17 - Explanation

5.1K 282 419
                                    

@KakaSzczur jako Yoongi :)

@Avangeee jako Jikook :)


Dziśnaświętażadnychseksówyololololoo

~~~~~~~~~~~~




Jimin:

Moje pseudo chodzenie na uczelnię wróciło do normy jak tylko opuchlizna całkowicie zniknęła i nie musiałem się martwić o reputację i głupie gadanie innych ludzi. Jednak przez całe dwa tygodnie uczęszczania na zajęcia, nie miałem okazji spotkać choćby na chwilę Namjoona. Oczywiście jego przydupasów zdarzało mi się zauważyć, lecz niczym poza kpiącymi uśmieszkami posyłanymi w moją stronę, nie zostałem obdarowany z ich strony. Domyślałem się, że nieobecność tego idioty spowodowana jest jakimś urazem po nauczce jaką dał mu mój hyung i jego, ugh, przyjaciel. Choć jak zwykle starałem się nad tym zbytnio nie rozmyślać, za bardzo bojąc całej tej sytuacji i niebezpieczeństwa w jakie mogli wpaść moi ukochani. Nadal nie potrafiłem zrozumieć dlaczego Yoongi zabrał ze sobą Jeongguka, który nie powinien oglądać takich scen. Już i tak otrzymał dostęp do większości zakazanych działań i tematów, a te dodatkowe mogą go jeszcze bardziej zdemoralizować, powiększając tym samym listę jego występków.

Dopiero po wyjściu z metra i pożegnaniu z kilkoma dziewczynami, które mnie zaczepiły chcąc porozmawiać, zrobić sobie ze mną zdjęcia i powiedzieć kilka komplementów, miałem okazję trochę odetchnąć, wyciągając telefon, by zajrzeć na profil mojej Hani. Starałem się nadążać za aktywnościami dziewczyn, dlatego pilnowałem Instagramy całej piątki. Oczywiście poza podziwianiem urody mojej UB, bacznie obserwowałem profil Jeongguka, powoli przechodzącego od sporadycznego dodawania zdjęć elementów krajobrazów lub rzeczy martwych, do swojej ślicznej buźki, czasami niestety widniejącej tuż obok Mingyu, czy też jakoś Yugyeoma, z którym ostatnio się zakolegował. Nie słyszałem o nim za wiele, ale już nie lubiłem obu tych jego znajomych, nie mając nawet okazji ich poznać, przez co moja złość wzrastała z każdym takim zdjęciem.

Przynajmniej Yoongi nie daje nam powodów do zazdrości. Ehh...

Przejście na kolejny profil jednego z moich przyjaciół, sprawiło, że oderwałem wzrok od telefonu, niestety zauważając, że będę mijać przyjemniaczka, który w końcu pojawił się na uczelni.

Namjoon jak zwykle palił przy śmietniku, o dziwo bez swojej zgrai reszty idiotów. Ręka w gipsie i trochę słaby stan reszty ciała, utwierdziły mnie w moim przekonaniu o niepojawianiu się chłopaka na uczelni, właśnie ze względu na to pobicie.

Nie miałem zamiaru zamieniać z nim ani słowa, nie chcąc wpadać w kolejne kłopoty i sprowadzać je na głowę moich ukochanych, dlatego zacząłem omijać go szerokim łukiem, mrużąc tylko oczy i zerkając kątem oka czy czasami za mną nie ruszy.

- Hej, Park! – Spostrzeżenie mojej osoby przez Namjoona, zmusiło go do zgaszenia papierosa i natychmiastowego ruszenia w moją stronę. – Poczekaj. Chcę pogadać – dodał, na co oczywiście nie zatrzymałem się nawet na sekundę, idąc dalej i obserwując czy chłopak nie będzie chciał mnie złapać i znów zaciągnąć między jakieś budynki.

- O czym? – warknąłem, trzymając go na większy dystans i patrząc w jego stronę nieufnie.

Mogłem nauczyć się jakichś technik obezwładniania! Albo zainwestować w gaz pieprzowy!

- Chciałbym cię przeprosić. – Moją wewnętrzną panikę przerwały jego słowa, których poniekąd się nie spodziewałem. Choć zaraz doszedłem do jedynego, logicznego wniosku, nie mając zamiaru go przed nim ukrywać.

"Verity" - YoonminkookWhere stories live. Discover now