Rozdział 16

9.6K 255 17
                                    

Wstałam o 8 ramo a wylot miałam na 10 więc postanowiłam już wstać i pójść się umyć i ubrać, tak też zrobiłam. Ubrałam biała bluzkę i czarne spodnie i zaszłam sobie zrobić śniadanie lecz jedna rzecz mnie martwiła że nigdzie nie biega mi mała kuleczka pod nogami,Kobi. Zjadłam i zaczęłam szukać mojego pieska, na blacie znalazłam kartkę od Luke'a która odrazu mnie uspokoiła.

,,Hej mała zadzwoń do mniej będziesz już chciała jechać na lotnisko to po ciebie zajadę. A Kobim zaopiekuje się Kim oraz ja.''

Spojrzałam na zegarek była już 9:10 zadzwoniłam do Luke'a i poprosiłam aby zawiózł mnie na lotnisko. Gdy byłam już na lotnisku pożegnałam się z bratem o chciałam już odejść ale on nie zatrzymał.

- Amanda nie rób głupstw bo będziesz żałować tak jak kiedyś. - spojrzał na mnie a ja odrazu wiedziałam o co mu chodzi.

- Dobrze postaram się. - przytuliłam go i odeszłam.

Po odprawie szlam już do samolotu gdy siedziałam na swoim miejscu dostałam wiadomość.

Kochaś🐻💗:
Miłego lotu.

Ja:
Dzięki.

•2 godziny później•

Jestem już w na miejscu, bardzo cieszę się że zobaczę moja przyjaciółkę. Idę właśnie po mój bagaż trochę mi smutno ponieważ to miejsce przypomina mi rodziców. Wychodząc z lotniska zauważyłam niską, szczupła blondynkę tak to była Lisa podbiegła do mnie mocno ściskając, strasznie za nią tęskniłam. Zapakowałem bagaż do samochodu i pojechaliśmy do niej. Weszłam do jej domu odrazu przywitali mnie jej rodzicie, dostałam swój własny pokój był piękny i miał własną łazienkę. Gdy już się rozpakowałam napisałam do Kim oraz Luke'a.

Ja:
Cześć kochana jestem już w New York'u właśnie idę na kolacje. Trzymaj się❤️

Kim💕:
Amanda bardzo się cieszę. Smacznego 😘

Zeszłam na dół i usiadłam przy stole przede mną siedział Larry starszy brat Lisy, jest nawet nawet. Po kolacji poszłam z moja przyjaciółką do pokoju i tam zaczęły się pytania.

- Ty jak tam twój braciszek?

- Dobrze będzie miał dziecko. Jest szczęśliwy i nadopiekuńczy.

- Co ty gadasz?! Gratulacje! A u ciebie.

- Dobrze mój brat ma przyjaciela ale jakoś nasze ''uczucia'' są skomplikowane, nie pytaj dalej.

- No ok. Dobra już północ ja idę spać.

Pożegnaliśmy się i poszłyśmy spać. Przed snem rozmyślałam jeszcze o tym czy to dobrze że spotkam się z Mike'm.

Przepraszam że nie ma rozdziałów ale ciągle szkoła i tylko w weekend mam czas żeby wejść i to nie zawsze. Postaram się poprawić💕💪

Friend of my brother [UKOŃCZONE]Where stories live. Discover now