14. Zagrożenie, które przybyło z cienia.

695 52 110
                                    


W klinice od rana panował względny spokój, co bardzo odpowiadało tamtejszym pielęgniarkom które wreszcie znalazły chwilę dla siebie, i mogły wcześniej wrócić do swoich domów. Na stanowisku pozostała jedynie młodsza praktykantka Lottia, która zgodziła się uporządkować zioła i nowe mikstury lecznicze przygotowane przez alchemików. Nie było to może zbyt porywające zajęcie, jednak ktoś musiał je wykonać więc wybór w tej sytuacji był dosyć prosty. 

W pewnym momencie Elfka usłyszała skrzypnięcie drzwi, i jej szarym oczom ukazała się stojąca w progu, czerwonowłosa dziewczynka nieśmiało zaglądająca do środka. 

- Skaylor? To tu robisz malutka? - Zapytała, nie kryjąc swojego uśmiechu wywołanego jej obecnością. Dziewczynka często tu przychodziła, a inne pielęgniarki łącznie z nią zawsze lubiły ją zagadywać i od czasu do czasu trochę się z nią pobawić. 

- Jest tu mama?... - Zapytała przyciszonym głosem dziewczynka, chowając się za drzwiami. 

- Nie, nie ma.. - Zaniepokojona odłożyła na bok eliksiry, przeczuwając iż z dziewczynką coś jest nie tak. - Coś się stało? 

- Głowa mnie boli... - Wyszeptała, łapiąc się rączką za skroń. - Bardzo....

- Już, już.. chodź tutaj.. - Szybko podbiegła do dziewczynki, biorąc ją na ręce i sadzając na łóżku. - Powiedz, przewróciłaś się? A może gdzieś uderzyłaś? 

- N-nie... ale tak bardzo boli.. - W jej oczkach pojawiły się łzy, które zaczęły spływać po bladych policzkach. - Gdzie jest mama?....

- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. - Lottia zaczęła przeszukiwać szafki w poszukiwaniu lekkich leków przeciwbólowych, nie chcąc narażać organizmu dziecka na działanie tych tradycyjnych przeznaczonych głównie dla straży. Gdy w końcu znalazła to czego szukała, odwróciła się w stronę dziewczynki która ku jej przerażeniu leżała nieprzytomna.

- Skaylor! - Momentalnie znalazła się pry dziecku, kładąc ją na łóżku i zaczynając osłuch. Nie wiedziała co się dzieje. Była dopiero praktykantką, a nie mogła pobiec do Schroniska po pomoc i zostawić jej samej. Podała jej trzymany w dłoni eliksir, recytując poznane w szkole zaklęcia ochronne modląc się, by w jakiś sposób zadziałały.

Dziewczynka wyglądała, jakby starała się z czymś walczyć. Zupełnie jakby jej organizm starał się odrzucić coś niechcianego.. całkowicie dla niej obcego. Lottia dla pewności wyrecytowała jeszcze kilka zaklęć, ścierając płynącą z jej noska krew. Nie ukrywała tego.. była przerażona. 

- Malutka.. co ci się stało?....

*************

(Nevra)

Po zdaniu raportu u Ramiry, postanowiłem sprawdzić jak radzi sobie Skaylor. Przez swoje zadanie nie mogłem spędzić z nią tyle czasu ile zamierzałem, a co za tym idzie, nie mogłem sprawdzać jej stanu jak to nakazywali mi Ez i Evelein. Ostatnią rzeczą której teraz pragnąłem, było przejęcie nad nią kontroli przez Wyrocznię i skazanie jej na pewną śmierć. To miała być prosta misja.. a wszystko powoli wymykało się spod kontroli. Nadal nie wiedziałem, kim jest sprawca. Co gorsza.. istota odpowiedzialna za niszczenie pól zaatakowała również dzikie Chowańce. Kości, które znalazłem definitywnie pozostawione zostały niedawno. Niektóre miały kilka dni, może nawet mniej.. jednak większość z nich była popękana, jakby nie mogły znieść nacisku szczęk swojego oprawcy. Jeśli to coś zaatakuje wioskę.. ofiary będą nieuniknione. 

Zakląłem cicho pod nosem, chcąc przegonić choć część czarnych scenariuszy tworzących się w mojej głowie. Rozglądałem się dookoła w poszukiwaniu Skaylor, której znalezienie okazało się trudniejsze niż na początku myślałem. Spodziewałem się znaleźć ją krążącą ciekawsko po wiosce, jednak dopiero gdy dopytałem jednego z mieszkańców dowiedziałem się, że spędza czas z Alejandrą. Na początku nie skojarzyłem tego imienia, jednak po dłuższym zastanowieniu przypomniałem sobie dziewczynę, której Chowaniec ukradł mi szal podczas ostatniej wizyty. Sama również była dosyć interesującą osobą, o specyficznym nastawieniu zarówno do mieszkańców jak i obcych o czym dane mi było się raz czy dwa przekonać.. Trzeba jej jednak przyznać, że kto jak kto, ale dziewczyna potrafi wymierzyć policzek. 

Eldarya / Uczucia Skryte W Twoich Oczach Where stories live. Discover now