Rozdział 13

722 70 3
                                    

JOKER

~Jak ona mogła pozwolić mu się dotykać!!! Nie, to nie dopuszczalne!!! Tylko ja mogę to robić, tylko!!!

Byłem strasznie zdenerwowany nie panowałem nad złością, a kiedy przyszła Emily to już w ogóle. Podeszłem do niej i wymierzyłem w jej policzek siarczystego liścia na co ona upadła i zaczęła szlochać.

-Wynoś się z tond!!!

-Ale, ale... - kopnąłem ją w brzuch

-Nie ma żadnego "ale"!!! - jeszcze raz ją kopnąłem tylko, że teraz w nogę na co zawyła

-Już panie - powiedziała płacząc i doczołgała się do drzwi

~Dobrze jej tak, następnym razem się zastanowi za nim tak wejdzie. Teraz muszę ją znaleźć, zemścić się i zabić, chyba, że

Moje myśli przerwało pukanie do drzwi.

-Szefie?

-Co chcesz?! - krzyknąłem, apotem zaśmiałem się psychicznie, na co się wzdrygnął

-Znaleźliśmy ją trochę jest... inna, ale znaleźliśmy

-Jedziemy tam!!!

-Ale szefie... to jest miejsce publiczne

-CO. MNIE. TO. OBCHODZI!!! Szykuj samochód!!!

-Tak jest - trzasnął drzwiami i wyszedł

~Zabije go!!! Rozetnę na pół i powyrzucam z jego martwego ciała wszystkie flaki!!!

Wyszedłem z pokoju i wsiadłem do mojego skarbeńka, a potem pojechałem do? Sali akrobatycznej? Ubrałem czarną bluzę z obszernym kapturem i wszedłem do środka. Harleen wisiała na jakiś linach robiąc obroty i korkociągi, zręcznie przeskakiwała na inne liny, koła, trampoliny i drążki, a wszyscy zebrani wpatrywali się w nią i klaskali brawa po każdej udanej sztuczce. Widok był dosyć dziwny, nie sądziłem, że kobieta o posturze takiej jak ona morze wykonywać takie rzeczy. Kiedy skończyła ludzie zaczęli jej bić brawa, a ona się ukłoniła i poszła się przebrać. Po 15 minutach wyszła z szatni w czarnych getrach i białej bluzce odkrywającej ramiona, w ręce niosła skórzaną kurtkę. Dopiero teraz zauważyłem serduszko na jej policzku, napis na jej szczęce i małego błazna na ramieniu, byłem ciekawy ile tego jeszcze ma. Włosy jej kiedyś blond były jaśniejsze, a końcówki pomalowane na dwa różne kolory, podobała mi się nowa Harley... znaczy jej wygląd. Chciałem ją dorwać przed wyjściem, ale podeszła tam do jakiegoś mężczyzny i go pocałowała w policzek po czym on złapał ją za rękę i poszli do jego czarnego ferrari. Nie sądziłem, że się z tego tak szybko otrząśnie. HARLEEN

HARLEEN

Ludzie bili mi brawo i gwizdali z zachwytu, nagle w tłumie zobaczyłam dziwną osobę, ale się jej nie przyjrzałam bo czekał na mnie Johny, więc szybko się ukłoniłam i poszłam do szatni. Kiedy się ubrałam wyszłam na zewnątrz gdzie on już na mnie czekał, podeszłam i dałam mu całusa w policzek, ale wtedy znowu zauważyłam tego człowieka, przyglądał mi się zawzięcie jednak jego twarz ukryta była pod kapturem. Johny chwycił mnie za rękę i wsiedliśmy do jego samochodu, pojechaliśmy razem do włoskiej restauracji.  Usiedliśmy przy zarezerwowanym stole i zaczęliśmy pogawędkę.

-Jakie masz hobby? - zapytałam

-Pływam, ale lubię również motocrossy. A ty?

-No... gimnastyka artystyczna mnie kręci.

-A ile miałaś lat kiedy zaczęłaś ćwiczyć?

-Nie wiem, ale byłam mała. - odpowiedziałam szczerze - Jakiej muzyki słuchasz?

-Yyy... Różnej ale głównie rapu i rocku. A ty?

-Różnorodnej, tak naprawdę podoba mi się prawie każda muzyka.

-Ok. Jaki jest twój ulubiony kolor?

-Zgadnij. - Powiedziałam uśmiechając się najbardziej uroczo jak mogę i machając kiteczkami, żeby je zuważył

-Różowy i niebieski?

-Yhm - przytaknęłam zadowolona, że zgadł - A twój?

-Niebieski i biały. gdzie pracujesz, bo ty już wiesz czym ja się zajmuje.

-Hmmm... - odkrzyknęłam poddenerwowana, że tego nie zaakceptuje, bo większość mężczyzn niestety mnie wyśmiewała - W szpitalu psychiatrycznym - powiedziałam tak cicho że nie usłyszał

-Słucham?

-W szpitalu psychiatrycznym - powiedziałam nieco głośniej na co on otworzył usta ze zdziwienia

-W Gotham?

-Tak

-To super, że jesteś w stanie pomagać takim ludziom - oznajmił z nagłym entuzjazmem na co ja się zdziwiłam

Kiedy zjedliśmy zamówione przez nas dania podwiózł mnie po dom i pojechał. Kiedy weszłam do góry od razu poszłam do kuchni się na pić, jednak na kanapie siedział facet którego dzisiaj widziałam.

-Co Harley myślałaś, że cię zostawię? - wstał po czym zaśmiał się jak na niego przystało

-A ty myślałeś, że jak znajdziesz inna to będę zazdrosna? - cofnęłam się do komody po czym wyjęłam cicho z szuflady mały pistolet

-A co? Nie było tak?

-Nie - wyjęła z za siebie pistolet naładowałam po czym wymierzyłam w jego klatkę piersiową - nie zbliżaj się albo cię zastrzelę!

-Ty? - zaśmiał się pogardliwie - Ty nawet nie jest w stanie kogokolwiek walnąć, a co dopiero postrzelić?!

Miał rację nie była bym w stanie go w tak bolesne miejsce postrzelić. Szybko wycelowałam w udo i nacisnęłam w spust, a on upadł na ziemi przyciskając ręce do rany.

-I co?! I co?! - krzyknęłam tryumfalnie po czym zaczęłam śmiać się z jego bólu.

-Ty mała... - nie dokończył

Wycelowałam my kopniaka prosto w brzuch na co on zaskomlał. Potem uderzyłam go pięścią w nos. Śmiałam się z niego jak bym oglądała świetną komedie. On tylko wił się z bólu na podłodze, kilka razy jeszcze go kopnęłam.

-Podobało ci się?! Jeszcze raz mnie uderzysz!!! - Zaśmiał się, a ja go powtórnie uderzyłam w nos

-Brawo Harley!!!

-Nie nazywaj mnie tak!!!

______________________

"Dangerous Love|Harley Quinn and JokerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz