16. Strach.

567 55 55
                                    

- Valkyon! 

Białowłosy chłopak zaprzestał rozmowy z bratem, gdy do jego uszu dobiegł głos wołającej go Kitsune. Dziewczyna wyglądała na zmęczoną, co jasno sugerowało iż od dłuższego czasu musiała biegać po ogrodach kwatery.

- Co się dzieje? - Zapytał zaniepokojony jej stanem Lance.

- Mogę na chwilę porwać Valkyona? Mam do niego pilną sprawę! - Nie czekając na czyjąkolwiek odpowiedź złapała kolegę za nadgarstek, i pociągnęła w stronę Stuletniej Wiśni gdzie zwykle spotykali się całą grupą. - Mógłbyś poszukać Skaylor? 

Miiko spojrzała błagalnie na chłopaka, który w odpowiedzi przewrócił oczami jakby spodziewając się owej prośby z jej strony. Gdy Nevry nie było w pobliżu, zawsze przychodziła do niego z tego typu sprawami począwszy od szukania czerwonowłosej, po przynoszenie im przekąsek ze "strefy zakazanej" zwanej również kuchnią.

- Znowu się zawieruszyła? Może znowu jest przy Krysztale?

- Sprawdzałam 3 razy! Ale jej tam nie będzie. Pani Scarlet na nią nakrzyczała i gdzieś się schowała, a nie mogę jej dłużej szukać bo mam lekcje u Yonuki! Poszukasz jej? Prooooszę! 

Valkyon westchnął cicho, jednak ku uciesze Kitsune szybko zgodził się pomóc dzięki czemu dziewczynka mogła wrócić do nauki pod okiem dowódcy Lśniącej Straży. Domyślał się nawet, gdzie czerwonowłosa mogła się schować i żwawym krokiem ruszył w stronę Parku z Fontanną, gdzie po wcześniejszym upewnieniu się iż strażnicy nie zwracają na niego uwagi pociągnął za wiszącą lampę. Nie musiał czekać długo, gdyż już po kilku sekundach zadziałał mechanizm ukazujący przejście do tunelu który jakiś czas temu znalazł Nevra.

Szedł długim, skalnym korytarzem prowadzącym coraz głębiej w dół aż w końcu dotarł do groty w której siedziała skulona nad brzegiem wody dziewczynka. Odchrząknął cicho, by uprzedzić ją o swoim przybyciu po czym przysiadł się obok wlepiając wzrok w pływające blisko dna Ryby-Ważki.

- Więc, co zrobiłaś? - Zapytał, wrzucając jeden z leżących nieopodal kamieni do wody. - Znowu włam do stołówki? 

Dziewczynka w odpowiedzi pokręciła głową. 

- Laboratorium? 

Znowu pudło. 

- Ostatnia szansa.. - Udał zamyślonego, co skutecznie przykuło uwagę dziewczynki. - Znowu przeszkadzałaś Szefom straży, przyznaj się. 

- Nie! - Zawołała Skaylor, której humor nieco się poprawił. Szybko jednak spuściła wzrok, i podobnie jak jej kolega wlepiła go w wodę.

- Czy to miało związek z wyjazdem Nevry do domu? - Zadał w końcu pytanie które od samego początku musiało być tym właściwym, a jej milczenie jedynie potwierdziło go w tym przekonaniu. - No dobra, co takiego zrobiliście? 

Skaylor popatrzyła na niego niepewnie, jednak to była tylko kwestia czasu aż wszystko powie i oboje doskonale zdawali sobie z tego sprawę. 

- No bo.. chciałam gdzieś pojechać.. a Nevra chciał pokazać mi inne miasto.. i.. - Z każdą chwilą mówiła coraz ciszej, jakby bała się, że chłopak zaraz na nią nakrzyczy. - ..schowaliśmy się w wozie.. ale jego tata nas znalazł i zaprowadził mnie do mamy i ona na mnie nakrzyczała... 

- I miała rację. Jesteś za mała żeby gdzieś samej jechać, a poza tym niedawno wyszłaś przecież z kliniki. 

- Już dobrze się czuję! - Zawołała, a jej głos odbił się echem od kamiennych ścian jaskini.

Eldarya / Uczucia Skryte W Twoich Oczach Onde histórias criam vida. Descubra agora