011. no air

284 46 20
                                    

To, że nazajutrz Renjun wyglądał tragicznie, to mało powiedziane

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To, że nazajutrz Renjun wyglądał tragicznie, to mało powiedziane. Chłopak wyglądał, jakby przejechał po nim walec, a na koniec jeszcze przebiegło stado słoni. Ledwo się ruszał, a przez opuchniętą wargę i posiniaczone policzki praktycznie w ogóle nie mógł mówić. Najbardziej w oczy rzucała się wielka śliwa pod lewym okiem, rozcięty łuk brwiowy oraz ten paskudny siniak na prawym policzku. Jisung próbował to zatuszować podkładem, który podebrał z kosmetyczki Jisoo, ale ślady i tak były wyraźnie widoczne.

– Poproszę Areum o pomoc – powiedział Renjun, patrząc z obrzydzeniem na swoje odbicie w lustrze. Z ukosa zobaczył, jak Jisung na dźwięk imienia tej dziewczyny robi niemrawą minę i coś mruczy pod nosem. – Coś nie tak?

– Pokłóciłem się z Areum.

– A czy kłótnia dotyczyła mojej osoby?

– Nie.

– To w czym problem? – Renjun spojrzał uważnie na Jisunga, który wzruszył obojętnie ramionami i poszedł do kuchni, by przygotować im coś do jedzenia.

Huang w tym czasie napisał do Areum i poprosił ją o przyniesienie do szkoły najbardziej kryjącego podkładu, jaki miała w swojej pokaźnej kolekcji, którą chwaliła się podczas imprezy halloweenowej. Jeśli ktoś miał mu pomóc w zatuszowaniu tych paskudnych śladów, to tylko Kim.

– Zgodziła się? – spytał Jisung, chowając do plecaka dwa pojemniki ze zrobionymi na szybko kanapkami. Renjun kiwnął głową w odpowiedzi i zaczął ubierać buty, jednak przy schyleniu odczuł przeszywający ból, który zaatakował jego obolałe żebra. – Czekaj, ja to zrobię – powiedział Park i klęknął przed przyjacielem, by zawiązać sznurówki jego trampek.

– Dzięki.

Jisung tylko się uśmiechnął i przerzuciwszy sobie przez ramię szkolny plecak, otworzył na oścież drzwi mieszkania i przepuścił przodem Renjuna. Mieli szczęście, że Jisoo jeszcze nie wróciła z nocnej zmiany, bo z pewnością tak szybko nie wypuściłaby ich do szkoły, żądając od nich szczegółowych wyjaśnień.

 Mieli szczęście, że Jisoo jeszcze nie wróciła z nocnej zmiany, bo z pewnością tak szybko nie wypuściłaby ich do szkoły, żądając od nich szczegółowych wyjaśnień

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W drodze do szkoły wstąpili do mieszkania Renjuna, żeby zabrać jego plecak i potrzebne na poszczególne lekcje książki oraz zeszyty. Na szczęście pan Huang miał tego dnia pierwszą zmianę w pracy, więc nie napotkali na swojej drodze żadnych przeszkód i w spokoju mogli udać się do szkoły, która znajdowała się niecałe piętnaście minut piechotą od starej kamienicy. Po drodze mało co się odzywali. Renjun nie miał sił, żeby cokolwiek mówić i wolał oszczędzać obolałą twarz, a z kolei Jisung nie bardzo wiedział, co mógłby powiedzieć, żeby nie pogorszyć już i tak beznadziejnej sytuacji.

Dear Dream ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz