Umiem pocieszać... tylko szkoda, że siebie nie....
-Dobra, teraz ciołku choć.-wstałam.
-Gdzie i po co?-spytał Mac.
-Jeju chodź.-jęknęłam.
-No idę.-westchnął i wstał.
Pociągnęłam chłopaka za nadgarstek na dół. Po czym poszłam ubrać buty. Marcus patrzył na mnie dziwnie.
-Co? Idziemy do mnie.-spojrzałam na niego.
W tym samym momencie drzwi się otworzyły, Martinus przyszedł. Spojrzał nam mnie. Kątem oka patrzyłam na Mac'a.
-Hej Meg.-zaśmiał się Tinus i mnie przytulił.
-Tinus, widzieliśmy się pół godziny temu.-odparłam i odwzajemniłam uścisk.
Cały czas patrzyłam kątem oka na Mac'a, widziałam w jego oczach smutek...gniew i zazdrość? Sama nie wiem. Oderwałam się po chwili. Marcus założył bytu i wyszedł z domu.
-Później ci napisze.-powiedziałam i wyszłam z domu bliźniaków.
Podeszłam do chłopaka i pociągnęłam go w stronę mojego domu. Pod drzwiami wyjęłam kluczę z worka i otworzyłam je. Weszłam do środka ściągając buty.
-Po co chciałaś bym przyszedł?-spytał Mac ściągając buty.
-Zobaczysz.-zaśmiałam się, zakluczyłam drzwi i poszłam do kuchni.
-W kuchenne rewolucje się bawisz?-chłopak wszedł do pomieszczenia.
-W lekarkę jak już.-wyjęłam z zamrażalnika woreczek z lodem.-Kolejna informacja o mnie, jestem wolontariuszką i pomoc drugiej osobie jest mi normą.-podeszłam do przyjaciela i podałam mu woreczek.
-Zadziwiasz mnie.-uśmiechnął się lekko i przyłożył okład do oka.
-Jutro muszę cię w szkole pilnować.-oparłam się o ścianę.
-Kto powiedział, że pójdę.-spojrzał na mnie.
-Meggie Blake ci powiedziała.-uśmiechnęłam się szeroko.
-Z tym okiem z domu nie wyjdę.-mruknął.
-Dobrze dobrze no.-podniosłam ręce w geście obronnym.-Idziemy do mojego pokoju?-spytałam, na co Marcus kiwnął głową.
Poszłam z chłopakiem do mojego pokoju. Zabrałam z biurka laptopa i położyłam go na łóżko. Podeszłam do jednej szuflady i wyjęłam kilka paczek żelków, rzucając je na łóżko.
-Żelki.-zaśmiał się Mac.
-Uroki bycia w Oslo.-westchnęłam.-Wykupiłam połowę żelków.-usiadłam na łóżku obok chłopaka.
-Ile jesteś wolontariuszką?-spytał.
-Z pięć lat.-wzruszyłam ramionami.
-Pięć lat?-zdziwił się.
-Pięć lat.-zaśmiałam się.-Co zatkało trochę?-spojrzałam na niego.
-Wiesz, nigdy nie poznałem wolontariuszki.-uśmiechnął się.
-To mam czuć się zaszczycona?-zaśmiałam się.
-Ależ oczywiście.-objął mnie ramieniem, a ja otworzyłam żelki.-Jezu kocham cię!-przytulił mnie tak, że leżał na mnie.
-Wystarczy Meg.-zaśmiałam się i przytuliłam go.
Chwila.. chwila! Czy on powiedział, że mnie kocha?
![](https://img.wattpad.com/cover/108111113-288-k161125.jpg)
CZYTASZ
Powiedz czy mnie kochasz| Marcus Gunnarsen
FanfictionPowiedz mi..kochasz mnie? Kochasz mnie na zawsze czy tylko na chwile? Traktujesz mnie jak księżniczkę czy zwykłą zabawkę, którą porzucisz jak ci się znudzi? 13.08.2017 #855 w fanfiction 18.08.2017 #681 w fanfiction