†9†

5K 431 76
                                    

- Będę pamiętać, że nie jesteś za cholerę pomysłowy. - zaśmiał się Taehyung, siadając na krzesełku w dość przytulnej kawiarence.

Była po prostu ładna. Szczerze mówiąc to nic w niej takiego nadzwyczajnego nie było. Jasne ściany z porozwieszanymi obrazami, które przedstawiały przeróżne ciastka, meble wykonane z jasnego drewna. Na stolikach stał wazonik ze sztucznymi kwiatkami w środku, a obok serwetki. Prawdziwa tandeta. A widok zza okien był na miasto, które Taehyung i Jungkook widzieli i tak codziennie.

No nic nadzwyczajnego nie było w tej kawiarence. Chyba, że ich wspólna obecność była czymś magicznym, co można by zaliczyć do czegoś niesamowitego w tym miejscu.

- Dałem ci wolną rękę, a nie skorzystałeś.  

- No jak to? Ja chciałem zostać w klubie i się z tobą ruchać.

- Naprawdę chciałeś tam zostać? - podniósł do góry jedną ze swoich brwi, patrząc się prosto w oczy Taehyunga, które jak na złość nie chciały spojrzeć w te jego.

Przed odpowiedzią Kima, którą Jeon miał nadzieję usłyszeć przeszkodził im kelner, by złożyć zamówienie. Blondyn odetchnął z ulgą i spojrzał się na kelnera, który aż zbyt się mu przyglądał. Spiął każdy możliwy mięsień, bo tego rodzaje spojrzeń spotyka w swojej pracy. A przecież teraz miał o niej nie myśleć. Teraz spotkał się ze swoim... spotkał się z Jungkookiem, by miło i beztrosko spędzić z nim czas.

Wyrywał sobie skórki przy paznokciach przez Jungkooka, który w ślimaczym tempie wybierał kawę jaką chciałby wypić. Przecież dla niego każda kawa była taka sama, ile można wybierać pierdoloną kawę, która smakuje gorzej niż szczyny? Miał dość przeszywającego wzroku kelnera. Miał dość bycia w tej kawiarni. Miał dość ludzi, którzy jak dla niego również się patrzyli na ich stolik.

Dlaczego on miał wrażenie, że każdy się na nich patrzył? Co jeśli każdy wiedział, że jest prostytutką, której aktualnie sponsorem jest bogaty właściciel agencji modeli, Jeon Jungkook? Czy on swoim istnieniem zniszczy jego życie?

- Dobrze się czujesz? Patrzysz się na mnie jakbyś miał mnie zaraz zjeść. - zapytał podejrzliwie, bo doskonale wiedział, że w głowie osiemnastolatka dzieje się coś złego.

- Mogę jedynie połknąć twoją spermę. - oblizał perwersyjnie swoje pełne, nawilżone pomadką usta, by po chwili rozpiąć dwa guziczki od swojej koszuli, odsłaniając wystające obojczyki.

Cholernie kusił. Musiał aż mocno zacisnąć swoje ręce w pięści i ugryźć się w język, by przypadkiem nie powiedzieć czegoś, co by jeszcze bardziej zachęciło Taehyunga do dalszych niebezpiecznych zagrań. Jeon mógłby nawet teraz na tym małym stoliku przy wszystkich ludziach w kawiarence, wepchnąć swojego kutasa do jego dziurki i pchać bez opamiętania. Pragnął tego cholernie w końcu jest tylko człowiekiem, który jak każdy inny odczuwa wszelakie bodźce na piękne anioły takie jak Taehyung. 

- Nie powiem, kusząca propozycja z twojej strony... Jednak wolę ten czas spędzić z tobą w nieco inny sposób niż patrzenie się w jaki sposób oblizujesz swoje usta po mojej spermie. 

- Jesteś tego pewien panie Jeon? - zsunął ze swojej nogi buta i powędrował nią na umięśnione udo starszego. - Bo dolna część ciebie woli zupełnie, co innego. 

Złapał stopę blondyna w swoją rękę i kciukiem delikatnie zaczął ją gładzić, co nieco zaskoczyło osiemnastolatka, ale i drobny, uroczy i miły gest sprawił zawstydzenie jego osoby. Przygryzł swoją dolną wargę próbując wydostać nogę z gorących dłoni Jeona, jednak brunet nie pozwolił już na to. 

- Ludzie się patrzą. - szepnął, ukradkiem spoglądając się na ludzi wokół ich. 

Jungkook parsknął śmiechem. 

- Masz przezabawny tok myślenia. - pokręcił głową w dalszym ciągu się uśmiechając. - Parę minut temu stopą dotykałeś mnie po penisie i nie zwracałeś uwagi na patrzących się ludzi, a gdy głaszcze ci stopę to już się o nich martwisz. Nie powinno być na odwrót? 

Dlaczego Taehyung chciał pokazywać się od tej niegrzecznej i puszczalskiej strony? Dlaczego próbował ukrywać prawdziwego siebie? Chował pod maską wstydliwego, delikatnego i oczekującego pieszczot chłopaka. Jungkook kompletnie tego nie rozumiał, ale śmieszył go fakt, że przy nim Taehyung gubił się w swoim udawaniu. 

Bo Jungkook chciał tego prawdziwego Taehyunga. Wtedy mu się najbardziej podobał. 

††


Hejkaa💜

Nienawidzę mieć migreny:(  

Miłego dnia/wieczoru!💕

brighton club | vkookWhere stories live. Discover now