Nowe oblicze

601 26 15
                                    

Kiedy Mickiewicz zobaczył nowe oblicze Słowackiego, rozpłakał się. Nie mógł znieść widoku palców na razie widzę to nie tylko ja... i tak jest 7mi i tak się cieszę się ze mną i tak nie będę miała tego nie zrobił... to jest moja droga do tego że jestem chora na 5mnie i tak nie miałam z tego że mam problem bo ja bym była jak to nie jest z dzieckiem i się zastanawiam czy nie jest to nie takie powiedzenie że to jest to co na co dzień nauczyciela w tym tygodniu się z nim nie ma w ogóle nic wspólnego z tym że pani nie chciała iść z dzieckiem 3w do siebie i tak się nie stanie że to nie wiem czy to jest w końcu nie do szkoły rodzenia ale jak sobie 3z 4w z tego co to jest to jest w tym samym problem i tak się stanie ze mnie nie bij bo to tak jakby połowa z tego że mam już do 4siebie 4nie... 4to 3... ale 3to nie wiem co 3do ale 3to nie jest z tego 3że i 4w to jest to co jest w tym samym stopniu ale nie 8 tys. Osób z tego powodu w tym tygodniu stowarzyszenie umarłych poetów z tego co wiem czy nie ma w nicości do siebie w tej sali nie ma sensu bo to nie wiem czy nie jest z kim macie ochotę i tak nie miałam okazji... to jest w klasie z dzieckiem na pewno się z tym źle że to nie wiem jak ci to nie wiem co to ma sens i nie mam co do niego sam się z tym że nie ma sensu w sensie liczba dzieci w wieku dorosłym nie wiem czy to źle się nie da zrobić z siebie w to w ogóle co jest i co to ma sens i czy jest tak to do

Co? Chyba za bardzo mi się spodobało to, że klawiatura na telefonie mi gotowe słowa podrzuca. No zostawię, bo mnie przynajmniej to śmieszy.

Skończyłam na tym, że Mickiewicz był przerażony nowym obliczem Słowackiego. Juliusz zaczął słuchać polskiego rapu. Zaczął malować sobie paznokcie. Zaczął malować sobie na oczach kreski. Nie takie zwykłe, jak zazwyczaj dziewczyny sobie robią, tylko takie w chuj długie. Ale na pewno nie w chuj Julka, bo on jest pedałem i ma małego. Młody poeta zaczął tworzyć przedziwną sztukę. (Mickiewicz mówiąc "sztuka" nie miał na myśli prawdziwej sztuki, po prostu mówił tak, bo Julek uważał swoje wiersze za sztukę. No cóż. Różne są fetysze). Oto jeden z jego nowych wierszy, który zadedykował swojej ukochanej matce:

Dla Matuli
Nie myśl, że jestem jak wszyscy
Ja nie jestem jak wszyscy
Mam już piętnaście lat i mamke nie mów mi co mam robić
Mamke pierdol się
Nie pisz do mnie listów bo mi siarę robisz przy Zygim
Do niego matka nie pisze i nie wysyła mu już pieniędzy na jedzenie
Mamke oczywiście możesz mi wysłać pieniążki ten ostatni raz
Bo chcę sobie jebnąć farbę na loczki
Mam nadzieję że nie wyjdzie mi jakiś gówno zielony
Zamiast pięknego złotego odcieniu
Chcę być jak Chopin bo on wyznacza trendy
On pisze mazurki najlepsze
I rapuje najlepiej na polskiej ziemi
Co z tego że nawet nie w Poslce
On jest kreatywny
Ja też jestem kreatywny
Na ulicy widzę dużo kreatywnych ludzi
Do tego mamke wolę chłopców
Zaakceptuj to
Tamta dziewczyna która odrzuciła
Oświadczyny moje
Najwyraźniej o tym wiedziała
Suka jebana mnie rozszyfrowała
Jestem pedał a mój ulubiony kolor to czarny, bo nie jestem taki jak wszyscy
Bo wszyscy lubią inne kolorki
A ja nie, bo ja lubię czarny
Ale i tak na łeb sobie walnę
Jakiś pastelkowy
Bo czarne włosy to ja już mam
A muszę mieć inne
Sorka mamke

Sam Mickiewicz przerobił wiersz i opublikował jako swój. Jego wersja wyglądała jakoś tak:

Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
 
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod...

Nie wydaje mi się, żebym musiała cytować tutaj całe dzieło, ponieważ jest ono powszechnie znane. Poza tym jest za długie.

Cóż się dłużej rozpisywać. Juliusz Słowacki już nie tylko był pedałem, teraz był również alternatywką.

Pewnego dnia Mickiewicz minął się z tym zjebem na jednej z paryskich uliczek.

– Nie! Adamie! Litości! – wrzasnął Juleczek na sam widok swojego arcywroga.

– Nic ci nie zrobię geju jebany. Nie publicznie. – wieszcz odrzekł lekko sciszonym tonem, tak aby tylko Słowacki mógł go usłyszeć.

– Bałem się, że mnie zgwałcisz... – odparł nieśmiało młodszy i spuścił wzrok

– iks de? Jesteś suką alternatywką. Dlaczego miałbym ciebie nie gwałcić? Przecież wy jesteście do pierdolenia i tyle.

Mickiewicz wymownie zbliżył się do Słowackiego. Obwieszonego w łańcuchy. Z podkreślonymi oczami różową kredką i wyraźnie zaakcentowanymi powiekami. Julek rozpłakał się.

– Nikogo już nie obchodzę! – wrzasnął przez łzy. – Wszyscy mi mówią "siądź mi na mordzie, alternatwko", ale jeszcze nikt się nie zapytał "JAK SIĘ DZIŚ CZUJESZ ALTERNATYWKOOOO" AAAAAAAAA NIE LUBIĘ WAS!!!1!1!1!!!1!!

~Ciasto Pijak

Słowackiewicz one-shotsWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu