Rozdział 7

9.1K 396 76
                                    

Helios

Ach, naprawdę przyjemnie się spało. Tak, spało, bo od jakiegoś czasu ktoś próbuje się do mnie dodzwonić. Muszę zapamiętać, by na noc wyciszać komórkę. Mam nadzieję, że to coś ważnego, bo inaczej zabiję idiotę. Nie zakłóca się snu takim osobom jak ja. Tylko gdzie ja położyłem komórkę? A no tak, przecież mam ją w kieszeni spodni. Pospiesznie wyciągam urządzenie. Mój wzrok ląduje na wyświetlaczu. Cholera, to mój ojciec! Oby tylko nie dowiedział się o wczorajszych wydarzeniach. Najszybciej jak mogę odbieram telefon.

- Halo - mówię spokojnym głosem

- Coś ty odjebał? - oho, słyszę krzyk ojca. Czyli pewnie o wszystkim wie.

- Ale o co ci chodzi? - udaję głupiego. Chociaż może wierzył się na mnie o coś innego, a to tylko ja nainterpretuję?

- Miałeś jedno proste zadanie! - znów na mnie krzyczy - i zjebałeś! Tak, zjebałeś!

- Tato, spokojnie...

- Żadne spokojnie! - cholera, chyba go jeszcze bardziej wkurzyłem - Miałeś po prostu tam pojechać, coś powiedzieć i wrócić! Ale nie! Bo po co wykonywać moje polecenia? Lepiej wszystko komplikować! Co ty w pieprzonego obrońcę uciśnionych się bawisz?!

- Ale ja nie wiem o co ci...

- O co mi chodzi? To chciałeś powiedzieć? Powiem ci o co mi chodzi! - tutaj zrobił na chwilę przerwę - Co to miało wczoraj znaczyć?! I po cholerę rzuciłeś w tamtego mikrofonem?! - rany, czyli jednak o to mu chodzi. Muszę coś wymyślić

- Zrobiłem to, bo nie spełniał swoich obowiązków. Musiałem go ukarać - mam nadzieję, że to go chociaż trochę uspokoi

- Naprawdę? A nie zrobiłeś tego po to, by ratować swoją ludzką mate, tak jak jest we WSZYSTKICH wiadomościach?!! Zdajesz sobie sprawę z tego, jaka to hańba dla naszej rodziny?! - cholera, czyli się jednak ci reporterzy domyślili. Lub może po prostu chcą zrobić sensację? W każdym razie nie wyjdzie im to na dobre. Gdy już zostanę alfą i przejmę stanowisko ojca, to dopilnuje, by wszyscy za to drogo zapłacili. Oj tak... Już ja tego dopilnuję

- Przecież wiesz jak to jest z telewizją. Zawsze szukają jakiejś afery. To są brednie. Ja miałbym mieć ludzką mate? Haha - mam nadzieję, że mój śmiech nie brzmiał sztucznie. Mam ludzką mate, ale on nie musi o tym wiedzieć. Gdyby się dowiedział, to zabiłby nas oboje. A nie mogę pozwolić, by jej się coś stało... znaczy mi. Nie mogę pozwolić, by mi się coś stało. Głupia więź mate. Przez nią nie skupiam się na prirytetach, jakimi są moje bezpieczeństwo oraz szacunek i władza. A właściwie to strach innych. Przecież kto by się bał alfy broniącego człowieka?

- To niby po co to zrobiłeś? - wow, nie krzyczy na mnie. To znaczy, że nie jest już na mnie tak zły

- W celu ich dalszego przesłuchania. Mam wrażenie, że ich powstanie było tylko początkiem. Zanim się obejrzymy, a powstania będą codziennie wybuchać. Chcę to powstrzymać zanim będzie za późno - nigdy w życiu nie kłamałem tak jak teraz. Mam nadzieję, że mi uwierzy

- Że niby chcesz ich wszystkich przesłuchać? Ty wiesz, ile to zajmie. Poza tym to tylko spotęguje plotki.

- Ale już się zobowiązałem...

- Wiem - zapadła cisza. Chyba się nad czymś zastanawia. Po chwili znów podejmuje rozmowę - To zrób w ten sposób. Spośród nich wszystkich wybierz z 10 osób i ich przesłuchaj. Resztę każ przesłuchać ponownie. Ważne jest, byś wszystkich wybranych przez siebie przesłuchał dzisiaj. Potem masz jak najszybciej wracać do domu.

- Ok

- I jeszcze jedno. Każdego, który nie będzie odpowiadał na pytania transportujesz do bazy - czy to znaczy, że moją mate też będę mógł tam przywieźć? Na tę myśl od razu opanowała mnie radość. To pewnie przez tę więź. Tak w ogóle to po co mam ich przewozić? Czyżby się przestraszył tego, co powiedziałem? Nie sądziłem, że aż tak uwierzy w moje kłamstwo. Ale to dobrze. Przynajmniej mam okazję być blisko niej... Naprawdę już nienawidzę więzi mate. Przykuwa nas ona do osoby, która do nas nie pasuje. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Do tego nie mogę przestać o niej myśleć... Muszę się jakoś ogarnąć i przestać myśleć o mojej mate. Może na początek powinienem przestać ją tak nazywać?

Mój kochany wroguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz