Rozdział 11

896 52 3
                                    

Weszłam na stołówke i odrazu zauważyłam dziewczyny które zaciekle o czymś dyskutowały.

-Hej- rzuciłam i uśmiechnełam sie choć nie miałam na to najmniejszej ochoty.

-O kurwa Eva- Chris wytrzeszczyła oczy podnosząc ręce-Siadaj, siadaj- odsuneła sie poklepując ochoczo miejsce obok siebie.

-Emm, hej Chris- parskłam zajmując miejsce.

-Opowiadaj co z tym Jonasem, ale akcja- Chris dalej sie ekscytowała pożerając jogurt.

-Nie chce o tym rozmawiac- spojrzałam w podłoge przebierając palcami.

-Co Ty robiłaś z Jonasem? - Noora wstała podpierając ręke na biodrze.

-To znaczy?- uniosłam brew.

-Dobrze wiesz o co mi chodzi Eva- przewróciła oczami wpijając we mnie wzrok.

-Ta wczorajsza sytuacja nie była planowana.

-Wróciliście do siebie? - Sana zmrużyła oczy.

-No chyba tak, skoro robił jej minete- Noora uniosła ręce i powiedziała to tak głośno że grupka Penetratorów siedząca niedaleko to usłyszała.

-Noora!- upomniałam dziewczyne choć jedyne na co miałam teraz ochote to zapaść sie pod ziemie.- Całe Nissen nie musi o tym wiedzieć.

Zauważyłam że Chris wściekły wyciąga papierosy i wychodzi z placu. Dziewczyny podążyły za mną wzrokiem.

-Chyba to słyszał- Vilde podparła głowe na ręce.

Wyrwałam natychmiastowo plecak z ławki i długo nie zastanawiając sie pobiegłam za chłopakiem. Nawet nie wiem czemu to zrobiłam skoro byliśmy pokłóceni a ja nie chciałam go więcej widzieć na oczy.

-Chris!- chłopak odwrócił sie a ja oparłam sie na kolanach żeby nabrać powietrza.

-Tak?- zapytał. Podniosłam głowe i zauważyłam że chłopak zaciska szczęke ale nie patrzy w moją strone.

-Chris, spójrz na mnie-mój głos był jedną wielką mieszanką zdziwienia i smutku.

-Nie moge.- albo mi sie przewidziało albo jego oczy zaczeły błyszczeć. Oznaczać to mogło tylko łzy ale nie wierze żeby Chris płakał.- To prawda, to co powiedziała Noora? Kto to był? Kto Cie dotykał?- jego głos był tak przesiąknięty złością że bałam sie że chłopak zaraz mnie uderzy choć wiedziałam że nigdy w życiu by tego nie zrobił.

W tym momencie puście piosenke.

-Chris... ja myślałam że Ty..- moje usta poruszały sie a mimo to miałam wrażenie że nie wydają żadnego dźwięku.

-Że ja co?- cały czas zaciskał szczęke.

-Że... że to tylko przelotne... że mnie nie kochasz tak bardzo jak ja Ciebie- do oczu zaczęły napływać mi łzy. W końcu sie do tego przyznałam. Zawsze tak bałam sie tego słowa i wmawiałam sobie i wszystkim naszym znajomym że tylko sie przyjaźnimy. A ja go na prawde kochałam.

Z chwilą wypowiedzenia tych słów Chris w końcu na mnie spojrzał. Jego czekoladowe oczy były dziś tak ciemne.

-Jak mogłaś tak pomyśleć Eva? To teraz i tak nie istotne.

-Nie istotne?

-Z kim spałaś?- zacisnął pięści.

-To Ty możesz sobie sypiać z kim chcesz a ja nie? - uniosłam brwi.

-Od kiedy Cie znam Evo Mohn, nie tknąłem sie żadnej dziewczyny.

Zamurowało mnie i miałam wrażenie że zaraz zwymiotuje. Czy to sie działo na prawde? Czy Chris Schistad mnie kochał? Przygryzłam warge a do moich oczu napłyneły łzy. Nigdy w życiu nie pomyślałabym że będzie stać go na coś takiego. Miałam ochote sie do niego po prostu przytulić i już nigdy nie wychodzić z jego ramion. Wyjechać gdzieś daleko tylko ja i on, bez tych wszystkich problemów które znajdowały sie w Oslo. Czy to było możliwe? Czy to tylko moje głupie marzenie. Niebo było tak czyste a w okolicy było tak cicho. Nie wiem dlaczego ale żaden samochód nie zakłócał tego nastroju. Byłam tylko ja i on.

-Jonas- wymamrotałam cicho.

-Zabije go- Chris odwrócił sie chowając paczke papierosów do kieszeni idąc szybko w strone szkoły.

SKAM SEASON 4/ Eva&ChrisWhere stories live. Discover now