Rozdział 3

1.4K 65 1
                                    

Piątek 15:24

15:24 Ja: Tak impreza aktualna :) Noora zaproszona 

15:24 William: Okej będe na pewno

Jakoś udało mi sie przeżyc ten koszmarny tydzień. Od ostatniego spotkania z Chrisem nie odzywaliśmy sie do siebie. Za to od jakiegoś czasu pisałam z Williamem odnośnie domówki. To będzie chyba jedna z większych imprez jakie robiłam. Będzie ok 60 osób a to na prawde spora liczba. Miał być Jonas, ale Chrisa raczej sie nie spodziewałam skoro najwidoczniej sie obraził i do mnie nie odzywał. Nie rozumiałam go kompletnie. Raz zachowywał sie jakby mnie na prawde kochał a raz jakbym serio była dla niego tylko przyjaciółką i tyle. Czułam że nie może sie określic ale ja chyba tez tak miałam. Choć Sana twierdzi że wmawiam sobie że jesteśmy tylko przyjaciółmi żeby nie było że tylko Schistad tak uważa. Ale nie dbałam o to, co ma być to będzie. Ostatnio miałam straszne wahania nastroju. Raz płakałam, raz byłam niesamowicie zdenerwowana a raz miałam ochote robić wielką domówke jak dzisiaj. Impreza miała zacząć sie o 20:00. Stwierdziłam że pooglądam coś w telewizji. Ledwo usiadłam na kanapie a usłyszałam dzwonek do drzwi. Miałam nadzieje że to nikt ważny bo byłam w dresach jakiejś wymiętej o wiele za dużej bluzie i bez makijażu. Przed drzwiami zastałam zapłakaną Vilde. 

-Jezu co sie stało- udawałam przejęta bo Vilde płakała na prawde często z na prawde błahych powodów. Raz na przykład zniszczyła jej sie paletka cieni i nie mogła sie uspokoić po tym zdarzeniu co najmniej jakby jej ktoś umarł. 

-Moge wejść?- otarła łzy i zapytała cichym głosem. 

Tym razem chodziło jednak o coś więcej. Dziewczyna była spokojna i widać powstrzymywała sie od płaczu ale średnio jej to wychodziło. Zaczęłam sie martwić.

-Tak, tak usiądź zrobie Ci herbate- podążyłam w strone kuchni nastawiając sagan wody. 

-Przepraszam, jestem taka okropna- schowała ręce w dłoniach i wybuchła płaczem. 

-Ej, ej jak okropna co Ty mówisz-przytuliłam dziewczyne i zrobiło mi sie jej na prawde żal.- Mów zaraz o co chodzi. 

Dziewczyna uniosła głowe uwalniając sie z mojego uścisku i ponownie przetarła oczy. 

-Byłam właśnie w drodze do Magnusa- pociągła nosem- Byliśmy umówieni dopiero na 16:00 ale stwierdziłam że jak jestem już w mieście to przyjde wcześniej-dziewczyna z każdym słowem coraz bardziej cichła- Byłam u niego w domu ale go nie było. Więc stwierdziłam że zajrze do skate parku bo zawsze tam siedzi. I... był tam.- kolejna łza wypłyneła z oczu blondynki- Z Jonasem, Mahdim, Isakiem i tak dalej. Nie widzieli mnie. Już miałam podejść kiedy usłyszałam że rozmawiają o mnie. Chłopcy zaczeli mu dogryzać i przekonywać że zasługuje na lepszą. Że wiedzą że był prawiczkiem a ja zgodziłam sie z nim przespać więc teraz jest gotowy na kogoś na prawde dobrego.- Vilde ledwo powstrzymywała łzy usiłując dokończyć opowieść- A on... tylko sie podśmiewał i nawet tego nie skomentował. Myślałam że mnie kocha. Tyle razy mi to powtarzał. I widzisz miałaś racje. Zawsze masz racje. A ja mam nie wyparzoną gębe i zawsze myśle że wiem lepiej. Cholera- dziewczyna ponownie schowała twarz w dłonie i wybuchła płaczem. 

Byłam w totalnym szoku. Nigdy w życiu nie słyszałam takich słów od Vilde. Chyba nikt nigdy czegoś takiego nie słyszał. Wiedziałam że na prawde wiele ją to kosztowało. Dla niektórych przyznanie sie do błędu to pestka a dla niektórych to natrudniejsza rzecz na świecie. I pewnie większość osób poczułaby satysfakcje z faktu że miała racje. Ale ze mną tak nie było. Fatalnie że miałam racje. Grupka Jonasa była na prawde fajna, ale pod względem traktowania dziewczyn jak przedmioty byli mistrzami. Choć jestem pewna że to było tylko gadanie, bo dziewczyny nie lgneły do nich jakoś specjalnie. 

-Posłuchaj, to że Magnus tego nie skomentował nie znaczy że Cie nie kocha- pogładziłam dziewczyne po ramieniu. 

-Sama kiedyś mówiłaś ze o miłości świadczą czyny nie słowa.- jękneła a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć bo dziewczyna miała racje.-Słuchaj odszczele Cie na bóstwo bo w końcu dziś domówka u mnie-uśmiechnełam sie-Będzie całą grupka Jonasa, a ja mam plan- nachyliłam sie do ucha żeby zdradzić dziewczynie moje zamiary. 

-Tak zrobie- Vilde aż podskoczyła z zachwytu biegnąc w strone mojej łazienki-Ide sie umalować !- krzyczała. 

Perspektywa Williama:

Ja: Będziesz dziś na domówce u Evy?

Chris: Tak, a czemu miałbym nie być? 

Ja: Bo powiedziała Ci że nigdy nie będzie Twoja, a Ty od tego czasu nie pokazujesz sie w szkole i strasznie dziwnie zachowujesz.

Chris: Nie chodze do szkoły bo jestem chory. Zachowuje sie normalnie, nie wymyślaj.

Ja: I chory idziesz na impreze? 

Chris: Człowieku o co Ci chodzi? 

Odłożyłem telefon bo nie miałem ochoty więcej słuchać kłamstw chłopaka. Zawsze sie przede mną zgrywał jakby nie miał żadnych słabości. Zwierzył mi sie tylko raz z tego że boi sie że chłopcy z Yakuzy mogą chcieć czegoś od Evy bo myślą że to jego czuły punkt. Urwał wtedy kontakt z Evą żeby sprawiac pozory przed Yakuzy. Ale chodził wtedy strasznie podenerwowany. Co było najśmieszniejsze Eva zachowywała sie podobnie i raz wraz z Noorą z którą właśnie ostatni raz wtedy rozmawiałem zorganizowaliśmy impreze u niej w mieszkaniu i gre 7 minut w niebie. Kiedy wypadło na Eve kazałem im iść do pokoju zgodnie z zasadami gry. Oczywiście nie wyszli po 7 minutach czego spodziewalismy sie z Noorą. Wiedzieliśmy że albo skłócą sie na amen i będą latać talerze albo wylądują w łóżku. Z Chrisem i Eva zawsze tak było. Od skrajności w skrajność ale taki był ich urok. 

Powoli zacząłem przygotowywac sie do imprezy. Musze przyznać że byłem niesamowicie zestresowany bo nie miałem zielonego pojęcia co zrobić żeby Noora dała mi choć 5 minut na wytłumaczenie mojego zachowania. Bo co miałem powiedziec? Że mi sie znudziła, strasznie zrzędziła i ten jej feminizm mnie denerwował. Wtedy myślałem że rozstanie z nią to dobra decyzja, ale byłem w błędzie. Żadna z kolejnych po niej dziewczyn nie była nią. Nawet nie była odrobine podobna do niej. Nie chciałem o tym myśleć. Puściłem głosno muzyke, odpaliłem samochód i pojechałem w strone domu Evy. 

SKAM SEASON 4/ Eva&ChrisDonde viven las historias. Descúbrelo ahora