v

1.6K 98 3
                                    

Camila POV.

-Ten Film był świetny dziękuję Lauren!-Krzyknęła moja siostra po wyjściu z kina.

-Nie ma za co.

-Ja też dziękuję.-Tym razem to ja powiedziałam.

-No to co,teraz pizza?-Zapytała.

-Taaaaak!!!!-Wykrzyczała Sofi.

Ruszyłyśmy, w stronę samochodu,którym pojechałyśmy do pobliskiej pizzerni.Na miejscu zamówiłyśmy,jedną dużą pizzę.Podczas jedzenia wszystkie się śmiałyśmy,rozmawiałyśmy o szkole i Sofi.

-Dobra dziewczyny,czas się zbierać,obiecałam waszej mamie,że przywiozę was koło 20.

-WoW, umówiłaś się z naszą mamą, na konkretną godzinę.

-Co Cię tak dziwi?

-Nic,nic.

-Camz....

-Musimy, już wracać, więc się zbieraj bo sama wrócę do domu.-Powiedziałam żartobliwie.

-Oj Camz,ale z ciebie dziecko.

Lauren POV.

Dziewczyny odwiozłam,idealnie na 20.Sofi poszła do domu,a Camila została,bo chciała ze mną porozmawiać.

-A,więc?-Zapytałam.

-A,więc co?

-Jezu Camila, chciałaś ze mną porozmawiać tak?

-A tak.....przepraszam zamyśliłam się.W zasadzie nie, chciałam z tobą rozmawiać tylko podziękować wiesz,że nie musiałaś nas dzisiaj nigdzie zabierać?

-Wiem.

-Lauren powinnaś spędzać czas z rodziną,a nie z nami.

-To,też wiem,ale jakoś nie mam ochoty spędzać czasu w domu przez najbliższe 2 tygodnie.

-Czemu co się stało?

-Powiem Ci kiedy indziej dobrze?

-Dobrze.-Pocałowała mnie i wyszła z samochodu.

Wiedziałam,że odpuściła nie chętnie.Nie chce jej na razie wplątywać w sprawy związane z Jakie'm.Odpaliłam silnik i ruszyłam,w stronę domu.Nie miałam ochoty gadać z moją mamą.Dlatego gdy weszłam do budynku bez słowa udałam się do pokoju.Weszłam do łazienki,zdjęłam z siebie ubranie i weszłam pod prysznic.Pozwoliłam kroplą wody,spokojnie opadać na moje ciało.Ubrałam na siebie jakiś dres,oraz bordową koszulkę.Przez dłuższą, chwilę stałam przed lustrem patrząc na własne odbicie,myśląc o wszystkim co wydarzyło się w moim życiu.Nie rozumiałam jak mogłam,dopuścić do niektórych rzeczy w moim życiu.Jak mogłam dopuścić do takiej relacji z Jakie'm,kiedyś najlepsi przyjaciele ja,Sam i on. A teraz? Jake, mnie nienawidzi a z Sam'em gadałam jak na razie tylko raz.Czy ja naprawdę jestem,aż tak okropnym człowiekiem,że moje życie się tak jebie? Miałam dość tego wszystkiego,dlatego walnęłam pięścią,jak najmocniej w lustro,rozpadło się na małe kawałeczki.Z mojej ręki zaczęła sączyć się krew.Wzięłam ręcznik,który owinęłam wokół rany.Następnie sięgnęłam po bandaż,który leżał w szafce.Owinęłam nim rękę,i pozbierałam stłuczone szkło.Moja mama najwyraźniej nic nie usłyszała,dla mnie to nawet lepiej bo nie musiałam jej odpowiadać na pytania,dlaczego to zrobiłam.W końcu wyszłam z łazienki,opadłam na łóżko patrząc w sufit.Ostatnio przyglądam mu się zbyt często,przecież nie ma w nim nic ciekawego,a co ważniejsze nie znajdę na nim rozwiązania swojego życia.Nadal nie rozumiem,jak ktoś taki jak Camila, mógł mnie pokochać.Cieszę się,każdego dnia,że ją mam,ale przecież ja nie jestem odpowiednią osobą dla niej.Kocham ją i zrobię,dla niej wszystko,ale.......skąd mam pewność,że przeze mnie nie spadnie na dno? Uwielbiam spędzać,czas z nią i Sofi.To jest najsłodsze rodzeństwo jakie kiedykolwiek widziałam.Zawsze,gdy widzę jakie są szczęśliwe wyobrażam sobie siebie i Maika kiedyś,też tak wyglądaliśmy szczęśliwa rodzina,bez problemów,ale przez śmierć taty,wszystko się zmieniło,mama zajęła się pracą nie nami.Wiem,że się starała nie winię jej za to bo w tamtym okresie potrzebowaliśmy pieniędzy,ale przecież miała dzieci,które po tych wszystkich złych rzeczach chciały tylko z powrotem kochającej rodziny.W tamtym momencie,już nawet nie chodziło o mnie tylko mojego brata,przecież on ma tylko 9 lat czy nie za dużo już przeżył jak na taki wiek? Powinien,spędzać czas z rówieśnikami,a nie siedzieć w domu i mi pomagać.Nigdy nie chciałam,dla niego takiego dzieciństwa.Pragnęłam tylko,żeby był szczęśliwy mimo,że nie zawsze mu to okazuje to i tak bardzo go kocham, w końcu jest moim bratem.Gdyby była,potrzeba oddałabym za niego życie,tak jak za każdego kogo kocham.Muszę to naprawić,nie chcę żeby wszyscy mnie nienawidzili,chcę z powrotem swoje dawne życie,i przyjaciół.Nie cofnę przeszłości,ale przecież nie będę niszczyć tego na co tak długo pracowałam.Brakuje mi chłopaków,dlatego zacznę od nich,najpierw muszę porozmawiać z Sam'em.Gdy w końcu trochę odetchnęłam zamknęłam oczy i zasnęłam.

Because I Love You ×Camren× ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now