Rozdział 18

1.9K 126 4
                                    

Lauren POV.

Godzinę później.

Powiedziałam jej wszystko.....nie odezwała się ani na moment patrzyła tylko na mnie smutnym wzrokiem.

-Camila naprawdę mi na tobie zależy,jesteś najważniejszą osobą w moim życiu jaką kiedykolwiek spotkałam.Zrozumiem jeżeli nie będziesz chciała mnie już znać.-Usiadłam na łóżku,a łzy same zaczęły mi płynąć po policzkach.

-Lauren nie płacz,przecież nigdy Cię nie zostawię za bardzo Cię kocham.

-Obiecujesz?

-Tak .....ja Karla Camila Cabello obiecuję,że nigdy nie zostawię najważniejszej osoby w moim życiu.-Powiedziała przytulając się do mnie.Cieszyłam się,że ona jako jedyna gdy teraz poznała prawdę nie odwróciła się ode mnie jak wszyscy inni,została ze mną.Nie mogę jej teraz zostawić muszę walczyć o naszą miłość nie pozwolę by Shawn ją zranił.Gdy będzie potrzeba oddam nawet za nią życie.

-Dziękuję.-Złączyłam nasze usta,dziewczyna wytarła moje policzki,na które nadal spływały małe krople łez.

-Co zrobimy z Shawnem?

-Nie mam pojęcia,ale nie pozwolę mu wygrać nie teraz....

-Lo wiem,że to trudne,ale opowiesz mi jaka była?

-Kto?

-Megan.

-Na pewno chcesz?

-Tak.

-Megan była kompletnie inna niż ja ... była spokojna,dobrze się uczyła,miała dużo przyjaciół polubiłam ją,żyła każdą chwilą.....ona po prostu korzystała z życia.Spotykałyśmy się codziennie wszystko robiłyśmy razem.Nasi rodzice się zaprzyjaźnili.

-Jak się poznałyście?

-Kiedyś gdy wracałam ze szkoły wpadłam na nią w parku.Siedziała sama na ławce czytała swoją ulubioną książkę.Zapytałam czy mogę się dosiąść zgodziła się,rozmawiałyśmy dłuższy czas opowiadałam jej o sobie,ona też.Później wszystko dobrze się układało minęły 2 lata a my nadal się przyjaźniłyśmy.Czasem chodziła ze mną na imprezy,ale starałam się za bardzo jej w to nie wciągać wiedziała,że brałam,ale i tak mi pomagała nigdy się ode mnie nie odwróciła.W końcu nadszedł koniec roku po lekcjach pobiegłyśmy do niej do domu,gadałyśmy o tym gdzie razem pojedziemy na wakacje.Miałyśmy już wszystko zaplanowane.O 22:00 miała się odbyć impreza u Matta postanowiłyśmy,że pójdziemy się zabawić,nie podobał mi się ten pomysł,ale Megan chciała iść a ja nie mogłam pozwolić,żeby poszła sama wiedziałam co dzieje się na takich imprezach.Po godzinie wszyscy byli już wstawieni nigdzie nie mogłam jej znaleźć.W końcu ją zauważyłam z jakimś chłopakiem dobrze go znałam często sprzedawał mi towar,złapałam ją za rękę i wyszłam w kierunku samochodu nie mogłam uwierzyć,że mogła coś wziąć.Po tej imprezie wszystko się zmieniło nie była jak kiedyś.Zaczęła chodzić na wszystkie imprezy,brać a nawet spotykać się z niewłaściwymi chłopakami nie poznawałam już jej nie była tą samą osobą, z którą się przyjaźniłam,planowałam wakacje.Oddaliłyśmy się od siebie gdy ja z tym skończyłam nie chciałam tak żyć dlatego to zostawiłam.Podniosłam się w nauce a ona cały czas w niej upadała.Siedziałam w swoim pokoju gdy weszła moja mama,która powiedziała,że Megan nie żyje,przedawkowała nie mogłam w to uwierzyć.Jej rodzice obwiniali mnie za to i mieli rację.....to moja wina gdyby nie ja ona nadal by żyła.

Spojrzałam na Camilę,która była cała w łzach.

-Lauren.....ja.....-Nie dokończyła,wstała i pobiegła do łazienki.

-Camz przepraszam.

-Nie to ja przepraszam nie wiedziałam o tym,nie powinnam była pytać.

-Dobrze,że zapytałaś powinnam była powiedzieć Ci o tym na początku,ale nie wiedziałam jak.

-Lauren wiem,że się obwiniasz,ale nie miałaś na to wpływu to był jej wybór mogła to zostawić tak jak ty,ale tego nie zrobiła.







Because I Love You ×Camren× ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now