The End of XX

4.9K 390 615
                                    


Chciałbym dźgnąć ich czymś w te ich wścibskie oczy.

Nigdy by już nie widzieli, jeśli to trzasnęłoby w ich skronie.

- Dziękujemy Footsteps za poświęcony nam czas, ale za nim na dobre skończymy, mamy jeszcze jedno pytanie bezpośrednio do ciebie, Niall.

Och, Boże. Niall wiedział co nadchodzi. Wiedział to już, kiedy jechał do tego studia. Wiedział już, zanim nawet spotkał dziennikarkę, która miała przeprowadzić z nimi wywiad. Nie musiał widzieć jej wścibskich oczu i nikłego, zwycięskiego uśmieszku, który igrał na jej ustach. Każdy z nich chciałby być pierwszy w dotarciu do źródła, a ona nawet nie musiała o to walczyć. Wszystko jej podano na złotej tacy. Zaskakujące, że czekała z tym aż do samego końca. Czy było to dla niej wisienką na torcie? Tragedia zwieńczająca jej pracę?

- Grałeś wcześniej w teraz już nieistniejącym zespole XX, prawda? – spytała i nawet nie czekała na jego potwierdzenie, tylko kontynuowała swoją wypowiedź. – Zaledwie pół roku temu zespół rozpadł się po tragicznej śmierci Louisa Tomlinsona, a dzisiaj budzimy się do wiadomości, że Harry Styles został znaleziony martwy we własnym mieszkaniu.

Pierwsze o czym pomyślał Niall to kurwa, gdzie jest to pytanie? Ona tylko zaczęła temat, licząc, że go rozwinie w najbardziej obszerny sposób, w jaki tylko może. Prawda była taka, że Niall nie chciał o tym mówić, ale wiedział, że musi.

- Myślę, że każdy z nas w głębi duszy przypuszczał, że tak się stanie – zaczął. Chciał się z tego wycofać, jak tylko to powiedział, ale kiedy podniósł wzrok i odnalazł za kamerą parę brązowych oczu, uspokoił się. Zayn skinął do niego zachęcająco głową, szepcząc dasz radę, po prostu im powiedz, a dadzą ci spokój. Przed wywiadem, kiedy Niall zapytał go, co takiego ma im powiedzieć, ile zdradzić, Zayn powiedział, że tyle ile jest w stanie. Nie dostał żadnych instrukcji, mógł powiedzieć wszystko. – Harry... On był z Louisem najbliżej, a po jego śmierci całkowicie się od nas odsunął. Wyprowadził się z Londynu i zmienił numer telefonu, odcinając się od świata. Nikt tak naprawdę nie wiedział co się z nim dzieje. Znaliśmy tylko pogłoski.

Spojrzał na dziennikarkę, widząc, że nie jest do końca usatysfakcjonowana jego odpowiedzią. Liczyła na coś bardziej szokującego, coś co pozwoli jej się wybić. To, że Louis przedawkował nie było w żaden sposób zatuszowane, ale przyczyna śmierci Harry'ego została utajniona. Niall nie wiedział do końca dlaczego. Może na oficjalne oświadczenie musieli jeszcze poczekać.

- Plotki głoszą, że zapił się na śmierć – powiedziała z udawanym smutkiem i przejęciem.

To nie plotki, pomyślał Niall. Jeszcze czuł na skórze ten dreszcz, kiedy w nocy dostał telefon od Mitty'iego. Sądził, że ten zostawił XX daleko za sobą, ale najwyraźniej był jedyną osobą, która wiedziała co tak naprawdę działo się z Harrym przez te pół roku. Przez to jak stracił własnego brata, potrafił go zrozumieć, ale nawet on nie mógł uleczyć rozszarpanego na kawałki serca. Monitorował go z daleka, bo Harry odrzucał każdą próbę pomocy. Kiedy ktoś się do niego zbliżał, jego wyczyny jedynie stawały się coraz bardziej niebezpieczne. W ciągu sześciu miesięcy trzy razy lądował w szpitalu z powodu przepicia. Wszystko co robił, miało doprowadzić do tego, co stało się tej nocy – śmierci.

- To jedna z wersji, tak – zgodził się Niall.

Nie chciał o niczym jej mówić. Ich fani już i tak byli zdruzgotani po nowinie o Louisie i rozpadzie zespołu. Nikt nie musiał wiedzieć, że wokalista był zapijaczonym psycholem, który stracił jedyną osobę, która była dla niego ważna w okresie, kiedy sądził, że wszystko zaczyna się układać. To jak został obdarty z nadziei, mroziło krew w żyłach. Niall wciąż pamiętał ten dzień. To jak Harry krzyczał i płakał, zaciekle trzymając martwego Louisa w objęciach, jakby w ten sposób mógł wrócić mu życie.

Tamtego dnia z czarnych chmur, które przez lata przysłaniały im niebo, w końcu spłynął deszcz i zmył ich szanse na dalszą karierę. Spłukał ostatki ich nadziei i skrytej radości. Wszystko się skończyło wraz z zakończeniem jednego życia.

A teraz kiedy Niall zdołał się pozbierać i od trzech miesięcy grał w nowym składzie Footsteps z Zaynem jako ich producentem, skończyło się po raz kolejny.

Śmierć zbierała swoje żniwo nad zespołem, który przeklęty był już od pierwszego dnia. Niall się zastanawiał, który z nich będzie następny. Liam, który skończył w zakładzie psychiatrycznym po tym jak całkowicie ześwirował od poczucia winy? Mitty, który nie mógł się pogodzić z tym, że kolejna osoba, którą próbował uratować, zginęła od przedawkowania? Zayn, który udawał, że wszystko jest w porządku, ale każdej nocy wracał myślami do dni, w których mógłby jakoś temu zaradzić, a teraz będzie miał jeszcze jedną duszę, za której śmierć będzie się obwiniał? Czy może on, Niall, który ruszył na przód, ale żył w strachu, że historia zatoczy pełne koło, a nowy zespół wcale nie będzie jego ratunkiem?

Jedno było pewne, dzień, w którym powstało XX, był dniem, w których ich życia odmieniły się na zawsze i gdyby tylko mogli, nigdy by do tego nie dopuścili.    

SUCK IT & SEEWhere stories live. Discover now