Rozdział VIII

331 33 8
                                    

Jak przyjemnie jest poleżeć w wannie . Specjalnie na tą okazję kupiłam sobie żel o zapachu truskawki , ahhh cudo ! Chris zabronił mi przez godzinę schodzić do kuchni albo salonu . Do moich nozdrzy dociera zapach jakiejś potrawy . Cud że nie śmierdzi spalenizną . Ciekawa też jestem co on kombinuje . Co jakiś czas słyszę jak przeklina albo trzaska talerzami . Mój nowy numer jest już aktywny . Podałam go póki co tylko mojej przyjaciółce , mając nadzieję że Jake go od nikogo nie dostanie . W drodze powrotnej do mieszkania Chrisa , cały czas mnie molestował abym jemu również go dała . Musi poczekać , co za dużo to nie zdrowo . Nagle słyszę lekkie pukanie do drzwi . Kurde ! Nie zakluczyłam drzwi ! . 

- Już możesz przyjść jak chcesz . Zakaz został unieważniony . - Nie zareagowałam . Zauważyłam że klamka zaczyna się poruszać . Niech to szlag ! - Żyjesz ? 

- Nie umarłam ! Nawet nie próbuj wchodzić ! - zaczęłam grozić mu palcem , sprawdzając czy zostało jeszcze sporo piany .

- A jak wejdę to co mi zrobisz ? - Zauważyłam jego stopę i rękę .

- Utopie ! - zaczęłam machać rękoma żeby zrobić jeszcze więcej piany . Nieźle się zmęczyłam i większość wody znalazła się na podłodze . Super .

- To wtedy będę miał jeszcze lepsze widoki . - świnia wszedł do środka . Póki co stoi tyłem i widzę jak się trzęsie ze śmiechu . 

- Ale śmieszne . Zachowujesz się tak jakbyś nigdy nie miał do czynienia z nagą kobietą .

- Tu się zdziwisz bo miałem , ale nigdy nie miałem do czynienia z tak seksowną  jak ty . - tym tekstem totalnie mnie rozwalił . Każda część mojego ciała , dosłownie każda zaczęła pulsować . Jak tak dalej pójdzie to się rozpłynę i znajdę się w rurach . 

- Chciałabym wyjść . 

- To wyjdź .

- Ale ręcznik mam za daleko . - jest tuż obok niego .

- Z chcęcią Ci go podam . - wziął go do ręki i zaczął się do mnie zbliżać . Nadal tyłem ...

-Dziękuję dalej poradzę sobie sama . - wyciągnęłam rękę żeby zabrać swoją własność .

- Oferuje za darmo wycieranie pleców . Masaż dorzucam tylko dlatego że Cię lubię . - skubany nadal nie oddał mi ręcznika , a moja ręka już cierpnie .

- A ja dlatego że Cię lubię , poproszę abyś oddał mi ręcznik i opuścił pomieszczenie . - z westchnięciem zrobił to o co go prosiłam . 

- Tylko żeby później nie było że Cię plecy bolą . - i tyle go było widać . Plecy są okej gorzej z kolanem . Nieźle sobie je załatwiłam , to wszystko wina tego palanta . O dziwo ręka mnie nie boli . Szybko się wytarłam i przebrałam w nowe ciuchy . Wyczyściłam wanne i mogłam schodzić na dół . Zapach jest wyborny a widok tego czego przygotował jeszcze bardziej . Zajęło mu to godzinę ? Nie wierze .. Na stole znajdowały się dwie sałatki i spaghetti . Od razu przypomniał mi się Jake . Ścisnęło mnie lekko w żołądku . Chris oczywiście to zauważył .- Źle się czujesz ? - szybko do mnie podszedł .

- Wszystko jest okej , jestem strasznie głodna a to wszystko wygląda tak apetycznie . 

- Starałem się jak mogłem . - odsunął mi krzesło .


Wszystko było tak smaczne . Spaghetti było wyborne , popijane wytwornym winem . Mam słabą głowę , wystarczy jedna lampka i już mam loty .Siedzimy właśnie na kanapie w salonie i opowiadamy o sobie różne rzeczy . 

- Kiedyś jak byłam mała tańczyłam na stole . Moja kuzynka go pchnęła i spadłam dosłownie na głowę . Chyba dlatego jestem taka jaka jestem . Ooo zobacz nawet możesz wyczuć jakąś dziwną dziurę . - chwyciłam jego rękę i przyciągnęłam ją w to miejsce . On zamiast to wybadać zaczął gładzić mnie po włosach , zjeżdżając na szyje . - Przestań bo mam gilgotki . - zaczęłam się śmiać jak małe dziecko . Rozbawiło go to strasznie .

- Nie rozumiem jak ktoś może Cię tak krzywdzić . Jesteś cudownym człowiekiem . Znam Cię tak krótko a czuję jakbyśmy się znali całe wieki . Dziękuje Bogu że się spotkaliśmy , długo czekałem na kogoś takiego . - zaczął się do mnie niebiezpiecznie przybliżać .

- Ja wiedziałam że mam słabą głowe , ale że ty ? Co ty wygadujesz . - czuję jak narasta między nami pewien rodzaj napięcia . 

- Proszę Cię o jedno .

- Tak ? - nie wiem czy mam się śmiać się czy płakać . 

- Załatw raz na zawsze  sprawę sama wiesz z kim . Nie chce się wpychać między dwóch ludzi , nie jestem takim typem . Teraz jedyną przeszkodą jest on . Jeżeli zdecydujesz się z nim skończyć , nic nie będzie mi stało na przeszkodzie . Musisz zdecydować . Nie dla mnie , nie dla niego . Lecz dla siebie . - pocałował mnie w czoło i wyszedł . 

Czy ja dobrze rozumiem ? Procenty które jeszcze przed chwilą miałam we krwi , gdzieś się ulotniły . Zrozumiałam dwie rzeczy . Powinnam w końcu zdecydować czego chce , po drugie Chris chyba coś do mnie czuje . Jednak czy to nie za szybko ... co prawda wiemy o sobie już sporo , ale czy to wystraczy żeby obdarzyć kogoś jakimś uczuciem ? On nie zasługuje na kogoś takiego jak ja . Jest cudownym , przystojnym facetem . Może mieć każdą , zdecydowanie lepszą ode mnie . Znam kilka osób które zakochały się w sobie po tygodniu znajomości . Są razem do dzisiaj . Jake miał być tym jedynym , jednak sprawy potoczyły się inaczej . To jest ten moment . Teraz jest ten czas żeby coś zmienić . Sięgnęłam po telefon z zamiarem zamówienia taryfy . Wziełam ze sobą portfel , ubrałam buty i kurtkę i wyszłam na zewnątrz . Po 20 minutach przyjechała taksówka . Podałam kierowcy adres . Miałam jakieś pół godziny na zastanowienie się czy robie dobrze . Na moje nieszczęście nie było nawet korków . To chyba znak z Nieba. Mam tylko nadzieję że Chris nie będzie na mnie zły . To jest ostatnia osoba którą chce zranić . Nawet nie wiem kiedy , ale stałam już pod dobrze znanym mi domem . Samochód stoi na podjeździe , jest w domu . Kilka razy obróciłam się na pięcie z zamiarem ucieczki . Jeżeli teraz tego nie zrobię , później tym bardziej nie będzie takiej okazji . Zapukałam do drzwi .

Nie musiałam długo czekać żeby jego osoba stanęła przede mną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie musiałam długo czekać żeby jego osoba stanęła przede mną . 

- Mam rozumieć że wracasz ? - odważyłam się i na niego spojrzałam . Miał niezłe limo pod okiem i to wszystko dzięki mnie . 

- Jaką mam mieć pewność że już nigdy więcej mnie nie zdradzisz ...

- Dobrze wiesz że tylko ja Cię kocham . To co nagadał Ci ten cały Chris to jest gówno prawda . Wykorzystał moment że między nami jest źle . - pytałam o coś innego .

- Jaką mam mieć pewność ...

- Kocham Cię . Jeszcze Ci mało ?


Jeszcze raz przepraszam jak są jakieś błedy :D Miłego dnia <3 

C'est la vie. Chris Evans . Paulina DobrevOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz