#13 Mój chłopak nie ma gustu

24.7K 2.5K 1.3K
                                    

Przeszedłem długim, szarym korytarzem kilka metrów i bez zastanowienia rzuciłem plecak pod klasę. W szkole było może parę osób. Lisa przed wejściem mnie zostawiła, twierdząc, że idzie poszukać nauczycielki od angielskiego, Anis miał dzisiaj przyjechać na trzecią lekcje a Megan się przeziębiła. Od Dave'a nie dostałem żadnej wiadomości, ale przypuszczałem, że po drodze skoczył do dziewczyny sprawdzić jak się czuje i zaproponować lekcje po szkole. Zawsze tak robił.

Oparłem się plecami o ścianę i zsunąłem po niej, by zaraz usiąść i wyciągnąć telefon z kieszeni. Po chwili zastanowiłem się jednak, po co w ogóle go biorę. I tak go jedynie odblokuję, sprawdzę instagrama, na którym znajdę najwyżej parę nowych polubień, może jakąś obserwację. Messengera sprawdzałem już rano, a ze snapchata dostałabym powiadomienie.

Chyba się uzależniłem...

Westchnąłem i mimo wszystko dostałem się na ekran główny urządzenia. By zabić czas po prostu poszukałem kogoś aktywnego, z kim mógłbym chwilę popisać. Ostatecznie zmusiłem się, by zapytać Kaspera czy gdzieś dzisiaj wychodzi.

Mhm, już to widzę. Kasper gdzieś wychodzi. Może jeszcze z dziewczyną...

Ja, jak to ja, długo sam w miejscu publicznym nie wytrzymam. W związku z tym moje plany na następne dziesięć minut wypełniła wizja wyjścia z budynku i ruszenia w stronę domu Deva, z nadzieją, że spotkam go po drodze i wrócę. I w sumie już byłem w połowie wypełniania owych planów, w końcu zaszedłem aż na samo podwórko szkolne. Zanim ktoś mnie nie zatrzymał.

- Oliver, tak? - Usłyszałem za plecami damski głos. Odwrociłem się zauważając, że za mną idzie dosyć wysoka, szczupła blondynka. Uśmiechnęła się lekko, a ja poczekałem, aż dojdzie. - Twoje, jak sądze? - wystawiła rękę, w której trzymała mój... Telefon?

- Um... Eh no, moje - mruknąłem zamieszany, widząc rozbity ekran mojego ukochanego smartphona. - Ale gdzie...?

- Zauważyłam, że wypadł ci z kieszeni jak schodziłeś na parter. Sprawdziłam w danych i no... Trzymaj. - Widząc, że jedynie jej słucham a moje zainteresowanie przedmiotem jest praktycznie zerowe, wcisnęła mi go w dłoń. - Żakilia, tak przy okazji.

- Oryginalnie - stwierdziłem i schowałem telefon w kieszeń. - Dzięki wielkie.

- Tak. A i - uśmiechnęła się szeroko - przypomnij swojemu chłopakowi, że na jutrzejszych zajęciach z niemieckiego bedzie pytać losowo. A z tego co wiem, to ma prawie zagrożenie.

Po tym odwróciła się i po prostu ruszyła przed siebie, a ja wpatrywałem się w jej plecy, obserwując, jak jej włosy opadają na nie w rytm jej kroków.

Mojemu chłopakowi?

Przecież ja nawet nie chodzę z nią na matematykę! Nie może wiedzieć co się na niej działo. No, chyba że nasza akcja była na tyle interesująca, że stała się kolejnym gorącym tematem do rozmów uczniów.

Ta... W ten oto sposób publicznie zostałem gejem. Można mi gratulować, chętnie przyjmę.

- Stary? - Ponownie się odwrociłem, rozpoznając głos czarnoskórego. Przybiłem mu piątkę, po czym oboje ruszyliśmy w stronę szkoły, a ja opowiedziałem mu jedynie o rozbitym telefonie. Jeszcze czego... Może miałbym dać im satysfakcję z faktu, że ich durny challenge działa na całkiem dużą skalę?

Odnaleźliśmy Lisę. Pierwszą lekcję spędziliśmy razem. Na następnej rozstałem się z Davem i przeżyłem biologię z blondynką, a trzecią z Anisem, który w końcu dotarł na zajęcia. Ale pan Novec jakoś średnio mnie trawił. Chyba źle poprawiłem ten test.

- W każdym razie, całościowo temat wygląda właśnie tak - zatarł dłonie mężczyzna i obiegł wzrokiem salę i uczniów. - Oliver, uwaga za brak notatek z lekcji. Dziękuję wszystkim za uwagę. Pięć minut jest wasze.

30 DAYS HOMO CHALLENGE ✔Where stories live. Discover now