9. Jak to z Dowódcami bywa..

1.2K 84 62
                                    


- Nevra... Wróćmy do domu... - Poprosiła Skaylor, która była już bliska zaśnięcia na plecach przyjaciela. Nie rozumiała co się dzieje, ale wiedziała jedno. Bardzo chciało jej się spać.

- Weź mi tu nie zasypiaj! Już prawie jesteśmy. - Odparł, dzielnie przemierzając polną dróżkę zmierzając w stronę krawędzi klifu.

Gdy już dotarli na miejsce, Skaylor zeskoczyła z jego pleców po czym spojrzała w dół na ogromne ognisko oraz tańczących wokół niego mieszkańców Schroniska oraz okolicznych wiosek. Cała plaża ozdobiona była przez kolorowe lampiony, skoczna muzyka rozbrzmiewała aż do granic lasu, a wszyscy wyglądali na niezwykle szczęśliwych.

- Ale ładnie!.. - Zawołała, przecierając zmęczone oczka.

- Widzisz? Wiedziałem że ci się spodoba. - Odrzekł z dumą Nevra, siadając na krawędzi klifu. - To coroczne święto z okazji.. w sumie nie pamiętam. Ale mama mówiła że wszyscy się tu spotykają i jest dużo różnych tradycji.

- Tradycji?? - Zapytała dziewczynka, siadając obok chłopaka. - Jakich??

- Em.. no.. nie wiem, mówiła na przykład że o północy wszyscy puszczają w niebo kolorowe lampiony, tańczą różne tradycyjne tańce, a dziewczyny dostają od chłopaków czerwone kwiatki które później noszą we włosach. No i podobno coś sobie nawzajem obiecują.

- Po co? - Zdziwiła się Skaylor, spoglądając na tańczących, roześmianych ludzi.

- Nie wiem. Ale mama mówiła że są później parą czy coś takiego. - Odparł Nevra, wzruszając obojętnie ramionami.  

- A co to znaczy być parą? Miiko i Leiftan cały czas o tym mówią ale nic nie rozumiem.

- No.. Podobno para jest wtedy gdy chłopak i dziewczyna się spotykają.

- Czyli my jesteśmy parą? - Zdziwiła się Skaylor, na co rozbawiony chłopak pokręcił głową.

- Nie. My się przyjaźnimy, nie jesteśmy parą. Tak przynajmniej twierdzi mój tata.

- A czym to się różni??

- ..W sumie nie wiem. - Przyznał Nevra, wlepiając spojrzenie w rozgwieżdżone niebo. - Wiesz co, jesteśmy jeszcze za mali żeby świętować z innymi, ale gdy będziemy duzi zabiorę cię tam!

- Naprawdę? - Zapytała dziewczynka, w której oczach pojawiły się lśniące iskierki.

- Tak! A skoro już tu jesteśmy, to też możemy trochę poświętować. No, może nie tak jak oni, ale przecież możemy sobie coś obiecać, prawda?

- No, chyba tak! - Zawołała dziewczynka, z zaciekawieniem przyglądając się przyjacielowi.

-  Więc, obiecuję ci, że nigdy cię nie opuszczę i będę cię pilnować, a gdy już urośniemy będziemy prawdziwą parą i zabiorę cię na festiwal!

- Dobrze!

- Ej, nie ma tak! Ty tez musisz coś obiecać, albo się nie liczy!

- Naprawdę? Więc.. Obiecuję, że już zawsze będę przy tobie, i będę silna żebym mogła ci pomagać! Będę silna jak mama i nikt nie nazwie mnie beksą!

- A kto mówi że nią jesteś?

- ..Ty kiedyś mówiłeś!

Zaskoczony wampir szybko odwrócił wzrok, po czym z uśmiechem złapał dziewczynkę za rękę. Oboje wpatrywali się w widniejący nam oceanem księżyc, otoczony przez setki gwiazd.

Eldarya / Uczucia Skryte W Twoich Oczach Where stories live. Discover now