#35

3.3K 80 7
                                    

Po dość długim locie jesteśmy wkońcu na lotnisku w Nowym Jorku. Szybko wbiegłam ze samolotu i skierowałam się na lotnisko. Na lotnisku zauważyłam ochroniarza Harr'ego. Poszłyśmy do niego z mamą i od razu poszliśmy do auta.

-Lila chcesz jeszcze jechać do domu? Czy od razu do szpitala? - spytał Rob

-Od razu do szpitala poproszę

Rob mnie zna bo Harry nie zmienia ochroniarza od tak. Ma do niego wielkie zaufanie.

Po 20 minutach dość szybkiej jazdy byliśmy już pod szpitalem. Nie patrząc na to czy mama idzie za mną wbiegłam do szpitala.

-Dzień dobry. Na której sali leży Harry Styles?

-Nie możemy udzielać takiej informacji. Fanki Harr'ego siedzią tam więc jak chcesz to do nich dołącz - powiedziała z uśmiechem recepcjonistka.

-Nie ona jest prywatnie. Spokojnie jest z nami nie jest fanką. - powiedział Rob i zaprowadził mnie na odpowiednie piętro.

Zobaczyłam tam wszystkich chłopaków i Anne mame Harr'ego.

Od razu podbiegłam do niej i ją przytuliłam. Z Anna od zawsze miałam bardzo dobry kontakt. Mówiłyśmy sobie o dosłownie wszystkim. Zastępowała mi mame przez ten czas kiedy jej potrzebowałam. Jestem jej bardzo wdzięczna za to. No ale teraz najważniejszy jest Harry. Spytałam chłopców czy mogę do niego wejść. Zgodzili się więc weszłam na sale i automatycznie z moic oczy zaczęły wypływać łzy. Harry był podłączony do kilkunastu kabelków. Usiadłam obok niego i wzięłam jego rękę w moją. Trzeba czekać tylko na wyniki.

***

Po godzinie czekania przyszedł na sale lekarz.

-Dzień dobry, sprawa wygląda tak że stan Harrego się polepsza. Jest w stanie już sam oddychać. Także w szpitalu jeszcze spędzi kilka dni. Ze śpiączki powinien się obudzić jeszcze dziś ale oczywiście nie wykluczamy możliwości że nastąpi to jutro. Także trzeba być cierpliwym. - powiedział i się uśmiechnął. My wszyscy też zaczęliśmy się cieszyć na te dobre wieści. Teraz tylko trzeba czekać na to aby się wybudził ze śpiączki..

***

Mineły już 3 godziny a Harry nadal się nie obudził. Jest 4 w nocy. Moja mama pojechała do mnie do mieszkania. Niall i Louis też już pojechali. Mama Harr'ego mówiła mi że też mam jechać ale ja muszę być przy nim gdy się obudzi. Już prawię zasypiałam na tym krześle gdy Harry ścisnął troche moją rękę. Spojrzałam się na niego a on powoli otwierał oczy.

-Anne! Panie doktorze! - zawołałam a oni od razu przyszli na salę.

-O mój Boże wkońcu - powiedziała kobieta ze łzami szczęścia w oczach.

-Lila... przyleciałaś specjal... - Harry nie dokończył bo coś go zabolało.

-Harry lepiej nic nie mów. Pogadamy jak stąd wyjdziesz. Mam ci dużo do powiedzenia - powiedziałam z uśmiechem.

-Ty cały czas.... tutaj byłaś? -spytał

- No wczoraj przyleciałam z mamą. Ale opowiem ci wszystko w innych okolicznościach - zaśmiałam się.

-Kochanie jak chcesz to jedź do domu, odwież się, zjedz coś i przyjedź z powrotem. Harry nie ucieknie. - powiedziała Anne

- Ale śmieszne - wysilił się Harry

-Okej to za jakąś godzinę powinnam wrócić.

Powiedziałam i wyszłam ze sali. Bardzo się cieszę że Harry ma się lepiej. Halo przecież ja nie mam czym wrócić. Dobra przejdę się. Dobrze że wybrałam sobie apartament do którego jest wszystko blisko. Po 10 minutach spaceru doszłam do bloku. Wpisałam hasło i skierowałam się do windy. Wjechałam na swoje piętro i poszłam do swoich drzwi. Były zamknięte. No wiadomo mama się zamknęła bo jest 4:30 nad ranem. Dobrze że wzięłam ze sobą zapasowe bo przynajmniej nie muszę jej budzić. Weszłam do mieszkania i udałam się od razu do łazienki. Umyłam siebie i moje włosy które wyglądały okropnie. Po wyjściu spod prysznica wysuszyłam sobie włosy i pomalowałam się od nowa. Czułam się o wiele świeższa. Na siebie włożyłam zwykłe czarne jeansy, biały t-shirt i do tego biały sweterek over size. Na nogi włożyłam czarne converse. Na szybko jeszcze zrobiłam sobie jajecznicę z tostami bo byłam naprawdę głodna.

 Na szybko jeszcze zrobiłam sobie jajecznicę z tostami bo byłam naprawdę głodna

Oops! Questa immagine non segue le nostre linee guida sui contenuti. Per continuare la pubblicazione, provare a rimuoverlo o caricare un altro.


Po zjedzeniu napisałam mamię karteczkę.

Mamo, jestem w szpitalu u Harr'ego. Wybudził się ze śpiączki i jego stan się coraz bardziej polepsza. Jeśli chcesz możesz przyjechać. Moje auto jest w garażu numer 68. Klucze masz w szafce na kluczyki która jest w kuchni. Przy nich masz też kluczę do garażu.

Całuję, Lila ❤

Wzięłam ze sobą tylko portfel i telefon bo w sumie szłam na nogach żeby moja mama jechała autem.

Kiedy byłam już w szpitalu poszłam na górę do sali Harr'ego. Weszłam w drzwi a tam zobaczyłam kogo? Charlotte. Ale teraz nie ma tak że się załamuję tylko walcze  o swoje.

Czy ja właśnie pomyślałam że Harry jest mój?!

Czas zacząć przedstawienie.

<<<<<<<<<<<<<
Jak podoba się wam rozdział? Biedny Harry 😏

Xx A.

Secret song || H.SDove le storie prendono vita. Scoprilo ora