Rozdział 11✔

20.7K 878 267
                                    

Drogi Tajemniczy wielbicielu, (tak powinnam Cię nazywać?)

Dziękuję. Masz absolutną rację, potrzebuję teraz przyjaciela, kogoś, kto jest bardziej odsunięty od całej sytuacji niż moi przyjaciele. Jestem pewna, że słyszałeś co się działo miedzy mną, a moim narzeczonym, bez wątpienia wszyscy w szkole to słyszeli, biorąc pod uwagę jak szybko rozchodzą się plotki w zamku i to, jak soczysta jest ta plotka.

Jeśli słyszałeś więc o tym wypadku, między mną a Draco, może mógłbyś rzucić trochę światła na całą sytuację? Prawdą jest, że... W każdym razie, dosyć o mnie. Powiesz mi coś o sobie? Czułabym się bardziej komfortowo, gdym miała jakieś małe pojęcie, kim jesteś.

Pozdrawiam,
Hermiona

xxx

Szanowna Hermiono,

Hmm... co powiedzieć Ci o sobie... Cóż, jestem wysoki, męski, przystojny i niezwykle... A tak na poważnie, myślę, że chcąc opisać się dokładnie, muszę przedstawić dwie osoby. Kim naprawdę jestem, oraz jakiego siebie pokazuje innym. Prawdziwy ja jest niebezpiecznym człowiekiem, który ukrywa się za starannie opracowaną fasadą. Nie dorastałem w domu pełnym uczuć, a rodzice nie okazywali mi, ani sobie nawzajem miłości. Kocham latanie i potajemnie uwielbiam czytać i fascynują mnie eliksiry. Mam bardzo specyficzne poczucie humoru, które często sprawia, że jestem okrutny. A jeśli chodzi o osobę, którą pokazuję innym... powiedzmy, że być może lubię twojego narzeczonego, bez wątpienia w jego przypadku okrucieństwo jest również tylko zewnętrzną powłoką. Dla innych jestem aroganckim indywidualistą, ale to tylko dlatego, że boje się słabości i zagrożeń. Zdaje sobie sprawę, że ten opis raczej zbyt wiele Ci nie pomógł.

Jeżeli chodzi o twój problemy, słyszałem o nich, podejrzewam, że podobnie jak wszyscy inni, ale nie martw się, wydaje mi się, że większość negatywnych komentarzy spada na Draco, a nie na Ciebie.

Szczerze mówiąc, to, że Draco był taki podły i okrutny, nie jest zaskakujące. I nie chodzi mi o to, że on zawsze jest podły i okrutny, chociaż w istocie tak właśnie jest, ale o to, że ciężko jest być innym, a szczególnie wobec Ciebie, ponieważ tak został wychowany. Rozumiem Draco lepiej niż ty, ponieważ podejrzewam, ze on również prowadzi podwójne życie, ukrywając to, kim naprawdę jest. Nie zapominaj, że jego rodzice byli śmierciożercami, a on również dorastał w takim środowisku, na równie potężnego i okrutnego. Chociaż podejrzewam, że on może się zmienić, nie zdarzy się to oczywiście z dnia na dzień i wymaga to wiele cierpliwości i życzliwości z twojej strony.

Myślę, że jesteś gotowa na poświęceniu mu czasu i wysiłku, bez względu na to, czy się do tego przyznasz czy nie. Domyślam się, że te niedokończone słowa w twoim poprzednim wpisie, były początkiem jakiego wyznania... Czy żywisz jakieś uczucia do Pana Malfoya? Czy przypadkiem nie zaczęłaś do niego mówić Draco? (Draco uśmiechnął się pisząc te słowa). Może się mylę, a nie mogłem nie zapytać.

Z poważaniem,
Twój Tajemniczy wielbiciel

PS: Możesz mówić do mnie jak tylko chcesz, 'Tajemniczy wielbiciel' jest tym kim jestem ;) Mam nadzieje, że kiedyś usunę część 'Tajemniczy' z tej nazwy

xxx

Drogi Przyjacielu - wydaje mi się, że to pasuje najlepiej,

Mimo, że Twój opis, nie pomógł mi wydedukować, kim jesteś, to był bardzo pouczający. Myślałam długo i intensywnie o tym, co mi powiedziałeś i doszłam do wniosku, że masz rację i problem który opisałeś może faktycznie dotyczyć Draco. Zdałam sobie sprawę jak tępa i zapatrzona w siebie byłam. Oczywiście, to co zrobił Draco jest niewybaczalne, ale mimo wszystko wytłumaczalne i to jest teraz najważniejsze. Przypuszczam, że nie miałam racji sądząc, że ktoś, kto dorastał w takim otoczeniu jak Draco może być po prostu miły i nieszkodliwy. Zrozumiałam, że nie jest też jedyny. Nie tylko chodzi mi o innych ślizgonów, ale także o mnie. Ciągle tylko go osądzałam i nie próbowałam go zrozumieć. Siedziałam długo i rozważałam naszą relację i dostrzegłam pewną zależność. On jest okrutny zawsze wtedy, kiedy przebywa w towarzystwie innych ślizgonów. Natomiast gdy jesteśmy sami, nagle staje się miły i towarzyski. Może jest jeszcze jakaś nadzieja dla nas.

Prawo Małżeńskie | DramioneWhere stories live. Discover now