~11~

563 35 7
                                    

Oparłam głowę o szybę, zamknęłam oczy i po chwili zasnęłam.

Otworzyłam oczy... spojrzałam w prawo stronę. Trofors... jestem już! Po chwili byliśmy pod domem.. moim! Odpięłam się i wyszłam z samochodu. Przed domem stała mama, podbiegłam i ją przytuliłam.

-Madison i chłopaki są w jej pokoju.-uśmiechnęła się.

-Dobrze.-uśmiechnęłam się i weszłam do środka.

Zdjęłam buty i pobiegłam do pokoju siostry. Stanęłam pod drzwiami.. raz dwa trzy. Weszłam do środka.

-Hejka!-zaśmiałam się.

-Meg!-Mad rzuciła mi się na szyję.

-Mad.-zaśmiałam się i przytuliłam ją.

-Ty cholero moja.-uśmiechnęła się brunetka.

-Kurde Mad równowagę tracę.-wywaliłam się nadal przytulając siostrę.

Puściłam siostrę i wstałam.

-Ale.. jak?-spojrzał na mnie Tinus.

-No właśnie.-Mac spojrzał na mnie.

-Wracam tutaj!-uśmiechnęłam się.-Zostaje już...

-Serio?!-krzyknęli bliźniacy.

-Tak!-zaśmiałam się.

-Nie żartujesz?!-spojrzeli na mnie.

-Jezu... -jęknęłam.-Zostaje tutaj chyba, że mam uciekać...

-Nie!-chłopaki mnie przytulili.

-Meg mamy własne studio.-spojrzała na mnie Mad.

-Czemu jak mnie nie ma to dzieją się jakieś fajne rzeczy a jak jestem to Tinus obsypuje mnie brokatem..-westchnęłam.

-Weź nie przypominaj.-westchnął Martinus.

-To my idziemy.-Mad pociągnę za sobą Tinusa.

-Nie zabijcie się!-krzyknęłam.

Odwróciłam się do Marcusa i mocno go przytuliłam.

-Pisałam, że przyjadę jak najszybciej.-uśmiechnęłam się.

-Właśnie widzę.-uśmiechnął się.

Skoczyłam blondynowi na barana i objęłam go nogami w pasie. Przytuliła się mocno do jego pleców.

-Biegnij mój jednorożcu.-zaśmiałam się.

-Już o pani.-zaśmiał się Mac.

Chłopak zaniósł mnie do mojego pokoju i położył mnie na łóżko, a sam położył się obok mnie.

-Marcus?-spojrzałam na chłopaka.

-Tak?-spojrzał w moje oczy.

-Powiedz mi..kochasz mnie? Kochasz mnie na zawsze czy tylko na chwile? Traktujesz mnie jak księżniczkę czy zwykłą zabawkę, którą porzucisz jak ci się znudzi?-powiedziałam na jednym oddechu.

-Kocham cię najbardziej na świecie, nie zostawię ciebie nigdy Meggie. Jesteś moją małą księżniczką.-pocałował mnie w czoło.

-Która jest starsza o dwa dni.-zaśmiałam się.

-Oj tam no.-zaśmiał się.

Położyłam głowę na jego torsie. Teraz mogę być obok osoby którą kocham najbardziej na świecie. Mimo, że nie miałam łatwo przez życie.. te przeprowadzki... później związek z Leo.. wyprowadzka. Teraz jestem szczęśliwa.. nawet bardzo. W końcu w życiu ktoś na nas czeka..ktoś przy kim będziemy dla niego wyjątkowi. Spojrzałam na Marcusa cały czas mi się przyglądał.

-Co mi się tak przyglądasz?-spytałam.

-Po prostu cieszę się, że mam ciebie obok.-uśmiechnął się.

Boże kocham go mocno..

~~~~~

Maraton 3/8

Kolejna część-> 5⭐️ i 4📝

Powiedz czy mnie kochasz| Marcus Gunnarsen Where stories live. Discover now