Ups! Tento obrázek porušuje naše pokyny k obsahu. Před publikováním ho, prosím, buď odstraň, nebo nahraď jiným.
Jak to możliwe,że w jednej sekundzie tracisz wszystko na czym tak bardzo Ci zależy?
Nie chce tu siedzieć powinnam,być tam z nią,a nie mogę tak bardzo mi jej brakuje.
FLASHBACK:
Lauren POV.
-Camz jak się spało?-Powiedziałam bawiąc się jej włosami.
-Dobrze a tobie?
-Też,ale niestety poszłam późno spać.
-Dlaczego? Był jakiś powód?-Powiedziała ledwo powstrzymując śmiech.
-No wiesz moja dziewczyna nie dała mi spać.-Wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Która godzina?
-10:00.
-Jezu chyba trochę zaspałyśmy.
-Nie przejmuj się mamy jeszcze jeden dzień wolności,a później wrócisz do swojej nauki.
-Ale ja nieeeeechceeeee.-Powiedziała dziewczyna chowając głowę w poduszkę.
-Camz spokojnie hahaa może pojedziemy coś zjeść?
-Dobra tylko daj mi się ogarnąć.
-Jasne.-Powiedziałam całując ją w czoło.
Po 40 minutach siedziałyśmy już w samochodzie jadąc do pobliskiego baru.
-Dzień dobry-Powiedziała kobieta w średnim wieku pokazując nam gdzie mamy usiąść.
Po 10 minutach dostałyśmy nasze zamówienie.
-Co chcesz dzisiaj robić?
-Może pójdziemy do kina z dziewczynami?
-Jasne,to co moja księżniczka chciałaby oglądnąć?
-Nie mam pojęcia zobaczymy na miejscu okey?
-Okey.-Powiedziałam całując ją.
Po skończonym śniadaniu pojechałyśmy do Ally z którą umówiłyśmy się przed wyjściem,Dinah miała dotrzeć trochę później.
-To co gotowe na film?-Powiedziała Camila,gdy wszystkie byłyśmy już na sali kinowej.
-Jak nigdy ahahaaha.
Camila POV.
Po seansie dziewczyny odwiozły mnie do domu.Lauren miała swój samochód,więc nie jechała z nami zresztą po drodze miała jeszcze gdzieś podjechać.Po 2 godzinach nie czekając na nią zasnęłam.Rano jak zwykle musiałam się śpieszyć,spakowałam się i właściwie wybiegłam z domu.Akurat zadzwonił dzwonek,gdy byłam już przy sali,usiadłam w ławce i zobaczyłam Lauren,rozmawiała z Samem,chłopakiem,którego właściwie tak na prawdę nie znałam.