Lauren POV.
-CHOLERA ZASPAŁAM!!
Szybko wstałam,wzięłam książki i wybiegłam z domu.Wsiadłam do auta i jak najszybciej pojechałam do szkoły.Właśnie trwała 2 lekcja kiedy jak poparzona wleciałam do sali.
-Ja...bardzo przepraszam za spóźnienie Panie profesorze.
-Jaurgui siadaj i nie przeszkadzaj tym razem Ci daruję,ale następnym razem będziesz pytana.
Usiadłam obok Camili,która cały czas się na mnie patrzyła wiedziałam,że chce mnie o coś zapytać,ale tego nie robiła.Na następnej lekcji mieliśmy polski.Pan zaczął sprawdzać wypracowania.
-Przynajmniej moja wczorajsza praca nie pójdzie się pieprzyć.-Powiedziałam w myślach.
Z zadania dostałam 5 co mnie zdziwiło bo przecież nie byłam jakimś kujonem,który miał same 5 i 4.Raczej zawsze dostawałam mniej niż 4 i to mi wystarczało.Po lekcjach wróciłam do domu zrobiłam sobie jakieś kanapki na szybko bo rano nie zdążyłam zjeść.
-Lauren.-Usłyszałam głos za sobą.
-Co tam młody?
-Mogę jedną kanapkę?
-Masz.-Podałam mu talerz,z której ją wziął.
-Dziękuję.
-Mike...
-Mmmmm...co?
-Wiesz gdzie jest mama?
-Powiedziała,że zadzwonili z pracy i musiała tam szybko jechać.
-No tak praca.
-Ej Lauren nie przejmuj się wiesz,że gdyby nie ta praca nie byłoby nas tu.
-Wiem,ale nigdy nie ma jej w domu.
-Co ci się stało?-Powiedział wskazując na moją zabandażowaną rękę.
-To nic takiego wczoraj o coś zahaczyłam,ale już jest dobrze.
Mike poszedł do swojego pokoju,a ja usiadłam w salonie włączając jakiś film.Usłyszałam dzwonek do drzwi.
Camila POV.
Rozumiałam,dlaczego Lauren się spóźniła,ale nie wiedziałam dlaczego dzisiaj była tak jakby nie obecna.Postanowiłam,że pójdę do niej po lekcjach.
-Camz co ty tu robisz?
-Ciebie też miło widzieć kochanie.
-Przepraszam tylko....nie wiem co cię sprowadza zresztą widziałyśmy się jakąś godzinę temu.
-Wiem,ale dzisiaj nie byłaś sobą.
-Czemu tak uważasz?
-Mogę wejść czy wolisz tak rozmawiać?
-No tak wybacz wchodź.
-Idź do mnie do pokoju zaraz przyjdę.
Lauren POV.
-Mike..
-Co? Jestem tuż obok nie musisz się tak drzeć.
-Racja przepraszam.
-To o co chodziło?
-Jakbyś czegoś potrzebował to jestem na górze.
-Okej
Poszłam do pokoju gdzie czekała dziewczyna.
-Hej już jestem,więc na czym skończyłyśmy?
-Na tym,że dzisiaj wydajesz się być w ogóle nie obecna.
-Camz skarbie wydaje Ci się wszystko jest dobrze.
-Na pewno?
-Na pewno.
-Nadal trochę Ci nie wieżę.
-A teraz?-Powiedziałam składając lekkie pocałunki na jej ustach.
-Mmmmm..... trochę lepiej.
-A teraz?-Powtórzyłam,ale tym razem całując ją po szyi.
-Teraz jest dobrze.-Powiedziała całując mnie.
Przerwał nam dzwonek do drzwi.
-Spodziewasz się kogoś?-Spytała.
-Raczej nie.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam osobę,której kompletnie się nie spodziewałam.
-Shawn.-Powiedziałam po chwili.
-Hej Lauren....możemy porozmawiać?
![](https://img.wattpad.com/cover/84945072-288-k22492.jpg)
YOU ARE READING
Because I Love You ×Camren× ZAKOŃCZONE
FanfictionLauren jest buntowniczką,pewnego dnia poznaje Camilę dobrą uczennice jak potoczy się ich znajomość?