#12

747 31 5
                                    

P.O.V Miłosz;

Rozmawiałem przez jakiś czas z Codym, Kornelią, Konradem, Natalią i Kamilą, a po jakiś parunastu minutach usłyszałem ciche chrapanie Leny.

-dobra leć ją położyć do łóżka-powiedziała Kamila.
-dobranoc-powiedział Konrad.
-przecież przyjadę-powiedziałam ze zmarszczonymi brwiami.
-kłóciłabym się-zaśmiała się Natalia wraz z Kamilą.
-dobra walcie się, dobranoc-powiedziałem i poszedłem na górę.

Wchodząc do pokoju Leny, zapaliłem małą lampkę po czym zamknęłam drzwi i położyłem dziewczynę delikatnie na łóżku, żeby się nie obudziła. Ściągnąłem jej buty, i spodnie bo z tego co dziewczyny mi mówiły to uwielbia spać bez spodni. Przykryłem dziewczynę i dalem jej buziaka w usta.

-Dobranoc księżniczko-powiedziałem po cichu i już miałem iść, ale usłyszałem cichy głos dziewczyny.
-zostań ze mną-powiedziała.
-dobrze zostanę-nawet nie musiałem się zastanawiać, bo chciałem zostać odrazu jak wszedłem do tego pokoju.

Ściągnąłem buty i spodnie, po czym położyłem się obok Leny która odrazu się do mnie przytuliła co było słodkie, aż za bardzo. Leżała na mnie prawie całym ciałem, ale mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie.

-jesteś wygodny-powiedziała tak cicho, że prawie nie usłyszałem.
-wiem to, a teraz śpij-dałem jej buziaka w głowę, i po chwili usłyszałem ciche chrapanie dziewczyny. Mi nie zostało nic innego niż sen. Po parunastu minutach zasnąłem.

P.O.V Lena;

Wstałam, ale coś było mi trochę za wygodnie. Otworzyłam oczy i dostrzegłam pod sobą Miłosza, zsunęłam się na bok i usiadłam na łóżku, wpatrując się w chłopaka. Kochany zasnął ze mną, śmieszne, że się mnie tak słucha jak go o coś proszę. Może też coś do mnie czuje, haa niezły żart o czym ja w ogóle myśle. Nie dano było mi dalej sobie pomyśleć, ponieważ usłyszałam zaspany głos chłopaka.

-wstałaś już?
-no jak widać-powiedziałam przewracając oczami.
-czy ty masz okres?-zapytał.
-nie, a czemu niby mam go mieć?-odpowiedziałam i zadałam pytanie z wymalowanym znakiem zapytania na twarzy.
-bo jesteś taka wredna, nie to co wczoraj-powiedział.
-wypraszam sobie, ja jestem miła-parsknęłam.
-tak, tak-powiedział pod nosem.
-wygodny jesteś człowieku małpo-powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
-ja nie komentuje twojej szopy na głowie-powiedział przez śmiech.
-pierdol się-warknęłam w jego stronę.
-z Tobą, zawsze-uśmiechnął się szeroko.
-aaa dupek-powiedziałam i wstałam. Podeszłam do garderoby i wyjęłam bieliznę-idę się kąpać jak wrócę ma Cię tu nie być-powiedziałam wchodząc do łazienki.

Weszłam pod prysznic, i po parunastu minutach wyszłam spod prysznica. Założyłam bieliznę, i wysuszyłam włosy, otworzyłam drzwi i nawet się nie zdziwiłam. Siedział tam chłopak z wielkim uśmiechem, który skierował w moją stronę.

-miało Cię tu nie być-powiedziałam znudzona.
-miałem taki widok przegapić-zaśmiał się, nie odpowiedziałam chłopakowi tylko podeszłam do garderoby i wybierałam jakieś ciuchy. W pewnym momencie poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach i poczułam jak ktoś mnie odwraca w swoją stronę.
-tak jak stoisz jest lepiej-powiedział spoglądając na moją figurę.
-daruj sobie Mani, wyjdź-powiedziałam pokazując ręką w kierunku drzwi, ale chłopak mnie nie posłuchał i się do mnie przybliżył.
-wczoraj mnie pocałowałaś, bo co?-zapytał, ale dodał odrazu-bo poznałem atrakcyjną dziewczynę-powiedział i znowu się do mnie przybliżył, a ja poczułam jak opieram się o ścianę z garderoby-powiem ci tak Leno, ze mną się tak nie gra-powiedział zażenowany.
-nie gram z Tobą w nic, to raczej ty powiedz w co ty grasz-powiedziałam wkurzona.
-ja w nic-zaśmiał się i dodał-po prostu oszalałem na twoim punkcie-powiedział i mnie pocałował, a ja stałam w szoku i nie wiedziałam co mam zrobić lub powiedzieć. Nim się ocknęłam z szoku chłopaka nie było.

Just not him. [felivers]Место, где живут истории. Откройте их для себя