Rozdział XIV

456 27 13
                                    

- Zaatakował mnie jak drapieżnik . Chwycił za włosy , a co najgorsza uderzył w twarz tak że , dosłownie dusiłam się własną krwią ... - od ponad godziny jestem przesłuchiwana . Komendant próbuje wyciągnąć ze mnie jak najwięcej , tłumacząc się tym że będzie im łatwiej zamknąć Jake'a.

- Od jak dawna był taki agresywny ? To był pierwszy raz ? - nie patrząc na mnie zaczął coś notować w zeszycie . 

- Od dłuższego czasu się między nami nie układało . Jednak to był pierwszy raz , mam nadzieję że ostatni . - z nerwów obgryzłam resztkę swoich paznokci . 

- Byli Państwo ze sobą długo , byliście zaręczeni . Rozumie Pani co go skłoniło do takiego zachowania ? - zadał mi pytanie nad którym zastanawiam się od bardzo dawna .

- Zazdrość , obojętność . Zdradzał mnie więc może musiał się mnie jakoś pozbyć , szkoda że w tak brutalny sposób . 

- Dobrze to by było na tyle . Zdaje sobie Pani sprawę że zaraz będę przesłuchiwał Pana Nelsona . Jesteśmy gotowi na to że przedstawi inną wersję zdarzeń . Bardzo mi przykro że spotkało to Panią , jednak musimy działać żeby nie skrzywdził nikogo innego . - policjant wstał i otworzył mi drzwi . Zanim opuściłam pomieszczenie podał mi dłoń żegnając się ze mną . Chris nie mógł wejść do tego pomieszczenia , kazali mu czekać przed drzwiami . Pech chciał że niedaleko  stał Jake . 

- Widzę że mnie nie posłuchałaś kochanie . - nie patrząc na niego starałam się go wyminąć . Jeden z policjantów widocznie wyczytał z mojej twarzy przerażenie i kazał mi podejść do siebie .

- Czy to już wszystko ? - Spytałam .

- Tak jest Pani wolna . - otworzył mi drzwi i byłam już wolna . Od razu zauważyłam Chrisa . Szybko do niego podbiegłam rzucając mu się na szyję . Poczułam jak ktoś świdruje mnie wzrokiem . Kiedy się obejrzałam ujrzałam twarz Jake'a wpatrującą się w nas . Od razu odsunęłam się od Chrisa . 

- Proszę mam dla Ciebie gorącą czekoladę . - podziękowałam i wzięłam gorący napój.- Ten gnojek cały czas się patrzy . - spojrzałam szybko na Chrisa , patrzył w dal . 

- Lepiej go nie prowokujmy i chodźmy już . - Chwyciłam go za rękę i pociągnęłam w stronę wyjścia . Pogoda dzisiaj niestety nie dopisuje , tak jakby komponowała się z moim nastrojem . Jest strasznie ponuro .

- Na co masz ochotę ? Spacer raczej odpada , ale może jakiś obiad ?

- Mam ochotę na sen . - czekolada rozgrzała mnie na tyle , że zrobiłam się senna . - Jeżeli to oczywiście nie jest problem ? Jeżeli chcesz coś zjeść możesz iść , mną się nie przejmuj . 

- Nie zostawię Cię samej , proponuje obiad  w domu . - przybliżył się tak że czułam jego usta na swoim uchu . - W domu proponuje darmowy masaż. - Roześmiałam się lekko . Może być ciekawie . 





- Czułam się jak przestępca na tym komisariacie . - chyba nikt nigdy mnie tak dobrze nie masował jak Chris . Kiedy czuję jego dłonie na nagim ciele czuję że się czerwienie . Żeby tego nie zauważył , gadam jak najęta . - Najgorsze jest to że musiałam jego widzieć . Jestem ciekawa co dalej , co on im nawciskał . 

- O to już się nie martw . Jeżeli policja już coś ruszyła , będzie mu bardzo ciężko żeby się wykręcić . - jego dłonie schodzą coraz niżej i niżej .

- Już mi wystarczy , za chwilę nie będę mogła chodzić . - chyba z ekscytacji . 

- Ale ja bym chciał o wiele więcej . - Nawet nie zdążyłam nic odpowiedzieć , Chris przekręcił mną tak że leżałam na plecach a on wisiał nade mną . Patrzył mi prosto w oczy . Opuszkami palców zaczął lekko jeździć mi po brzuchu . Było to bardzo przyjemne uczucie , powodujące przygryzanie wargi . Zauważył to i zaczął dotykać mnie po udzie . Pragnę zaznaczyć że jestem tylko w sportowym staniku i krótkich spodenkach . - Jesteś taka piękna . - zaczął mruczeć mi nad uchem . Poczułam że dolna część brzucha zaczyna mnie piec . Motyle wyfrunęły ze swojego gniazda , powodując mała rozkosz . - Gdybym tylko miał pewność że go już nie chcesz . - kontynuował swoje czynności , jednak ja na chwilę się zawiesiłam . Gdybym tylko miał pewność że go już nie chcesz ? Wtedy co rzuci się na mnie jak lew na mięso ? Ale czy ja tego pragnę . Jego palce zaczęły pieścić moją szyję oraz wargi . Odważyłam się spojrzeć mu prosto w oczy . Widziałam że czeka na jakikolwiek znak z mojej strony . Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam ściągać jego t-shirt . Momentalnie ukazał mi się tors Boga . Przygryzłam wargę . - Musisz mi pomóc , bo nie wiem czego pragniesz . - drżącymi dłońmi zaczęłam dotykać jego torsu , rysując linie w górę i w dół . On jednym sprawnym ruchem pozbawił mnie dolnej części garderoby , tak że zostałam w samych majtkach i staniku . Obydwoje zaczęliśmy głośniej oddychać . Kiedy sięgnęłam do jego spodni poczułam jego członka . Oczywiście w pełnej erekcji . Pomógł mi pozbyć się jego spodni. Nie dość że mogłam się ponapalać na jego tors , to teraz również na dolną partie ciała . 

- Chris . - zaschło mi w gardle . Spojrzał na mnie zdziwiony . - Chodźmy do sypialni , tutaj nie jest wygodnie . - nie musiałam długo czekać . Szybko wziął mnie na ręce i pognał do pokoju . Delikatnie położył mnie na łóżku całując delikatnie w usta . Znowu zaczął dotykać mi brzucha , zjeżdżając coraz niżej aż do majtek . Po chwili poczułam jego palce w mojej intymności . Jęknęłam z rozkoszy . Zaczął gryźć mnie delikatnie w szyję . Zaczęłam jęczeć jeszcze głośniej . Po chwili poczułam jak ściąga ze mnie moje majtki . Postanowiłam że stanik zdejmę sama . Patrzył na mnie jak na boginie . - Zamiast się tak napalać , ściągaj lepiej gacie . - bałam się spojrzeć na jego męskość . Kiedy sięgał do szafki zapewne po prezerwatywy odważyłam się zerknąć . Wielkość mnie przeraziła , matko czy mnie czasem nie rozerwie . Nie miałam dużo czasu do namysłu ponieważ poczułam jak jego penis zaczyna dotykać mojej intymności , powodując większą rozkosz . 

- Jesteś tego pewna ? - zaczął sapać . Kiwnęłam głową i zmusiłam go do pośpiechu przyciągając go nogami bliżej siebie . Po chwili poczułam jak coś rozrywa mnie od środka i zaczyna poruszać . Jęków nie było końca z mojej strony jak i z jego . Zaczęłam wbijać mu moje poobgryzane paznokcie w plecy . On co jakiś czas składał pocałunki na moim czole , szyi ale najczęściej na ustach . Czuję że dochodzę , widzę że on  również . Po chwili oboje doszliśmy . Chris opadł obok mnie ze zmęczenia , ale z ogromnym bananem na ustach . 

C'est la vie. Chris Evans . Paulina DobrevDonde viven las historias. Descúbrelo ahora