Secret song || H.S

#12

Następny miesiąc, poniedziałek, 9:44

Mamy następny miesiąc ale nic się nie zmieniło. Nie miałam i nadal nie mam odwagi napisać do Harr'ego. Jestem głupia wiem ale jak nie chce już mieć ze mną kontaktu to się nie będę narzucać ok?

Dziś są urodziny Katy która wyprawia je w domu jak co roku. Muszę jechać do galerii po prezent dla niej. Myślałam nad instax'em bo ostatnio mi mówiła że chciałaby także ułatwiła mi zadanie.

Dobra czas wstać z łóżka bo dzisiaj mamy dużo do zrobienia. Na tą myśl nawet szybko wstałam i bez przeszkód. Poszłam do łazienki umyłam i oczyściłam twarz jak to na codzień i umyłam zęby. Nastęnie poszłam do kuchni i zrobiłam sobie tosty i do tego herbatę. Po zjedzeniu poszłam do garderoby żeby się ubrać. I znowu ten sam problem czyli w co się ubrać.. Dziś jest chłodno więc decyduje się na jeasny z przetarciami, szary gruby swetr i do tego białe conversy ( zdj ⏬ , nie ważne że tam nie ma conversów)

Gdy już się ubrałam zrobiłam lekki makijaż składający się z pomady do brwi, tuszu do rzęs, pudru i korektoru (bo wieczorem będę musiała zrobić mocniejszy) i wyszłam z mieszkania uprzednio go zamykając.

Do galerii weszłam tylko po instaxa. Nie wiedziałam jaki kolor wziąść czy czarny czy pudrowo różowy ale na końcu zdecydowałam się na róż. Po zapłaceniu poszłam jeszcze do kwiaciarni po jakiś ozdobny papier i po bukiet żółtych róż które ona uwielbia, i pokierowałam się do wyjścia.

14:28

Urodziny są na 18. Musze napisać do Willa żeby po mnie podjechał.

Me: Will podjedziesz do mnie? Xx

William 💩❤: Pewnie! Przyjade o 17:40 bo muszę jeszcze zabrać niespodziankę 😇.

Me: Jaką niespodziankę? 🤔

William 💩❤: Mogę tylko powiedzieć że to osoba 😚

Me: Okeeej to widzimy się o 17:40! Xx

Jestem ciekawa kogo on bierze ze sobą.. Zobaczymy!

Dobra musze ogarnąć mieszkanie bo wygląda jak po wojnie. Dosłownie!

Oczywiście nie może zabraknąć do tego muzyki także włączam TV i zaczynam od salonu i kończę na garderobie jak zawszę. Największy bałagan jest w garderobie bo gdy nie wiem co założyć wywalam wszystko z wieszaków. Specjalnie zrobiłam garderobę żeby nie wyrzucać rzeczy z szaf ale chyba to i tak nic nie zmieniło...

W kuchni jest czysto bo sprzątam tam na bierząco.

Z moich myśli na temat mieszkania i sprzatania wyrwała mnie piosenka Harr'ego ''Sign of the times'' ( najlepsze jest to że jak to napisałam na serio zaczęła lecieć)

Piosenka jest mega smutna ale jest naprawdę piękna. Boże co leci jakaś jego piosenka mówie że jest piękna.
Dobra musze szybciej sprząta bo jest przed 15 a ja jeszcze jestem w proszku.

15:45

Skończyłam! Boże już jest ta godzina!!? Musze się szykować! Dobra najpierw idę się odświeżyć po sprzątaniu.

Wchodzę pod ciepły strumyk wody mocząc moje już brązowe włosy i nagie ciało. Ciało myję moim ulubionym żelem o zapachu toffi i jabłka a włosy szamponem z Kallosa. Po wyjściu z kabiny związuje włosy ręcznikiem w turban, ubieram dresy i luźny crop top. Ide najpierw do garderoby w celu wybrania kreacji na dzisiejszy wieczór.

Po 10 minutach dobierania wszystkiego zdrecydowałam się na granatową sukienkę za pupę z wyciętym dekoldem w serek do tego kurtkę moro i czarne botki na korku.

Po naszykowaniu ciuchów dosiadłam się do toalletki i zaczęłam się malować. Malowałam się na wzór ⏬

Mocno czerwone usta, oczy podkreślone brązami, doklejane rzęsy itd.

W czasie robienia makijażu włosy mi wyschły także były gotowe do pracy.
Zdecydowałam się na delikatne loki na końcch włosów. Nie zajęło mi to dużo czasu wiec już po 15 minutach były gotowe.

17:32

Okej jednak chyba zdąże. Ubrałam się i powiem szczerze że naprawdę dobrze wyglądam. Wszystko razem się idealnie skonponowało. Paukuję jeszcze tylko prezent dla Kat i jestem gotowa. Teraz tylko trzeba czekać na Williama..

*dźwięk wiadomości*

William💩❤: Schodź księżniczko!

Jakby mi w myślach czytał. Wychodzę z mieszkania sprawdzając czy wszystko mam. Klucze mam, telefon mam, prezent i róze mam.. Chyba to wszystko. Zamykam mieszkanie i zzjeżdżam na dół windą. Widzę już auto Willa ale z przodu nikogo nie ma. Cwaniak. Specjalnie ''ten ktoś'' usiadł z tyłu bo Will ma tam o przyciemniane szyby. Wsiadam do auta.

-Hejka - daje buziaka Willowi

-H..h.ej..

-Co się stało? - jestem zdziwiona jego zachowaniem

-Wyglądasz wow!! Zajebiście!!!

-Potwierdzam!! - głos z tyłu się odzywa.

-Cole!!!! Heej!!! Jak ja cię dawno nie widziałam!!! - przytulamy się. Cole był u babci w Anglii i można powiedzieć że wyprowadził się na jakiś czas ale widocznie już wrócił.

-To możemy jechać piękna? - Na te słowa trochę się zarumieniłam i walnęłam go lekko w ramię.

-Jedź już -mówie lekko się śmiejąc.

<<<<<<<<<<

Jest wkońcu Cole!

Xx A.