four

314 83 21
                                    

Siedziałam gapiąc się na drzwi, za którymi kilka minut temu zniknął Harry Styles. Wiedziałam, że dla nich może to być dziwne i niekomfortowe, by siedzieć z kimś kto nawet nie pamięta, że się przyjaźnicie, ale wydaje mi się, że byłam w gorszej sytuacji. Cokolwiek się działo, byłam bezradna. Mogłam pobiec za Harrym i go zatrzymać, ale co właściwie miałabym mu powiedzieć? Wciąż nie wiedziałam,co było kiedyś między nami. Nie wiem tak naprawdę kim on jest... Nie wiem nawet kim ja jestem.

-Nie przejmuj się nim, wróci. Wiem, że jesteś zmęczona pewnie ale... Nie mogłabyś pogadać z Niallem? Tylko ty i Harry umiecie z nim rozmawiać kiedy jest w takim stanie...- powiedział Louis, a ja pokiwałam głową i odłożyłam swoją porcję chińszczyzny. Bałam się tej rozmowy, ale nie chciałam by chłopak smucił się przeze mnie. Poszłam w głąb korytarza, po czym wróciłam do salonu, uświadamiając sobie, że nie mam zielonego pojęcia gdzie jest w tym domu łazienka. Liam oraz Louis zaśmiali się, a ja pomyślałam, że to najsłodsze co usłyszałam. Poza tym, razem wyglądali tak cholernie uroczo, że ughh...

Liam wskazał mi drogę. Zanim otworzyłam białe drzwi od łazienki, zapukałam, by upewnić się, że nie zobaczę chłopaka siedzącego na kiblu. Gdy usłyszałam, że mogę wejść otworzyłam drzwi i przed moimi oczyma ukazała się łazienka jak z bajki. Była w kolorach, które przeważały w całym domu, czyli w czerni i bieli. Wanna była ogromna, a naprzeciwko jej było gigantyczne lutro, choć odrazu zabrałam z niego wzrok, bojąc się zobaczyć swoją twarz.

-Chciałam zapytać czy wszystko w porządku...- widząc chłopaka, który siedział skulony przy ścianie, znałam już odpowiedź na zadane pytanie. W odruchu, jakbym robiła to już kilka razy, usiadłam obok blondyna i ułożyłam głowę na jego ramieniu, owijając w tym samym czasie ręce wokół jego ręki.

-Zupełnie jak dawniej.- powiedział z nadzieją w głosie, jakby liczył na to, że wróciła mi pamięć.

-Wiesz...- zaczęłam, choć musiałam na chwilę przerwać bo poczułam, jakbym zaraz miała się rozpłakać. Niall westchnął smutno, przez co miałam wrażenie, że doskonale wie, że powstrzymuję się od płaczu.- Po prostu dałabym wszystko za to, żeby było tak, jak było dawniej. Choć nie wiem jak było, bo nie mogę sobie przypomnieć, nie wiem czy byłam szczęśliwa, czy nie, ale gdy widzę ciebie i Harrego... Wasze zawiedzione lub smutne miny... To jest nie do zniesienia. Boję się, że zranię was, mówiąc coś czego nie powinnam mówić. I nienawidzę tego uczucia, że gdzieś w środku czuje, że zależy mi na tobie, Harrym i reszcie, choć nie wiem dlaczego, i cholera nie wiem czy mogę wam ufać i nawet boję się o tym powiedzieć. Ale kurwa Niall, obudziłam się nie znając nawet swojego pieprzonego imienia, nie wiem kim jestem, gdzie jestem, nawet nie wiem jak wyglądam, bo boje się spojrzeć w lustro.

Mimo że wcześniej próbowałam powstrzymywać się od płaczu, teraz po prostu nie dałam rady. Łzy zaczęły spływać jedna po drugiej. I choć w myślach przeklinałam samą siebie, że okazuję słabość, przy kimś kto jest mi kompletnie obcy, czułam wewnętrzny spokój i radość, że to właśnie Niall był tutaj.

-Jesteś przepiękna.- powiedział chłopak.- Choć wole blondynki.- dodał śmiejąc się, i sprawiając, że na mojej twarzy również pojawił się uśmiech. Niall wstał i podał mi rękę, by mi pomóc. Wciąż byłam trochę słaba, a poruszanie się sprawiało mi ból, chociaż powoli przyzwyczajałam się do niego. Kazał mi zamknąć oczy, a po zrobieniu tego poczułam jego delikatną dłoń, która wytarła moje, mokre
od łez policzki. Następnie blondyn ciągnąc moją rękę lekko i ostrożnie, zmusił mnie do zrobienia trzech kroków.

-Możesz otworzyć.- powiedział, a ja zrobiłam jak mówił, ujrzałam nasze odbicie w lustrze i zaniemówiłam. Miałam długie, ciemno brązowe włosy, które układały się w niechlujne loki, a poza tym wyglądały jakbym umyła je w oleju. Usta miałam spuchnięte, a pod oczami miałam wory, jakbym nie spała kilka nocy, a przecież przespałam 7 miesięcy...

once again // h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz