- Mam tą role w garści , bardzo się cieszę zależało mi na tym filmie a nic wcześniej nie mówiłem bo nie chciałem zapeszyć . - Od godziny dyskutuje przez telefon z Chrisem .
- Gratulacje ! Jednak wcale mnie nie dziwi że dostałeś tę rolę .
- Tak ? Dlaczego ?
- Taki przystojniak jak ty to w każdym filmie powinien grać . - Czy ja się właśnie zaczerwieniłam ? To on powinien być czerwony jak burak .
- No no no , ale ty mi słodzisz . Zrób dla mnie miejsce w łóżku za jakąś godzinkę powinienem być .
- Będziesz miał tyle miejsca ile potrzebujesz . O dziwo nawet łóżko w tym hotelu jest nawet wygodne . - zaczęłam podskakiwać na materacu by się upewnić .
- Najważniejsze że ty będziesz obok nic więcej się nie liczy .
- Jedź ostrożnie buziaki !
Nie potrafię mu powiedzieć dwóch prostych słów KOCHAM CIĘ . Bo przecież go kocham ... dlaczego jestem taka nieśmiała . Co chwilę dostaje wiadomości od Jake'a ...
" Nie mogę uwierzyć że znowu tu jesteś , wiem że mam w Tobie wsparcie . Jesteś dla mnie najważniejsza ". Normalnie powiedziałabym że ma skończyć , ale teraz w tej sytuacji już sama nie wiem co mam robić . Może mi ktoś pomoże ? Postanowiłam setny raz przejrzeć artykuły na temat choroby Jake'a . Sporo ludzi niestety nie jest w stanie jej pokonać , jednak Jake jest inny . Jest młody , silny ... dlaczego Bóg chce takie młody osoby do siebie ? Poczekaj jeszcze chwile . Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk telefonu . Pewna że to Chris szybko odbieram .
- Zapomniałeś czegoś ? - zaczynam się lekko śmiać .
- Yyyy przepraszam tutaj lekarz Pana Jake'a . Pogorszyło mu się , jest przewożony na salę operacyjną .
Nic więcej nie musiał mówić . Szybko sięgnęłam po bluzę i wyleciałam z pokoju jak poparzona . Hotel znajduję się obok szpitala więc nie musiałam wzywać taksówki . Przed jego drzwiami zostałam zatrzymana przez pielęgniarkę .
- Ja chce tam wejść !
- Nie może Pani ! - zaczęła zasłaniać drzwi swoim ciałem .
- To niby dlaczego ?
- Pan Jake jest w tym momencie reanimowany . - spuściła wzrok . Stałam jak zamurowana . Przecież to niemożliwe , przecież dopiero co wysyłał mi wiadomości , a ja idiotka nawet na nie nie odpisałam ! Moje serce tego nie zniesie . Boże Jake nie rób mi tego . Z sali dochodziły przeróżne krzyki . Czy jest aż tak źle ? Nagle wszystko ucichło i z sali zaczęli wychodzić lekarze . W tym lekarz Jake'a .
- Co się dzieje ! Czy ktoś mi powie co się dzieje ? - zaczęłam się wydzierać . Lekarz spojrzał na mnie smutnym wzrokiem .
- Przykro mi ale ...
- Ale co ? - zaczęłam krzyczeć jeszcze bardziej .
- Nie wiemy dokładnie jak to się stało , ale Pan Jake zasłabł kiedy chciał udać się do toalety i uderzył się w głowę .
- Jak to zasłabł ? Jakim prawem sam szedł ? Gdzie były pielęgniarki ?!!
- Czy może Pani przez chwilę nic nie mówić ? Dziękuję ... Pan Jake zapadł w śpiączkę . - Poczułam ulgę . - Jednak proszę nie mieć zbyt dużych nadziei , właśnie jedziemy z nim na badania .
Jak to nie mam mieć nadziei? Przecież żyje to jest najważniejsze . Odprowadziłam go do sali w której miał mieć robione badania , a dokładniej rentgen mózgu .
Godzinę później .
Siedzę wtulona w Chrisa na tym przeklętym korytarzu . On gładzi mnie po głowie szepcząc że wszystko będzie w porządku . Chciałabym w to wierzyć . Najgorsze jest to że nikt nie wychodzi z tej sali . Czuję się jakbym siedziała tutaj cały dzień .
- Pani Paulino . - Szybko podskoczyłam na równe nogi kiedy usłyszałam głos lekarza .
- Co z nim ? - zaczął Chris .
- Bardzo mi przykro . Upadek spowodował pęknięcie guza który spowodował wylew . Niestety nie jesteśmy w stanie go uratować . W czasie badania kolejny raz jego serce się zatrzymało . Jest podłączony do maszyny która podtrzymuje go przy życiu , jednak to Pani musi zdecydować czy go od niej odłączymy . Zostanie przewieziony ... - dalej nie słuchałam . Poczułam że moje powieki robią się ciężkie . Po chwili poczułam tylko ból .
YOU ARE READING
C'est la vie. Chris Evans . Paulina Dobrev
RomanceNigdy nie sądziłam że bliska mi osoba tak mnie potraktuje . Zrobiłabym dla Ciebie wszystko , ty widocznie dla mnie nie . Przez Ciebie tracę wiarę w siebie . Potrzebuję Cię , a ty mnie odtrącasz . Przez Ciebie boję się rozmawiać z ludźmi . Czuję że...