzieciaków. Zapewne przetestują je ambitniej od ciebie. -  droczyłam się z chłopakiem, a on spojrzał na mnie figlarnym wzrokiem.
- Chcesz to sprawdzić? - uniósł brew, a ja parsknęłam śmiechem.
- Podziękuję.
- Gdybyś zmieniła zdanie....
- Na razie nie zmienię. - zaśmiałam się, a YoonGi niespodziewanie przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
- Po ostatniej rozmowie bardzo za tobą tęskniłem. - wyszeptał mi we włosy, a ja zdałam sobie sprawę, że też mi go brakowało, dlatego mocniej się do niego przytuliłam.
- Ja za tobą też. - odpowiedziałam i cmoknęłam chłopaka w policzek. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- Za co to? - zapytał.
- Tak sobie, ale się nie przyzwyczajaj. - burknęłam i odsunęłam się od niego.
- Nie fochaj się. - poprosił Suga, wstał i znowu przytulił mnie do siebie.
- Jesteś niemożliwy. - szepnęłam i znowu się od niego odsunęłam.
- Chodź na kolację. - pociągnęłam go w stronę drzwi.
Po kolacji chłopacy poszli do swojego dormu, a ja poszłam spać.
Rano obudził mnie szept:
- Wstajemy mała.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą znajomą twarz Sugi. Jęknęłam niezadowolona i obróciłam się na drugi bok, przykrywając się kołdrą.
- Nie ma tak mała. - zaśmiał się chłopak i zrzucił ze mnie kołdrę. Zagwizdał i w tym momencie zdałam siebie sprawę, że wczoraj położyłam się w samym staniku i majtkach. W jednej chwili obudziłam się i moja twarz pokryła się czerwienią po czubki uszu.
- To podchodzi pod molestowanie. - warknęłam, z powrotem zarzucając na siebie kołdrę.
- Nawet cię nie dotknąłem! Ale jeśli chcesz, to mogę to zmienić. - zaśmiał się.
- Człowieku jesteś jakiś niewyżyty! Wszystkie tematy sprowadzasz do jednego! - oburzyłam się, a YoonGi położył się obok mnie i zwrócił głowę w moją stronę, popierając ją na ręce.
- Możesz to wykorzystać. Nawet w tej chwili. - uśmiechnął się szeroko, a ja zarzuciłam go z łóżka.
- Ani w tej chwili, ani nigdy. Idź mi stąd, bo chcę się przebrać!
- Zmienisz zdanie. A co do przebierania, to nie krępuj się. - szeroko się uśmiechnął i jak gdyby nigdy nic wyszedł z pokoju, puszczając mi oczko.
- Debil! - mruknęłam i zwlekłam się z łóżka.

Sławny znajomy mojego kuzyna Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang