Pewnego niemiłosiernie upalnego i słonecznego dnia Julek siedział pod drzewem wiśni. Obok niego rosły piękne maki, stokrotki, fiołki, te inne kwiatki... i krzaki.Nie były to zwyczajne krzaki malin. Julek i jego odwieczny „wróg" Adaś wiązali z nim miłe wspomnienia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Maki są czerwone,
Fiołki są fioletowe,
Róże są czerwone...Julek wyrwał kartkę z notatnika i rzucił ją w trawę. Jak można napisać coś tak durnego?! On sam był zdegustowany samym sobą. Załamał się. Spojrzał na piękną wodę w pięknej rzece. Nie zauważając tego, że woda w rzece to były ścieki, Słowacki uznał ją za idealne źródło inspiracji.
Rzeka, rzeka, rzeka,
Ach jak pachnące są twe wody
Niczym zapach łazienki Adasia...Nagle w gałęziach wiśni coś się poruszyło. Serce Julka zamarło. To napewno jakiś dziwny potwór-pomyślał. Ostatnio Mickiewicz dosypał mu coś do drinka na randce i od tamtej pory ma dziwne myśli. Na przykład, przy zdrowych zmysłach po głowie nie chodziłaby mu wróżka z jeziora.
Julek opanował się. Chociaż na cóż mu to było?! Tuż przed nim wylądował Adaś we własnej osobie. Spadł z drzewa, ale Julek powstrzymał się od tej internetowej, (zarezerwowanej dla Destiel) gadki na podryw: czy bolało jak spadłeś z nieba? Mickiewicz usiadł w idealnym słowiańskim przykucu. W dłoni, nie wiadomo skąd, miał małą czerwoną puszkę. Przechylił ją i wlał jej zawartość do ust.
-Dobre, wiśniowe - wyraził uznanie dla napoju.
Julek zaczął gotować się ze złości.
Dlaczego Mickiewicz zakłóca jego aurę do pisania wierszyków?!-Słuchaj, Adamie. Gówno mnie obchodzi, co ty myślisz o tym czymś w cholernej puszce! Ja chcę coś napisać!!!- wrzeszczał młodszy.
-Ty potrafisz trzymać pióro w ręce? Ciekawe. Pokaż jak ty to robisz! Chcę wiedzieć jak ja nie powinienem pisać.
Julek ze złości zaczął zrywać maliny z krzaka obok i rzucać nimi w Adasia. Wyglądał teraz jak poplamiony krwią.
-Jak ja wrócę do domu?!- oburzył się Mickiewicz.-Nie wrócisz.
I nie wrócił. A Julek napisał ten niewiele lepszy od „Dziadów" dramacik.
~ Ciasto Pijak
![](https://img.wattpad.com/cover/131208589-288-k896289.jpg)
YOU ARE READING
Słowackiewicz one-shots
FanfictionNie pytaj, tylko czytaj. To jest pojebane jak coś. Proszę się nie zdziwić tym co będzie w środku tej książki. Czasem MOŻE zdarzy się coś normalnego.